Temat historii przewija się w innych tematach, czasami mocno je zaśmiecając.
Proponuje wszystkie rozmowy przenieść w te miejsce.

Na początek proponuję, szczególnie Jurkowi film na YouTube.

To niezły pomysł, ale wszystkie będzie trudno - zwłaszcza, jeżeli wynikają z innych wątków i są z nimi związane.

Takie dyskusje to idealna pożywka dla putinowskiej propagandy. Im tego tylko trzeba aby utwierdzić ich w słuszności ich obecnej narracji historycznej.
Dzisiaj wyraźnie widać, że Historia to przedłużenie polityki i kiedy wszystkie mądre narody odcinają się od Hitlera (żeby uniknąć odpowiedzialności która słono kosztuje) na świecie znalazł się tylko jeden naród, który dywaguje nad korzyściami wynikającymi z sojuszu z trupem. Co to za naród ? Wiadomo...Polacy idący na pasku skończonych idiotów-rewizjonistów historii, których wypociny w odpowiedniej chwili na forum międzynarodowym wyciagną; Putin i Netanjahu.

Źle odczytujesz tę dyskusję. To jest przede wszystkim o tym, że inne narody dobrze rozgrywają swoją kartę a my zawsze dajemy się wykiwać. W 1939r wykiwali nas wszyscy. Problem w tym, że bardzo się o to prosiliśmy. To po pierwsze.
Po drugie ja rozumiem, że politycy używają historię do uprawiania bieżącej polityki, ale mi osobiście to nie może przeszkodzić w dyskutowaniu o faktach i zdarzeniach jakie miały miejsce w historii.

[ Ostatnio edytowany przez: daavid 28-12-2020 12:00 ]

Pewnie nie na temat, ale pod rozwage. Spotkalam siez opiniami od osob z lower socio economic status ( a wiec i bez jakichs szczegolnych osiagniec w edukacji- czy,i reprezentatywnych dla tzw wiekszosci) zePolska historii nie ma bo jej przez 100 lat nie bylo, licza sie takie panstwa jak Rosja, Turcja( o dziwo) Niemcy, Angole itd...

Zupelnie abstrahujac pomyslcie o filmach, serialach ktore odnosza sukcesy. Niech bedzie Vikings, LastKingdom, the Crown , Rzymianie a nawet GOT. Oprocz Got to jakas tam fikcja mniej lub bardsiej zgodna z historia. Jedno jest pewne- sa to historie sukcesu. Podboju, morderstw,wyzysku,zdrad, manipulacji itd A nie martrologii i moralnego zwyciestwa ( czyli przegranej). Jaki z tego wniosek czy raczej nauka dla tych co chca rzadzic a nie byc rzadzonymi . Czego uczy przeszlosc jesli nie patrzymy na nia przez pryzmat polski ( przymiotnik ) .i blagam nie ostatnie sto lat, ten pattern o ktorym pisze to dalekoooo dalej w przeszlosc i przyszlosc siega. Szerokokatne myslenie w kontekscie tysiacleci a nie tylko na linii Pilsudski- Dmowski jak nasi politycy. Ich chyba faktycznie nico nie uratuje, utkneli w 20 wieku. Moze dlatego nigdynie zajmiemy miejsca Vikingow, Rzymian czy Brytow...: 8

Jeżeli spojżeć na Żydów to i na martyrologii narodu można budować siłę, a ludzie o których piszesz historie znają z seriali i filmów, pokaz mi film albo serial o między narodowym zasięgu który pokazał nas w dobrym świetle
Nigdy nie zajmiemy miejsca Rzymian czy Brytow bo nie mamy geograficznie szczęścia i leżymy pomiędzy Niemcami a Rosją a nasi politycy (z każdej strony) są skorumpowani i krótkowzroczni a obce wywiady u nas są jak u siebie
W stanach decyzje rzadu są lobbowane przez przemysł nawroty, farmaceutyczny albo zbrojeniowy i podjęte decyzje zależą kto mocniej nacisnął u nas lobbuje GRU, Mosad, BND albo CIA

Czcimy przegrane powstania. Teraz warszawskie a przed wojną listopadowe. Oba przyniosło gigantyczne straty, listopadowe być może nawet większe....

