Po prostu chyba musze sie przywyczaic, ze House of Dragon jest i bedzie taki mroczny, ciezki, smutny, generalnie inny niz GOT. Opornie mi idzie, ale ok. Skoro pokazuje upadek rodu Smoka, to moze i dobrze, ze taki jest. Jak zwykle zla ogladalam caly ten odcinek gdy nagle dlugo oczekiwana akcja- Wejscie Smoka, czy raczej Wejscie Ksieznej Rhaenys. Juz, juz czekalam na Drakarys, ale ten pokaz sily sam w sobie tez byl niezly (choc troche szkoda, bo za jednym zamachem wiele przeszkod mozna sie bylo pozbyc! ).
Wciaz uwazam, z bohaterom czegos brakuje, no moze wreszcie to "cos" pokazala Rhaenys. Ciekawe jest natomiast, ze te postaci nie sa takie jednoznaczne. Cersei byla czarnym charakterem, i Alicent czesto do niej porownuja, ale Alicent przynajmniej ma jakies rozterki, moralny kompas i watpliwosci. Przerazaja ja knowania, zdrada, ona gdzies tam caly czas probuje zachowac jakis kod honorowy. Cersei nie miala takich rozterek.
Mlody psychopata Aegon, ktory wcale nie chce byc krolem. Przynajmniej rozumie, ze sie do tego nie nadaje. Ale zeby az plakac na koronacji? Aemond ma ciekawy charakter. "Zly", ale inny rodzaj "zly". Nie czytalam ksiazki, ciekawi mnie jak dalej ta postac Martin uksztaltowal. Kanonier czekam na twoja recenzje i analize najnowszego odcinka
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
Dla mnie szczególnie warte podkreślenia udźwiękowienie - Djawadi daje próbkę swoich możliwości, trochę jakby nawiązywał do GoT S08E03 i bitwy o Winterfell. Połączenie z ujęciami opuszczonego w nocy King's Landing - świetnie oddaje nastrój. Dla porównania w RoP umiera król Palantir - też schorowany i bez wielkiego wpływu na bieżące wydarzenia ale jakoś tak przechodzimy nad tym bez echa.
Alicent strasznie sponiewierana - ojciec, syn, szlachta a na koniec Ser Larys - ohyda... Mimo wszystko jasno stawia granicę - nie zgadza się na morderstwo przyjaciółki z dzieciństwa.
Aemond daje się poznać nie tylko jako ambitny lecz też inteligentny i pracowity młody człowiek - w przeciwieństwe do rozpieszczonego zwyrola Aegona.
No i "wejście smoka" - którego niby można było się spodziewać a jednak wryło w kanapę :D
Czego mi na razie brakuje w tym serialu to zakapiorów jak Beric, Hound czy Bronn z GoT - postaci wnoszących trochę humoru w to smętne, rodzinne bagienko...
2022-10-18 17:00:50, Wembley75 napisał(a): W ostatnim odcinku właśnie "Minuty ciszy "...na sam koniec leci piosenka...I tak mi się spodobała ze nie wiem kto ją śpiewa...moze jakas pomoc .
Nie oglądałam, ale sprawdź tutaj. Może akurat.
soundtrack
Ja często w googlach wyszukuje piosenki z filmów, czy jakis reklam, które przypadkowo wpadają w ucho.
Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
@ Gal, wezwałaś mnie do odpowiedzi, co bardzo mnie czaruje. Dziękuję za pamięć
Kilka uwag do Twojego wpisu, czy może moich skromnych sprostowań. HOD nie jest opowieścią o upadku Targaryenów. Jest to fragment historii rodu - opisanej przez Martina w "Ogień i Krew" - gdzie wojna domowa pomiędzy członkami dynastii doprowadzi do zniknięcia smoków z Westeros. Wówczas był to ostatni czas, gdy smoki były narzędziem wojny.
Sama dynastia Targaryenów przetrwała wojnę zwaną Tańcem Smoków. Syn Rani (jak piszesz @Gal) i Daemona - król Aegon III po doświadczeniach wojny, gdy był właściwie "w pieluchach" ... później nienawidził smoki i doprowadził do unicestwienia ostatnich, żyjących bestii. Pozostały niewyklute, smocze jajka. Takie, które towarzyszyły Dance, na wygnaniu w Essos (GOT).
Od razu przepraszam, że zdradziłem nieco przyszłość Królestwa - opisując Aegona III - ale jest to zebrane w książkach Martina. HOD nie wydaje się historią mroczną i ciężką. Wystarczy powrócić do wcześniejszych odcinków. Prawda ? Począwszy od wspaniałego turnieju rycerskiego, gdy poznajemy m.in. Daemona Targaryena.
Niestety, w ciągu kilku odcinków opowiedziano ponad 20 lat historii, a więc mamy sporo śmierci, co przecież naturalne. Ludzie odchodzą i rodzą się, a nieustanny porządek świata trwa. Przemijanie.
W GOT mieliśmy obraz mijających dni, miesięcy...rok, dwa lata. Nie było takich przerzuceń czasowych w fabule. Stąd może to zmieszanie, gdy ogląda się HOD. Taki scenariusz, aby w odcinkach zmieścić niemal trzy dekady wymaga pewnych uproszczeń. Uśmiercania kolejnych postaci.
Odcinek "Green Council" to dla mnie koszmar. Nie z powodu złego scenariusza czy gry aktorów. Po prostu osoby, postacie przedstawione ze stronnictwa Zielonych, ze stronnictwa Królowej Alicent są dla mnie jednoznaczną afirmacją negatywnych schematów, wzorców. Głupi, prymitywni, zdegerowani, bez charakterów.
Namiestnik (Tatuś Alicent) Otto. Królowa Alicent, idiotka sądząca, że umierający Viserys nawiązując do Aegona Zdobywcy - ma na myśli Jej zblazowanego synalka. Na dodatek tak głęboko wierzy, że zrozumiała Viserysa na łożu śmierci, że rozpętuje wojnę poprzez koronację syncia. Uzurpację, bo wszystko czyniono w pośpiechu i w ukryciu - najlepszy dowód, że prawo do tronu dla synów Alicent nie było wolą Króla Viserysa.
Olano powiadomienie córki - Rani, olano powiadomienie brata Króla - Daemona... Alicent z Papciem wzięli sprawy w swoje ręce przy pomocy usłużnych lizusów i podelców, jak Lannisterowie.
Bardzo negatywnie odbieram ser Cristona, który popisuje się na Małej Radzie zabiciem starszego nad monetą (lord Lyman Beesbury)...Odrzucony kochanek Rani pokazuje, że uczyni wszystko, aby zniszczyć legalną następczynię tronu. Poniżej:
Słowem, w tym odcinku mam jedynie ukazane stronnictwo Zielonych, ze wszystkimi wadami, jakie przedstawiają poszczególne postacie. Jedynie książę Aemond pokazuje, że jest prawdziwym Targaryenem. Aż żal, że nie jest synem Daemona...że nie jest po stronie Czarnych.
Zatem...WOJNA
Rozswietlacie to forum swoja obecnoscia Rafal i Kanonier: ) Jest z kim pogadac na powazne tematy
U welcome; )
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
2022-10-19 18:24:16, galadriel napisał(a): Rozswietlacie to forum swoja obecnoscia Rafal i Kanonier: ) Jest z kim pogadac na powazne tematy
U welcome; )
Dzięki Seriale, nawet te trochę rozczarowujące, jak RoP czy Witcher, to taki sposób na odskocznię od codziennych stresów. Podczas lockdownów obejrzałem Lost, całą franszyzę Stargate, już nie wspominając o starych grach na PC :D
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett