I z wiaderkiem po 3 faze sie bedzie biegalo...

Przy okazji po swieza dostawe wirusa tez.

Chyba glupawka mnie lapie, jak zdarzy sie poczytac czy obejrzec wiadomosci.

Wszystkich łapie - o to im chodzi, tylko po co?

Ja juz mam głupawkę
Wogule nie oglądam wiadomości
Tylko co wiem na temat wirusa to tutaj na forum poczytam

ostatnio ogladalem w tv jakiegos eksperta wirusologa ktory powiedzial takie zdanie

" najgorsze ze jest duzo osob w srodowiskach medycznych ktore sa koronosceptykami nie rozumiem dlaczego nie sa wyciagane konsekwencje wzgledem tych osob"
zdanie o konsekwencjach padlo z 3 razy jeszcze z jego ust podvczas tej dyskusji

co to ma znaczyc w ogole jesli lekarzy majacych inne zdanie zaraz beda ustawiac do pionu

Mialam kupic nowy, duzy namiot na przyszly sezon, ale jak patrze na rozwoj sytuacji, to chyba sobie daruje, bo kto wie, co bedzie mozna robic w przyszle lato.

Na dodatek i tak nie ma promocji i wyprzedazy na koniec sezonu, bo pewnie wszystkie namioty sprzedaly sie w lecie.

Bo tamci kwestionuja metody tych ,,ekspertów", ktorzy pozamykali ludzi w domach przekonujac, ze to pomoże - a jak nie pomogło to wine zganiaja na ludzi i sceptycznym im lekarzy bo winić siebie nikt nie bedzie. To jak z Szumowskim - z przekrwionymi oczami nastraszyl ludzi, że wirus ich zabije jak odwiedza rodziny w Wielkanoc, majowy weekend czy na urlopie - po czym sam cmyk na urlop bez maseczki. Gdyby ci ludzie wierzyli, ze maseczki i lockdowny pomoga to sami chodziliby w maskach tlenowych i nie wychodzili z domu.

A tak doradca i ekspert rzadowy idzie na spotkanie z innymi ekspertami, gdzie wszyscy bez maseczek stłoczeni odpowiednio przy kawce myslą co tu jeszcze wymyśleć by ich nie oskarżano, że bezrefleksyjnie kopiuja jakies rozwiazania, ktore nie działają. Najłatwiej zgonić na ludzi i lekarzy-foliarzy po czym fru - na urlopik bez maseczek.

Sa okresy w PL w tym roku, gdzie zmarło mniej osob niz w roku poprzednim i w innych latach - ale pasek w tvn ile osob sie zarazilo straszy umiejetnie. Zmarły 4 osoby w 36mln kraju - lat 88, 76, 69 i 54, wszystkie schorowane.

W tym samym czasie 14 osob popełniło samobójstwo (srednia dzienna) - ale kogo to obchodzi? Żaden z tych dziennikarzy nie zapyta eksperta o skutki pandemii w kopalniach i paniki jaka zrobili - przeciez zdiagnozowano najbardziej zabojczego wirusa u 4.096 górnikow a żaden nie trafił nawet do szpitala a tym bardziej nie umarł.

Lekarze-foliarze chca by przede wszystkim otworzono oddzialy dla chorych na inne choroby i rozpiczecie terapii i zabiegow ratujacych zycie - bo w niektorych szpitalach zamykano nawet SOR. Chrinić narażonych, starszych i schorowanych ale nie kosztem chorych na raka, serce i inne choroby, ktore wymagaja interwencji medycznej.

No i mówia to co wiekszosc myślących ludzi dostrzega od dawna - taktyka do de, wirus nie zniknie skoro wystarczy jeden pacjen 0, śmiertelność okazała się o wiele niższa niż nią nastraszono, life is life wiec dajcie ludziom qfa żyć bo bezrobocie, inflacja i zadłużenie zrobi wieksze spustoszenie niz 160 osob pod respiratorami w 36.000.000 kraju.

