@stanislawski...wybacz, ale dopiero teraz otworzyłem wątek i Twoje pytanie. Stąd nie będę już grzebał w zasobach tvn24, aby przytoczyć dokładną treść artykułu. Przyjmuję, że może się nie zgadzasz i napisałem poprzedni wpis w dużym uproszczeniu. Bo nie mam uzasadnienia w postaci adresu artykułu lub zdjęcia z ekranu...sorry za to.
@Jurny rozumiem Twoje zdanie i naprawdę nie zamierzam Cię przekonywać do swojej opinii. Na temat Unii mam wiele uwag, które wyjaśniałem. Sam projekt, w formacie przyświecającym Założycielom w Traktacie Paryskim i w Traktatach Rzymskich, nadal będę popierał na ile mogę. Natomiast ja jestem tylko jednostką, zwyczajnym człowiekiem. Nikim ważnym nie jestem i nie będę.
Do Francji mam sentyment. Do historii, do tradycji, do więzi z Polską. Poznałem też dzieje kampanii roku 1940... nie zgadzam się z szerzoną opinią o - de facto - kapitulacji przed Niemcami. W momencie ewakuacji Dunkierki i operacji 'Dynamo' - gdy dumny Korpus brytyjski poddawał tyły - we Francji nadal trwała wojna, a armia francuska nie była pokonana.
Marszałek Petain okazał się zdrajcą i był dowodem na to, że wraz z wiekiem, w okresie starczym, do polityki brać się nie powinno.
Natomiast kontynuacja walki przez armię francuską była możliwa, szczególnie, że zapleczem bezpośrednim była francuska Afryka Zachodnia (Algieria, Mali, Niger, Czad) gdzie można było przenieść rząd i w oparciu o siły francuskie w koloniach tę walkę kontynuować. Stąd powstanie rządu Vichy było hańbą i do dzisiaj jest plamą na honorze Francji.
-----
W stosunku do Wielkiej Brytanii mój stosunek jest ambiwalentny. Skąd? Za sprawą wspomnianego Brexitu. Ten proces, trwająca przed
Referendum 2016 kampania informacyjna czy dezinformacyjna, nie była merytorycznym dyskursem z sensem funkcjonowania Unii. Z atakowaniem braków Unii, z atakowaniem biurokratów, z atakowaniem bezsiły w obliczu kryzysów...Nie! To była ksenofobiczna i rasistowska nagonką na emigrację z Europy Wschodniej. W tej kwestii nie ma dyskusji, bo to był motor napędowy kampanii LeaveEU. Zabieranie przez Europejczyków ze Wschodu pracy, zasiłków ... to było nieustanne bicie piany
przeciwko Nam.
W tej sytuacji trudno, abym utożsamiał się z polityką kolejnych rządów Torysów. Wszystkie prawa, jakie obecnie przysługują rezydentom z Unii są wywalczone przys stołach negocjacyjnych przez unijny zespół. Nie zostały Nam ofiarowane przez Panią May czy Pana Johnsona z 'dobroci serca'. Z przeświadczenia, że Polacy, Litwini, Czesi, Słowacy wnieśli swój wkład w gospodarkę, w koniunkturę ekonomiczną....
Pani May starała się w pewnym momencie odwlekać w negocjacjach gwarancję praw obywateli EU w Wielkiej Brytanii. Stąd wzięło się hasło
The3Million, że nie jesteśmy 'tanimi chpsami'... czy
@Jurny zapomniałeś o takich wydarzeniach? Lepiej widzieć w Brytanii tych lepszych? Tych bardziej prawych? Sorry, ale to żart... Negocjatorzy brytyjscy nie walczyli o prawa zwykłych ludzi, ani w Brytanii, ani na Kontynencie (bo to widać obecnie w nieustalonym statusie Brytyjczyków w niektórych krajach Europy.)
Zatem moja sympatia do Zjednoczonego Królestwa, to raczej sympatia do zwykłych ludzi, do pięknych regionów, do wspaniałej historii. Niestety, ale
sposób traktowania innych nacji, zwłaszcza Polaków, od 2 Wojny był podły. Każdy zna zakończenie karier polskich oficerów i żołnierzy 2 Korpusu. 1 Dywizji Pancernej... etc.
Tak bylibyśmy potraktowani współcześnie, gdyby nie fakt, że chcąc, nie chcąc, jesteśmy w jednym szeregu z Francją, z Niemcami, z Włochami, z Hiszpanią. Stąd też mój sceptycyzm wobec brytyjskiego rządu Torysów. NASZA STRONA, NASZE INTERESY SĄ PO STRONIE UNII. Jakkolwiek ta Unia byłaby niedoskonała.
PS.
Ma się czuć Brytyjczykiem? Mam popierać roszczenia Wielkiej Brytanii wobec Unii? Naprawdę? Tak, tak... ja wiem, że co niektórzy zrobili sobie obywatelstwo
[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier30 29-12-2020 17:21 ]