MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Góry wysokie, co im z Wami walczyć każe?

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 15 z 20 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 14 | 15 | 16 ... 18 | 19 | 20 ] - Skocz do strony

Str 15 z 20

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

kik1976

Post #1 Ocena: 0

2018-01-30 14:05:01 (7 lat temu)

kik1976

Posty: 6561

Kobieta

Z nami od: 30-08-2006

Skąd: Neverland

co do samolotow... wiesz, ze np w raf w bombowcach, nie wiem jak w innych.. maja zasade, jesli ktos z zalogi nei moze sie wydostac... gina wszyscy razem...nei zostawiaja nikogo...czyli, albo skacza wszyscy, albo gina wszyscy..

co do rodziny, to raczej wiedzieli o konsekwencjach...i napwno sie z tym liczyli.

mnie wkurza to, ze teraz wiesza sie psy na nich... akcja byla rodzajem wolonatariatu.. nei usieli isc, bowszyscy tam znaja zasady...poslzi, uratowali jedno...i chwala im za to..inni nie mieli takeigo szczescia... nie bede kopac umarlych..

[ Ostatnio edytowany przez: kik1976 30-01-2018 14:10 ]

Actus hominis non dignitas iudicentur ..

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Jurny_Jurek

Post #2 Ocena: 0

2018-01-30 14:23:12 (7 lat temu)

Jurny_Jurek

Posty: 6620

Mężczyzna

Z nami od: 28-06-2016

Skąd: Faggot

I jeszcze raz powtorze - nibywolnosciowcy, co w jednym watku gardluja by nie ingerowac w wybory, wole i decyzje innych ludzi bo to oznaka ,,katolskiego oszolomstwa", nacpani hipokryzja atakuja wybor innych do ,,decydowania o wlasnym zyciu" w innym.

Ktos chce ryzykowac zyciem, by zobaczyc szczyt gory? Niech wlazi. Ktos chce go ratowac ryzykujac? Niech ratuje. Ten ktos decyduje o SWOIM zyciu a nie o cudzym.
I never thought I’d live in a world where people are so afraid of dying that they stop living..

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

zuczek2246

Post #3 Ocena: 0

2018-01-30 15:36:26 (7 lat temu)

zuczek2246

Posty: 1422

Mężczyzna

Z nami od: 24-07-2015

Skąd: City

Chcą chodzić niech chodzą .
Wielcy polskiego himalaizmu ginęli i życie płynie dalej ... następni umierają ...

Nic mi i innym do tego .
Też lubię góry i jako turysta w tym tygodniu zobaczyłem jaki jest ból pokonywania własnych słabości i wspinanie się turystyczne po " góreczkach " .

Z tym , że ja jako odpowiedzialny turysta nie startuję na Morskie Oko o godzinie 15 , gdzie minimalny czas mojego dotarcia do Morskiego Oka wyszedł 2 godziny , czyli o 17 byłbym na szczycie.

I nie wracam pózniej niż górale , którzy ostatni kurs z góry wykonują o 16.30.


Jako odpowiedzialny człowiek nie wołam " taxi TOPR " , za który płaci podatnik , bo boję się o swoje bezpieczeństwo i nie chcę być obłożony kosztami tej akcji .
A jak wracaliśmy to , żeby zejść po 15 to ludzie z dziećmi pchali się bezmyślnie do góry , gdzie nie mieli szans dostać się do Morskiego Oka i wrócić samemu przed ciemnościami , bo nie mieli czasu , żeby dojść do schroniska nie mówiąc o powrocie.

Bezmyślność , głupota i szukanie problemów.


To samo w przypadku " zawodowców " . Jeżeli himalaiści cały czas przekraczają granicę , żeby tylko być pierwszymi na świecie , to niech wchodzą i jak najczęściej schodzą .

Niech akcje ratunkowe pokrywają podatnicy .
Nie mam z tym problemu , tak jak z tymi , którzy dzwonią po "taxi TOPR" wybierając się po nocach w adidasach , szpilkach po nocach w góry , a pózniej zaskoczenie , że zrobiło się ciemno , jest ślisko i mróz , że pojawia się szron na ubraniu i twarzy.


Dotykając tej wyprawy Polaka z Francuzką .
Nie znam się , ale mam pytania.

