Niech pozywaja! Z przyjemnoscia popatrze na rozliczenia politykow, takie z prawdziwego zdarzenia. Zwlaszcza, ze politykow i polityke tego kraju goraco wspieram, np.propozycje dofinansowania rowerow w Londynie tylko dla kolorowych, bo za duzo bialasow ich uzywa...

Go on.

Jurek, mam prosbe - pomoz mi znalezc tekst, z ktorego pochodzi zacytowany przez Ciebie fragment:

",, Currently, over 40% of both UK imports and exports come from, or go to, the EU. While this percentage is falling, it is still too important a part of our economy to jeopardise and if we leave the EU without any trade agreement, our economy is likely to suffer in the short term."

Ta strona, ktora podales jako zrodlo - Campaign for Britain, zawiera bardzo duzo artykulow i komentarzy, nie udalo mi sie znalezc.

Dzieki

http://campaignforanindependentbritain.org.uk/the-economy/

I tam jest artykul 7 reasons why we should leave eu (immigration, agriculture) i szukasz economy.

[ Ostatnio edytowany przez: Jurny_Jurek 17-07-2018 17:26 ]

Oj Jurek, Jurek....
Rozczarowales mnie troche, przyznam.
Naprawde tak Ci zalezalo, zeby uwiarygodnic swoja teze o tym, ze w kampanii "leave" mowiono otwarcie o chudych latach, ze postanowiles wykroic ten cytat w taki sposob, zeby pominac zdanie go poprzedzajace?
Tutaj tenze (z Twojej CampaignfofBritain strony) od samego poczatku tym razem:

"Over a year on from the Brexit vote, UK business which trade with the EU are increasingly..........."

http://campaignforanindependentbritain.org.uk/the-cost/

Wytlumacz mi, jak mozesz, w jaki sposob fragment "Over a year on from the Brexit vote" koresponduje z proba udowodnienia przez Ciebie, ze przestroga o "chudych latach" byla jasno deklarowana podczas kampanii "leave"?
Bo ja rozumiem, ze "over a year on" to ponad rok od konca tejze....?
No ale to moja logika - ciekaw jestem Twojej.

[ Ostatnio edytowany przez: Zygmunt_Merytoryczny 17-07-2018 18:47 ]

ariana grande w nowym utworze z niki minaj zalozyla reeboki ktore slabo pasowaly do reszty
reeboki serio? kupilem ostatnio reeboki na spacery ale myslalem ze na chwile obecna sa passe

albo popiera brexit i brytyjska gospodarke albo solidaryzuje sie po zamachu w menchesterze to nie mogl byc przypadek

p.s kawalek kiszka ale popatrzec milo ; )

[ Ostatnio edytowany przez: cris82 17-07-2018 20:16 ]

Masz racje Zyga, nie zaglebialem sie w tekst skopiowalem fragment pasujacy w wynik wyszukiwania. Jutro ci cos znajde lepszego bo pewnie nikt nie mowil o chudych latach ale o poczatkowym zjezdzie na pewno.

W google dodam 2016 zeby nie bylo, ze NIKT nie mowil.

(Mialem 10 minut bo ten mecz Legii na sen jest wyborny)

A oto sam NIKT:

,,Lower economic growth is a price worth paying to radically cut immigration, Nigel Farage has said."

Low economy farage brexit i jest. 2014. Fakt, ze Nikt w koncu nie mowil ze beda chude lata bo politycy sa szkoleni by nie mowic smutnej prawdy bo wtedy nie osiagna celow politycznych. Dlatego klamia a potem nie spelniaja obietnic a smutny fakt usprawiedliwiaja jakas wyzsza koniecznoscia.

Nie wiedziales?

[ Ostatnio edytowany przez: Jurny_Jurek 17-07-2018 21:27 ]

Takie skopiowane i nie wiem ile w tym oryginału ale końcówka ciekawa.

"W ubiegłym tygodniu premier May w swojej rezydencji Chequers w końcu przedstawiła plan mający być wspólnym stanowiskiem jej rządu w negocjacjach. Plan miał być kompromisem między koncepcją miękkiego Brexitu, czyli pozostania w unijnym rynku, a twardym, czyli całkowitym wyjściem z unijnego systemu. Dokument - krytykowany zarówno przez zwolenników "miękkiego" jak i "twardego" wyjścia - przetrwał jednak ledwie tydzień. Pod groźbą rebelii "twardogłowych" dopisano do niego poprawki, które w zasadzie gwarantują, że zostanie odrzucony przez Brukselę. W rezultacie z sytuacji zadowoleni są jedynie najbardziej radykalni Brexiterzy związani z posłem Jacobem Reesem-Moggiem, którzy chcą radykalnego zerwania. Dojdzie do niego, jeśli w wyznaczonym czasie Londyn nie ustali z Brukselą warunków przyszłych relacji Wielkiej Brytanii i Unii. Problem w tym, że taki scenariusz może wywołać olbrzymi chaos i wielkie problemy gospodarcze, na co w poniedziałek w pełnej pasji przemowie zwróciła uwagę posłanka konserwatystów Anna Soubry.

