To chyba nie pamietam takiej ksiazki Blood Origin nie czytalam(? ). Musze sprowadzic wszystkie tomy Wiedzmina i przeczytac jeszcze raz.

Kto tam gra? Kiedys taka kreskowke widzialam o mlodym wiedzminie. No, ale jak 1200 lat przed to chyba nie to.

No nie pamiętasz bo Sapkowski nic takiego nie napisał
Mają być 4 odcinki, widziałem Michelle Yeoh w jednej z głównych ról.

Wlasnie spojrzalam na jakiegos bloga o wiedzminie, i on dopisal jaka ksiazke, historie rodzicow Wiedzmia. Dla znajomych jak slubny prezent napisal. Ale nie wiem czy to to.

Jest tez jakies cos napisane przez ukrainiskich i rosyjskich autorow, ale ani przed ani po, tylko dziejace sie w swiecie wiedzmina. Cos kiedys o jakies lisicy ogladalam, czy moze czytalam, nie pamietam. To chyba bylo tez w witcher- verse.

[ Ostatnio edytowany przez: galadriel 25-09-2022 22:07 ]

Wygląda na ciekawy film.

[ Ostatnio edytowany przez: Antyszczepan 26-09-2022 15:35 ]

Przeczytaj to:


Szpony i kły – zbiór opowiadań o fabule osadzonej w świecie wiedźmińskim stworzonym przez Andrzeja Sapkowskiego, wyłonionym na drodze konkursu zorganizowanego przez miesięcznik Nowa Fantastyka w 2016 roku.

Opowiadania naprawdę na poziomie, super by było, gdyby netflixowi scenarzyści taki trzymali, zamiast pisać bajeczki dla dzieci Schmidt Hissrich.

No, wyglada ciekawie. Moze na bazie tych opowiesci zrobili ten prequel? Dobra ide obejrzec nowy odcinek HoD bonie mialam czasu przedtem

Aw, taki jakis smutny ten odcinek. Kiepsko sie potoczyly losy Rani i Damona, (szczegolnie smutno Rani) no ale chyba teraz zanosi sie na to, ze sie znow spotkaja i sprzymierza.

W House of the Dragon mamy ponownie skok czasowy - tym razem lat 10. Na scenę wchodzi kolejne pokolenie. Zmiana Pań w głównych rolach kobiecych, a więc Alicent i Rhaenyry - wyszła generalnie na plus, jak dla mnie.

Co do samej fabuły, to na razie wszystko zgodnie z książkami Martina "Ogień i Krew".

Daemon w związku z Laeną Velaryon szczęścia może wielkiego nie znalazł, ale Laena na pewno obdarzyła księcia uczuciem i dała mu dwie córki. Dość krótko i tragicznie przedstawiona postać, która kończy życie - again - z powodu porodu.
Daemon jednak przez ten związek związał się z Domem Velaryonów, a więc otrzymał więcej niż dał od siebie. W książce jest zresztą bogatszy opis tego związku tzn Daemon-Laena, bo Corlys Velaryon potrzebował czasu, aby oddać jedyną córkę Daemonowi...
Tak czy inaczej książę nieco wycofany, poza politykę Westeros, spędza czas w Pentos.

Co do księżniczki...to nie jest mi łatwo jakoś jednoznacznie ustosunkować się do postępowania Rhaenyry. Po bardzo pozytywnych odczuciach z pierwszych epizodów, to widzę przemianę tej postaci (tak jak i u Martina w książce). Po otrzymaniu tytułu Księżniczki Smoczej Skały, następczyni tronu, to pragnienie władzy i objęcia żelaznego Tronu coraz wyraźniej grają w tej postaci. W tej kobiecie.
Mając poczucie misji i własnej roli odrzuca przecież uczucie ser Cristona Cole'a. Nagle - po 10 latach - odnajdujemy Księżniczkę rodzącą kolejne dziecko...ale ze skoków w bok ze Strongiem, dowódcą Straży. Wszyscy - oprócz króla Viserysa - wiedzą, że dzieci Rhaenyry są bękartami.
Nie rozumiem więc, jak Księżniczka mogła uwikłać się w związek z dość podrzędnym lordem i do tego dać się wmanewrować w trzy ciąże ! Nie dość, że podważa to Jej status i prawo do objęcia Żelaznego Tronu po ojcu, Viserysie, to stanowi zaprzeczenie wiary w niemal boską misję Targaryenów. Ona wie, że Jej dzieci Targaryenami nie są...

Jej następcami mają zostać ... Strongowie ? Przecież trójka synów z Harwinem Strongiem nie ma żadnego tytułu do władzy nad Żelaznym Tronem. Teoretycznie są dziećmi Rhaenyry z Laenorem Velaryonem (legalne małżeństwo), który z powszechnie znanych ciągot do chłopców, to "ojcem" jest tylko pro forma.



Dlatego rozumiem Alicent, która odrzuca pomysł ślubu córki z najstarszym synem Rhaenyry. Ma wydać córkę, z legalnego związku z Królem (który kosztował Ją przecież wiele ) za bękarta Rhaenyry i Harwina Stronga ?
Bo 'Rani" postanowiła sobie pofolgować ze Strongiem ? Na dodatek wszyscy, w tym pospólstwo, o tym fakcie wiedzą, bo dzieciaki są podobne do ser Harwina, nie do Rhaenyry czy ... Laenora.
Tymczasem Alicent -w imię woli Ojca i w imię siły rodu Hightower - poszła do łózka obleśnego coraz bardziej Viserysa. By Jej dzieci miały prawo zwać się Targaryenami, a syn: Aegon - mógł być królem, jako pierworodny syn Viserysa.

W podsumowaniu napiszę, że dlatego - jak powyżej - po tym odcinku No 6, to nie czuję tego naturalnego prawa Rhaenyry do Żelaznego Tronu.
Wiem, jak dalej biegnie historia w "Ogień i Krew". Wiem, jak potoczą się losy "Strongów", ale Rhaenyra podpadła tutaj bardzo i w serialu nie uratowano Jej honoru...nawet poprzez np. szczególną siłę Miłości do ser Harwina...bo tego nie ma. Zrobił Jej dzieci i tyle ... a Ona z tym nie ma problemu Może oprócz wstydu z powodu śmiechów "za plecami".

[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier39 27-09-2022 08:57 ]

Myslalam do wczoraj, ze malo co mnie jest w stanie filmowo zaskoczyc, az trafilam na to

@Kanonier, dzieci Rani sa tak samo Targaryen jak dzieci Alicent- w polowie. Truly Targarien to sa dzieci Daemoa z jego zona Targaryeka, i jesli beda jakies dzieci Daemona z Rani.

Hmm, tez nie rozumiem zwiazku Rani z tym "ochroniarzem". Myslalam, ze bedzie eksperymentowac na boki, a jest wierna jednemu kochankowi, wiec jakies uczucia tam w gre wchodzily.

Tak, przy okazji krol zapewne dobrze wie, co jest grane, tak samo jak wiedzial ze cos bylo miedzy nia a Daemonem. On jest krolem, wiec on decyduje co jest prawda a co nie! ; )

Wkurzajace jest, ze Rani dawala tak soba pomiatac tej Alicent. You are a dragon, be a dragon! No, ale moze teraz jej odda z nawiazka, tzn taka mam nadzieje...

Aha, no i mimo wszystko zmiana frontu Crisa, hmm. Jakos tak niehonorowo jak na rycerza bez skazy (z oporami moralnymi). Wyglada to nie jak zlamane serce, a jak urazona duma: /

[ Ostatnio edytowany przez: galadriel 27-09-2022 22:24 ]