Czemu nie mieli tragarzy ?
Czemu nie wzięli butli tlenowych ?
Czy mając ślepotę śnieżną można wspinać się na tak wysokie góry?
Czemu wchodzili , tylko we dwójkę i w razie takiej sytuacji jak jedna mała kobieta ma pomóc chłopowi ?
Gdzieś czytałem , że nie zorganizowali obozu na wysokości 6 , czy 7 tysięcy metrów i nie odbyli aklimatyzacji na tych wysokościach wchodząc wyżej , tylko od razu atakowali ?
Czemu przy takich akcjach nie ma zabezpieczenia finansowego w razie potrzeby wynajęcia helikoptera ?

Nie znam się na himalaizmie , ale ciekawi mnie , czy nie można lepiej organizować takich wypraw , żeby Ci ludzie nie narażali swojego życia jeszcze bardziej ?

A to , że chcą wchodzić , to niech wchodzą .
Nikt tego nie powinien im zakazywać.
Ich życie , a żona wiedziała kogo za męża miała.

Francuzka kilka lat temu straciła swojego chłopaka Czecha i ... wyleczyła się nie wchodząc na góry kilka lat , aż następna wyprawa skończyła się pozostaniem partnera w górach ...


Co do tych co chcą pomagać.
Czy Adam Bielecki nie został poddany presji ???

Adam Bielecki , którego teraz ludzie uważają za bohatera , jeszcze jakiś czas temu pewnie jechali po nim , że nie zaczekał na dwóch kolegów.

Dla mnie Adam Bielecki jest himalaistą z krwi i kości , mającym rozeznanie , jakie są możliwości , żeby atakować szczyty , a NIE JEST KAMIKADZE , jak niektórzy z tych , którzy pchają się w góry , czy to himalaiści , czy turyści ...

Na górze nikt nie myśli o drugiej osobie , bo nie ma na to czasu .

Trzeba być realistą jak Bielecki .
Atak na Broad Peak
Słowa Bieleckiego :

"Zdaje sobie sprawę z tego, że w decydującym momencie coś pod szczytem niezdobytego zimą Broad Peak poszło "bardzo nie tak". - Myśmy uciekali z tamtej góry. Nie bójmy się tego słowa. Ja uciekałem ratując swoje życie - powtarza. "

Poczytajcie o raporcie Polskiego Związku Alpinizmu , gdzie w artykule Bielecki mówi : "
Pytany o to, jak zareagował na raport Polskiego Związku Alpinizmu opowiada: - Najpierw się rozpłakałem. Potem wyładowałem swą złość na bogu ducha winnej szafie. Bez szkody dla szafy i dla mnie. A potem była taka plątanina emocji, która we mnie jest do teraz: od złości przez żal. Ale gdzieś najsilniejsze jest poczucie niesprawiedliwości "

https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/uciekalem-z-tej-gory-ratujac-zycie-psychicznie-sobie-nie-poradzilem,355618.html

Dla mnie bohaterem jest Bielecki , który mierzy siły na zamiary i wie , że po 35 godzinach od momentu ataku na szczyt nie mógł dłużej czekać na pozostałych , bo nie było go na świecie wśród żywych.
Wie , kiedy może wykonać zadanie , a kiedy trzeba sobie odpuścić.
Tak jak piszesz Jurny.
Kto komu zabroni wchodzenia ?
Bielecki robi swoje i mając wiedzę , co może się jemu przytrafić podchodzi do innych wchodzących :
" chcieli wchodzić , niech wchodzą , ale swoim życiem przy Broad Peaku nie będę ryzykować "
To samo przy akcji ratunkowej.
Ile mogli , tyle pomogli i szacun dla chłopaków.


Sytuacja sprzed kilku dni i jego słowa:
"Odpoczywamy i z zaskoczeniem obserwujemy, ile szumu narobiliśmy naszą akcją. Dziękujemy za wszystkie ciepłe słowa i gratulacje. Przy okazji chciałem z olbrzymią przykrością zauważyć, że wszelkie pomysły powrotu teraz na Nangę to niepotrzebne budowanie sensacji"
Mogli iść po Mackiewicza , ale wiedział i to powiedział w jednym z programów , że jeżeli Polak sam nie chodzi , to nawet jeżeli " JAKIMŚ CUDEM WESZLIBYŚMY W TYCH WARUNKACH " po Tomka , to nie dalibysmy rady zejść z nim .Tam była góra lodowa.

Tak naprawdę wiedzieli , że idą po osoby , które poruszają się , bo ciała w wegatywnym stanie nie dadzą rady znieść z pionowej góry lodowej.