- Jeśli nie zapewnimy swobodnego handlu z UE, stracimy tysiące miejsc pracy i szanowni posłowie siedzący w tych ławach o tym dobrze wiedzą, co przyznają w prywatnych rozmowach. I to, co mówią w tych prywatnych rozmowach to to, że strata setek tysięcy miejsc pracy będzie warta odzyskania suwerenności naszego kraju - mówiła polityk. - Nikt nie głosował za tym, żeby być biedniejszym i nikt nie głosował za wyjściem po to, by ktoś ze złotą emeryturą i odziedziczonym bogactwem zabrał im ich pracę - perorowała."



A i jeszcze

"Wybierzmy to jeszcze raz
W obliczu tego impasu idea ponownego głosowania zaczęła zyskiwać na popularności. Otwarcie opowiedziało się za nią kilku znanych polityków partii rządzącej. W poniedziałek wezwała do tego była minister transportu Justine Greening.

"Czas, żeby zabrać decyzję z rąk sparaliżowanych polityków i zwrócić ją ludziom" - stwierdziła posłanka.

Szybko poparli ją inni politycy partii rządzącej, w tym wnuk Winstona Churchilla Nicholas Soames, Anna Soubry i były minister sprawiedliwości Philip Lee.

Na korzyść inicjatywy przemawiają odkryte niedawno fakty podważające uczciwość głosowania w 2016 roku. W poniedziałek brytyjska komisja wyborcza orzekła, że kampania Vote Leave, głównej grupy wspierającej Brexit, przekroczyła przed referendum dozwolone wydatki o ponad pół miliona funtów. Wciąż niewyjaśnione pozostaje również wsparcie Rosji dla Leave.eu, drugiej eurosceptycznej grupy pod przewodnictwem Nigela Farage'a.
"



Po krytyce ze spotkania Trump i Putin ten pierwszy wybiera z całego przemówienia gdzie się przejęzyczył, gdzie był fake news a tak w ogóle to wszystko wina mediów (u skąd my to znamy? )bo go transmitowała.
Na twicie ma kosz i zawsze może sobie skasować jak się rozmyśli.

[ Ostatnio edytowany przez: nEUROn 18-07-2018 17:19 ]

te cale fbi to jest ciekawa sprawa chwile przed wyborami wychodzi dyrektor i oskarza clinton o wynoszenie i kasowanie tajnych maili w efekcie clintonowa odrazu stracila w sondazach a trump mowil juz o tym od paru miesiecy dodatkowo temat jest wszystkim znany a pozniej cisza jak makiem zasial?a teraz sie okazuje ze trump pojechal na spotkanie z putinem zeby odpowiadac na oskarzenia fbi?
cos tu sie kupy nie trzyma ktos liczyl na to ze putin sie przyzna? raczej trumpowi chcieli podciac nogi i to sie udalo to wyglada jak dyskredytowanie jego osoby przede wszystkim a putin to szczegol bo jezeli teraz dochodzilo do takich atakow ze strony kremla to jak wygral obama to co w rosji nie mieli internetu? nie mieli w co uderzyc to sie znalazl "paragraf"
padaja jakies farmazony o tym ze to zdrajca bo wygral glosami obywateli putin widocznie ma taka armie hakerow ze moze wplywac na wynik wyborow 300milionowego narodu

moze trump jest zdrajca dlatego ze wierzy w swoja wygrana ale co wtedy mozna powiedziec o tusku ktory w tej sytuacji powiedzialby odrazu ze fbi trzeba zlikwidowac : )) przecieaz mielismy adekwatna sytuacje na swoim podworku wyobrazcie sobie tytuly gazet "zdrajca tusk nie wierzy w swoje sluzby" jak to brzmi hehe afery w Polsce by z tego nie bylo bo narod platformersi kastrowali przez ostatnie lata z patriotycznych postaw

[ Ostatnio edytowany przez: cris82 18-07-2018 18:25 ]

Pokrętna jest twoja logika.. ale próbuj.

Wszystko to sie wydarzylo w ciagu ostatnich 48 godzin, mozna poczytac w brytyjskiej prasie albo serwisach internetowych.

A tutaj do poczytania "zyski z brexitu to mit": The Government’s official and independent spending watchdog has confirmed that there will be no “brexit dividend” for the UK, despite the claims of ministers.

A tutaj dzisiejsze wystapienie parlamentarne RT Hon Keir Starmer, ogladac od 16:39 takich politykow nam trzeba