Cytat:
2020-10-01 02:38:51, Emeryt56 napisał(a):
Ja obecnie jestem w samoizolacji bo test był pozytywny.
Złapałem od mojej córki w samochodzie a ona chyba w szkole.
W Poniedziałek 21 Września gdzieś o 14:30 przyszła ze szkoły wymęczona i osłabiona i powiada że musi trochę odpocząć.
Po dwóch godzinach pyta mnie o termometr prosi mnie abym skoczył do apteki po nowy. Kupiłem dwa nowe bo w starych chyba baterie były na wykończeniu. 38,5 C.
Szybka decyzja, jedziemy do kliniki zrobić test. Zakładamy maski i jesteśmy tam o 19:00 ale kolejka długa i zamknęli kolejkę bo klinikę zamykają o 20:00. Wracamy do domu. Mała narada z najstarszą córką (pielęgniarką) powiada jak będzie miała 40 C to dzwonić po ambulans. We Wtorek rano miała 39,4 C, osłabiona ale niema innej alternatywy trzeba zrobić ten test bo i tak żaden lekarz ją nie przyjmie.
Jesteśmy przed kliniką o 7:12 i jest 2-4 w kolejce a zaczynają przyjmować o 8:00. 8:10 test zrobiony a jedno pocieszenie że na zewnątrz jest kolejka na 1,5-2 h.
W środę (23 Września) rano ja miałem lekkie mięśnio bóle i sprawdziłem temperaturę (36,9C). Po południu telefon z kliniki że jest "pozytywna". Wobec tego i ja pojechałem na test i o 15:30 go zaliczyłem.
Córka jak tylko dostała gorączkę to brała "prochy" na zbicie gorączki i po 2 dniach temperatura wróciła do normy więc przestała brać lekarstwa. Już 10 dni upłynęło i ona dalej niema gorączki ale jest słaba, straciła powonienie i kaszle. Wszystko jej smakuje jak trawa.
Mnie w zasadzie nic nie jest ale dostałem pozytywny test i od tygodnia jestem w samoizolacji.
Dopóki kogoś z bezpośredniego otoczenia ten wirus nie dopadnie to się tylko czyta jako statystyki.
A tu godzina 6 rano moja córka ma temperaturę 39,4C i jest bardzo osłabiona, co robić ? przed oczami ukazują się czarne scenariusze. Do tego czekanie na wyniki bo bez wyników nigdzie nie przyjmą z wyjątkiem pogotowia jak by miała trudności z oddychaniem.
Cd...
Po jedenastu dniach wystąpiły u mnie zawroty głowy oraz uczucie "rozpalonej głowy", "pulsacje w skroniach . Temperatura : rano 36,9 , w południe 37,1 , i wieczorem 36,9.
Zacząłem prewencyjnie brać prochy na zbicie gorączki.
Po 12 dniach zaczął się mały suchy kaszel. Temperatura w normie ale dalej biorę TYLENOL SINUS (Paracetamol).
Po 13 dniach bez większej zmiany. Nadal suchy kaszel. Na noc przestałem brać "tabletki".
Po 14 dniach (dzisiaj). Temperatura (bez prochów) w normie (37,0). Złagodniał suchy kaszel.
Moja córka już w pełni sił (zaczęła 2 dni wcześniej ode mnie).
Po 12 dniach zrobiła ponowny test i dalej jest "pozytywna".
W jej przypadku służby medyczne stwierdziły że jak niema żadnych symptomów to po 14 dniach kwarantanny może wrócić do pracy do szkoły.
Cdn...