Chłop ma teraz ciężkie zadanie w postaci K2 i wie , że musi być przygotowany fizycznie , psychicznie i przestrzegać procedur , mieć zespół ludzi wokół siebie jak koledzy himalaiści , tragarze , aklimatyzacja , pieniądze i cały czas racjonalnie myśleć , bo jak nie to tracisz życie .
Niech nie musi znowu komuś pomagać , bo jak NIE JESTEŚ przygotowany to się nie wybierasz w takie wyprawy , tak jak kobieta w szpilkach na Kasprowym Wierchu .

Mam nadzieję , że Bielecki tak jak jego kierownik Wielicki dożyje czasów , że będzie jako starszy człowiek wspierał młodych Polaków swoim doświadczeniem z pierwszego obozu i koordynował działania ludzi , którym nikt nie odbiera prawa wchodzenia na szczyty , tylko poprzeczka przesuwa się coraz bliżej granicy śmierci .
Idąc bez tlenu na taką wysokość , wystarczy , że pogoda zepsuje się na kilkanaście godzin i zamiast schodzić , schronisz się przed wiatrem , mrozem i po przeczekaniu tego możesz zejść na dół , ale na wysokości 7 tyś. metrów , czytałem , że 3 dni organizm wytrzyma i robi się obrzęk płuc , mózgu .


Także TAK dla profesjonalistów jak Bielecki , a kamikadze niech wchodzą i próbują szczęścia , bo chcą przebijać następne granice ludzkich wytrzymałości , co kończy się , tak jak się skończyło ... w przypadku Polaka i Francuzki :-(

[ Ostatnio edytowany przez: zuczek2246 30-01-2018 15:48 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kik1976

Post #4 Ocena: 0

2018-01-30 15:47:57 (7 lat temu)

kik1976

Posty: 6561

Kobieta

Z nami od: 30-08-2006

Skąd: Neverland

czyli kukuczka tez kamikadze...bo zginal w gorach...
Actus hominis non dignitas iudicentur ..

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

zuczek2246

Post #5 Ocena: 0

2018-01-30 15:53:22 (7 lat temu)

zuczek2246

Posty: 1422

Mężczyzna

Z nami od: 24-07-2015

Skąd: City

Cytat:

2018-01-30 15:47:57, kik1976 napisał(a):
czyli kukuczka tez kamikadze...bo zginal w gorach...


Nie zagłębiałem się w śmierć Kukuczki , bo było to kilkadziesiąt lat temu , ale ta dwójka wchodziła bez tlenu i tragarzy , bez zabezpieczenia finansowego w razie takiej sytuacji .

Gdyby nie było tam Wielickiego , Bieleckiego , to nie wiadomo , czy ta Francuzka też tam nie zostałaby ?

Nie mieszaj Kukuczki , czy Rutkiewicz z tą dwójką .

Możesz zginąć w górach , ale wszystko musi być dopięte organizacyjnie na ostatni guzik .

To nie jest wycieczka na Morskie Oko , choć tam też jest zagrożenie lawinowe na dwóch kilometrach .


Bielecki ma głowę na karku , wsparcie grupy Polski Himalaizm Zimowy i kierownika z wielkim doświadczeniem , a mimo to w ostatniej jego wyprawie zginęło dwóch jego kolegów.
Nestor polskiego himalaizmu mający trochę latek i doświadczenia Maciej Berbeka i młody najmniej doświadczony Tomasz Kowalski.
Bardziej doświadczony czekał , chciał pomóc młodemu i wiemy jak to się skończyło.
Idą tam osoby niedoświadczone.
Co innego jest wspinanie się latem , a co innego zimą .
Cała wina zeszła na Bieleckiego , ale gdyby czekał na najsłabsze ogniwo i nie zszedł do obozu nocować , to nocowaliby wszyscy na grani na wysokości 68 metrów od szczytu .
Przyczyną śmierci Kowalskiego była choroba wysokościowa .

Mackiewicz miał ślepotę śnieżną i ... chorobę wysokościową .

Czym jest choroba wysokościowa?
"Choroba wysokościowa to grupa problemów, które pojawiają się zazwyczaj na wysokościach powyżej 2500 m n. p. m.
Wynikają one przede wszystkim z mniejszej ilości tlenu w powietrzu."
Poszli podobno bez tlenu wiedząc , że ma taką chorobę .
"Objawami mogą być m. in. nudności, zawroty głowy i problemy ze snem. W późniejszym etapie mogą wystąpić omdlenia lub halucynacje. - Ta choroba występuje najczęściej podczas zatrzymania na dużej wysokości. W trakcie chodu wymuszane jest lepsze krążenie i wtedy można uniknąć objawów. Nie występują one błyskawicznie. To nie jest kwestia pięciu minut, a raczej kilku godzin - mówi WP SportoweFakty Leszek Cichy, który w 1980 roku (wraz z Krzysztofem Wielickim) jako pierwszy wszedł na Mount Everest zimą."