Było jedno udane, ale tym się za dużo nie zajmujemy...

@sq...geopolityka, really? Zydzi wogole swojego panstwa nie mieli. No dobra, niech bedzie ze Bog im obiecal juz w Biblii, a ze na tym wyrosla potem cala zachodnia cywilizacji, to mieli fuksa.

Ale to dobry przyklad na myslenie typu niegdy nic nie osiagniemy, bo to, bo tamto; )

Nie oceniałbym tak ostro faktu, że utknęliśmy - w pewnym sensie - w wieku 20. Od 1945 do 1989 dyskusja o Piłsudskim czy Dmowskim nie była możliwa.
Streszczać dziejów PRL nie będę. Wszyscy znamy tę opowieść. Natomiast musimy nadrabiać pewne zaległości, a więc stąd dywagacje o tzw 'opcji niemieckiej' w roku 1939.

-----

Ja jestem w tę hisorię najnowszą zaangażowany osobiście. Mój Pradziad: legionista Piłsudskiego, osadnik wojskowy w Województwie Nowogródzkim - mam opis majątku, operat szacunkowy (pod odszkodowanie za mienie zabużańskie); wywieziony z Rodziną w 1940 roku pod Archangielsk.
Zdążył do Armii Andersa. Walczył pod Monte Cassino - szlak bojowy, odznaczenia dostałem z Ministerstwa Obrony UK...
Mam kopię biletu z Glasgow do Gdańska z 1947 roku...zmarł jeszcze nim ja się urodziłem.

[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier30 28-12-2020 18:04 ]

David
Temat super jeśli chodzi o wątek historyczny. Nie bawił bym się jednak w dewagowanie typu co by było gdyby..., bo mamy swoje nierozwiązane problemy, które w najbliższej przyszłości niewyjaśnione, mogą się stać zaczątkiem dla rewizjonistów historii do postawienia naszego kraju w zupełnie nowej rzeczywistości. Mowa oczywiście o kwestiach 7ydowkich. Nie to, abym był przeciwny jakiejś nacji, ale własnej obrażać nie pozwolę, ze względu na obecnie żyjących i ich przodków, którzy niejednokrotnie życie poświęcili dla ojczyzny. Jak się to robi to zapewne wiecie i pamiętacie historię, jakiej uczono w szkole za słusznie minionych czasów. 17 wrzesień 1939, Katyń i inne. Nie dalej jak w ubiegłym roku mieliśmy przykład jak to Putin światu oznajmił że 17 to oni jednak "save life" w co jeszczena zachodzie nie uwierzono. Nawet BBC pisało. Dało się? Ale jak długo to potrwa?
A teraz mamy po części wyprostowane. Pozostały jednak inne: Jedwabne, Wołyń. Gdy tego nie zrobimy to na polskim narodzie odbije się to negatywnie. Póki co jest nielegalne publikowanie niewygodnych niektórym nacjom informacji, nawet kiedy są prawdziwe. Na dzień dzisiejszy jednak można sobie wejść na popularny serwis z filmami i odszukać na nim polskie zbrodnie w czasach drugiej światowej, uznanie obozów zagłady za fikcyjne i wiele innych. Nie, nie. U nas są strażnicy moralności pilnują treści, ale w Australii już nie. Gdzie jeszcze to zobaczymy tego nie wiem, bo korzystałem tylko z 'australii'. Niewiele potrzeba aby rozlało się na świat cały. A że słyszenia wiem z dobrze poinformowanych źródeł, że pisemnych dowodów zbrodni posiadamy już niewiele.

Tak więc dbajmy o to co mamy i róbmy wszystko aby następne pokolenia nie musiały cierpieć z powodu naszego zaniechania. Z całym szacunkiem dla Piotra Zychowicza za pracę jaką wkłada w pracę nad naszą historią, jego książka history fiction, moim zdaniem była bublem. Nie w sensie literackim lecz słuszności i sensu poruszanego tematu. Woda na młyn rewizjonistów.