A jak to koliduje myślisz z jej poparciem dla Pride?

Nie koliduje. Greta twierdzi, że zmiany klimatyczne to wina nacjonalizmu. Patrząc na największych eksporterów CO2 do atmosfery to w tym najwiekszym to jest komunizm a potem to już demokracje.

Ktoś zindoktrynował to biedne dziecko i plecie o polityce, popiera lgbt zamiast pojechać do Chin i przykuć się do jakiegoś komina.

A to tekst razprozaka z fb jako komentarz do zdjecia, gdzie Great ucztuje w tràkcie jazdy pociagiem:

,,To jest Greta Thunberg. Znacie Gretę - Greta zmienia świat. W czasach, kiedy ludzie używali mózgów, Greta byłaby postacią z kreskówki - dziś jest wielkim lewicowym autorytetem, z którego zdaniem ,,trzeba się liczyć". Policzmy się więc i my.

Greta ma fioła na punkcie ekologii, środowiska i klimatu.

Dlatego, kiedy je śniadanie, trzyma się prostych zasad. Nie dajcie się zmylić własnym oczom - ten chleb na zdjęciu wcale nie jest opakowany folią, która rozkłada się przez kilkaset lat. To na pewno jadalne opakowanie z eko-friendly mąki ryżowej.

Widoczne na zdjęciu plastikowe kubki, butelki i opakowania tak naprawdę nie są z plastiku, tylko, yyy... tylko z takiej specjalnej masy ekologicznej, którą Greta sama wyrabia, ale jej składu nie znamy, bo Greta strzeże tego przepisu jak Coca-Cola.

Wy, zwykli śmiertelnicy, pewnie nie znacie prawdziwej ceny, jaką matka natura płaci za to, żebyście zjedli banana. Cytuję za portalem FairTrade org pl: ,,Kontenery z bananami są wysyłane w świat na wielkich statkach-chłodniach. Muszą być utrzymywane w niskiej temperaturze aby nie dojrzały przedwcześnie. Szacuje się, że transport ten jest odpowiedzialny za 5 procent światowych emisji dwutlenku węgla. Kiedy dotrą do kraju przeznaczenia, są sztucznie stymulowane do dojrzewania poprzez rozpylanie etylenu w pomieszczeniach magazynowych w kontrolowanej temperaturze. Następnie dystrybuowane są do sklepów ciężarówkami. W tym całym procesie wytwarzane są duże ilości dwutlenku węgla oraz odpadów. Produkcja bananów przyczynia się do znacznego zanieczyszczenia powietrza, wody i gruntu. Na wykarczowanych terenach sadzi się bananowce, a te nie zrzucają liści, które mogłyby tworzyć darń odżywiającą ziemię. Dlatego grunty pod uprawami bananowców szybko jałowieją, a plantatorzy muszą karczować kolejne tereny. Wylesianie i jałowienie powodują erozję. Ta zaś przyczynia się do częstszych powodzi."

No, wy tego nie wiecie, ale eko-wojowniczka Greta takie rzeczy ma w swoim małym, wegańskim palcu - dlatego to co widzicie na zdjęciu to wcale nie banany, tylko, yyy... hmmm... już wiem! To po prostu malowane marchewki. Hugo-Bader sobie japę maluje na czarno, to czemu nastolatka nie może sobie marchewki na żółto pomalować...? To znaczy, oczywiście nie maluje, bo przecież nie używa farby, tylko wrzuca marchewkę do sosu curry i ona wtedy łapie kolor.

Nie muszę też chyba dodawać, że Greta wbrew pozorom wcale nie podróżuje jakimś tam standardowym pociągiem. Po pierwsze, Greta przemieszcza się niemal wyłącznie piechotą, sojowym rowerem, kajakiem wykonanym z suszonych brokułów lub lata balonem, ale nie takim na hel, tylko po prostu sama dmucha i to się unosi. A jak już jedzie pociągiem, to nie jakimś takim, który emituje spaliny i niszczy środowisko - oj nie. Greta jeździ wyłącznie takimi pojazdami mechanicznymi, które są napędzane paliwem w postaci tolerancji. Polega to na tym, że w maszynowni stoi trzech lewaków i mówią czułe słówka do urządzenia, które napędza pociąg. Mówią takie rzeczy jak: ,,Stop homofobii", ,,Tak dla adopcji dzieci w rodzinach jednopłciowych", ,,W związkach homoseksualnych rodzi się więcej dzieci niż w tradycyjnych", ,,Moja macica moja sprawa" oraz ,,Refugees welcome". Urządzeniu robi się od tego nadmiaru tolerancji i postępowości miło i ciepło, a to ciepło wytwarza energię, która stopniowo wprawia koła w ruch, i maszyna rusza. Nie ma też tradycyjnych hamulców, po prostu lewak woła nagle: ,,Bóg, honor, Ojczyzna!" - i pociąg natychmiast staje.

Tak więc, ta młoda dama, Greta Thunberg, daje nam wszystkim piękne świadectwo jak dbać o środowisko, i uczmy się od niej wszyscy."

[ Ostatnio edytowany przez: Jurny_Jurek 28-09-2019 12:51 ]

Ależ zupełnie nie koliduje, wręcz przeciwnie, Greta byłaby zupełnie nieautentyczna gdyby troszczyła się tylko o klimat, z pominięciem tęczowej ideologii

Jurek chyba ma na myśli po śniadanko poniżej. Ja dziś np jadłam pyszne kanapki z avocado, swojskim ogórkiem i pomidorem. Nie wiem jaki wpływ na środowisko ma fakt, że możemy w Europie jeść avocado kiedy tylko dusza zapragnie, przypuszczam że nie najlepszy, ale ja nie wojuję, w przeciwieństwie do Getty, z całym światem, wiec mnie jakby bardziej wypada

[ Ostatnio edytowany przez: SweetLiar 28-09-2019 13:07 ]

Single use plastic.
Greto (korzystajaca zapewne z komputera z drewna) blagam opamietaj sie, nie zabijaj naszej przyszlosci.

Usunięte

Ona je, to co jej rodzice kupują. Jak będzie na własnym utrzymaniu, to możesz ja rozliczać co i skąd je.

Zapewne także rodzice płacą za jej podróże i rodzice decydują o tym, że w trakcie ich trwania jest nieobecna w szkole.
Jeśli kogokolwiek należy tu rozliczać to właśnie rodziców. Nasuwa się też pytanie czy Ty jako rodzic narażałabyś na to wszystko dziecko ze zdiagnozowanym ADHD i zespołem Aspergera.

A co powinni, zamknąć takie dziecko w domu?

coz, sa rozne typy asd i adhd, niektórzy w takich sytuacjach czuja sie swietnie, ni akzdy z asd czy adhd, siedzi w kacie twarza do sciany.. teraz ma 16 lat i napewno zdaje sobie sprawe z tego co sie dzieje..

co do tematu eco.. coz kolejna osoba, ktora mowi o tym samym..nie sadze zeby cos wielkiego z tego wyniklo..

Usunięte