[ Ostatnio edytowany przez: Jurny_Jurek 09-10-2020 10:51 ]

null

Podobnie moi znajomi wylecieli obydwoje z pracy z tej samej firmy kilka tygodni temu, kiedyś też mówiłem, że lepiej jest pracować w dwóch różnych firmach w razie zwolnień wtedy dali mi odczuć, że jestem głupi bo zakup i utrzymanie dwóch samochodów kosztuje, a do tego ponosimy koszty dojazdu do pracy x2 co rocznie daje dużo pieniędzy.
Spoko, można i tak ja jednak wolę wydać więcej i mieć ten komfort psychiczny, że w razie czego druga osoba ma pracę, a ja mogę spokojnie szukać takiej oferty, która mi będzie odpowiadać, a nie brać byle co.

Na razie beda konsultacje w firmie, ale raczej sa male szanse, ze ktoras zostanie, bo przenosza cala prace do Hiszpanii. Jesli zaoferuja im opcje pracy zdalnej, to bedzie za duzo mniej niz teraz.

Takze z czasem beda pracowac gdzie indziej. Jedna juz zaczela aktywnie szukac, bo ona jest ogolnie obrotna. W zeszlym tygodniu odrzucala jeszcze oferty z praca w biurze, teraz napisala do rekruterow, ze jednak nie ma nic przeciwko.

Mysle, ze wiele rzeczy, ktore wydawaly sie kiedys nie do pomyslenia (masowe zwolnienia), nagle staly sie rzeczywistoscia. Kryzys 2008r tak nie przetrzepal gospodarki jak teraz.

Richmond - moja polowka chce uprawiac "garncarstwo" na nastepne wakacje, zamiast wakacji :D trzeba rozbudowac cabin na ogródku chyba ,ze tak jak mówilem wczesniej bedzie POLSKA.

Tak wogóle sobie mysle, ze osatni raz chory na jakies przeziebienie bylem w 2016 :D odkad zmienilem podejscie do wiekszosci spraw odzywiania, przemywania twarzy itp.

W pracy wogóle nie nosze maski a, od wczoraj nie chodze w masce nigdzie , narazie nikt mi nic nie powiedzial, mam dosc tresury.

[ Ostatnio edytowany przez: Unre4L 09-10-2020 15:52 ]

Brawo Unre4L, ci ,,wywrotowi" lekarze apelują, że trzeba budować odporność organizmu a nie pisać tabletki. Do niedawna w PL pisano antybiotyki na katarki, gdy lekarze zaczęli inaczej do tego podchodzić to wtedy przychodziły mamy rządające od lekarza antybiotyku.

Zmiany żywieniowe, aktywność, dostarczamie key nutrition i witamin - i zdrowy organizm poradzi sobie z grypa czy covidem. A takze nie dopusci np.do anginy bo bakterie ja powodujace siedza na nich i czekaja na chwilowe osłabienie zdrowego organizmu.

Ktoś je dziennie pol kilo cukru, pije 4l pepsi, frytki z burgerem i popija 4 ciderami z paczka fajek dziennie - mimo powszechnej wiedzy o zdrowym zywieniu i szkodliwosci używek. Taka osoba swiadomie doprowadza sie do wielu chorób (cukrzyca, choroby wieńcowe, astmy, raki) i takie osoby zabójczo atakuje covid.

Oczywiscie to indywidualna sprawa tej osoby i niech każdy sobie pije i 10l pepsi dziennie i poprawia heroina - tylko potem pretensje do siebie. Jak umiera w szpitalu cukrzyk jako rezultat choroby alkoholowej - to nikt nie,procz bliskich nie wie jest tylko cyfra w statystyce. A nawet jak ktos wie - a to pijak byl, szkoda chlopa ale lekarze mówili.

Covid jest gejmchejndżer - dlatego, że covid przyśpiesza jego śmierć wszyscy nagle nabieraja współczucia i sympatii. Gdy umierali na powikłania od grypy nie było straszenia w mediach, nie było masek i lockdownów oraz ekspertów bo grypa słabo sie sprzedaje - nigdy sie jej nie pozbylismy mimo szczepionek i nie zabija zdrowych (chyba, że jest długo nie leczona).

W Szwecji to rozumieja i nie maja 350bl dlugu, ktory przyjdzie nam spłacić. Obym sie mylił ale dodamy brexit i sie okaże, że tej wypłaty mało.

[ Ostatnio edytowany przez: Jurny_Jurek 09-10-2020 17:19 ]