Ślepota śnieżna - "Bardzo groźnie brzmi druga choroba, z którą zmaga się Mackiewicz. To ślepota śnieżna. Nazwa jest jednak nieco myląca, bo ta dolegliwość nie oznacza utraty wzroku. To ostre zapalenie spojówek związane z narażeniem oczu na zwiększone promieniowanie ultrafioletowe.

Na tę chorobę można się narazić podczas długiego przebywania w silnie nasłonecznionych miejscach np. na śniegu. Niegdyś chroniono się przed nią stosując specjalne opaski na oczy, teraz himalaiści noszą okulary przeciwsłoneczne lub gogle.Jak na ślepotę śnieżną mógł się narazić Mackiewicz? - W czwartek w tamtych okolicach pojawiła się mgła i niewykluczone, że Tomek zdjął okulary. Być może przez tę mgłę prześwitywało słońce i stąd dolegliwości - dodał Leszek Cichy.


Następnym , który w ostatnich latach zginął był Artur Hajzer - polski taternik, alpinista i himalaista, twórca i szef programuPolski Himalaizm Zimowy 2010–2015 , kierownik wypraw działających w ramach tego projektu.

Doświadczony z zapleczem , ale ...

Żal mi ich wszystkich , ale wchodząc w takie góry trzeba mieć głowę na karku , być przygotowanym fizycznie , psychicznie , finansowo , a jak chce się wchodzić będąc dziadkiem lub młodym niedoświadczonym lub bez zaplecza z chorobami bez tlenu i pomocy tragarzy , żeby zapisać się w historii himalaizmu , to mnie to nie powinno obchodzić .

Jak chcą niech wchodzą i nic nikomu do tego ...



[ Ostatnio edytowany przez: zuczek2246 30-01-2018 16:34 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

cris82

Post #6 Ocena: 0

2018-01-30 16:07:17 (7 lat temu)

cris82

Posty: 10563

Mężczyzna

Z nami od: 16-11-2014

Skąd: .

sluchalem dzisiaj kilku wywiadow z gajewskim ktory krytycznie wypowiadal sie o bieleckim warto posluchac tych wywiadow duzo mowia o tym sporcie zaskoczony bylem ze np w jednym z nich uzyl moich slow z poprzednich wpisow o "rosyjskiej ruletce" "lubieniu uczucia ocierania sie o smierc"
a teraz najlepsze odnosnie tlenu zaszlyszane w dokumencie o kukuczce
jesli jestes juz niedaleko szczytu gory i masz dylemat bo mozesz wejsc ale ta trase juz ktos pokonal a inna nie wejdziesz to co mozna zrobic zeby zapisac sie jeszcze lepiej na karcie historii?
tadammm wejsc bez tlenu !
to nie jest tak ze oni nie mieli tlenu lub zapomnieli tlenu czasami lepiej wejsc bez tlenu bo wtedy poprzeczka jest podniesiona

i nie jest to decyzja podyktowana tym ze tlen sie skonczyl tlen mogl byc ale wejscie nie byloby tak spektakularne jak bylo w tym przypadku nie wiem

gajewski tez wypowiadal sie o tej nieszczesnej wyprawie jeszcze przed jej odbyciem powiedzial ze teraz nie ma ludzi na takie gory kiedys byla konkurencja a teraz dostaja sie osoby ktore nie powinny tam wchodzic... i dla niego to nie jest kwestia pasji i spelniania marzen tylko zdrowego rozsadku kto sie na taka gore nadaje a kto nie o czym decyduje zwiazek

z tego co sie zorientowalem to beZ roznicy czy bylby to facet czy kobieta w tamtych warunkach mozna tylko mobilizowac kogos do ruchu jesli sam nie da rady to jedyne co mozna dla niego zrobic to poczekac az umrze i byc z nim w tym czasie

[ Ostatnio edytowany przez: cris82 30-01-2018 16:54 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

darraj

Post #7 Ocena: 0

2018-01-30 17:01:54 (7 lat temu)

darraj

Posty: n/a

Konto usunięte

Nie do końca zgadzam się zgadzam z Żuczkiem.Trudno nazwać Elisabeth Revol i Tomasza Mackiewwicza amatorami, Ona to doświadczona alpinistka,Czapkins to można powiedzieć specjalista od Nangi.
Finanse; no cóż, nie każdy ma możnego sonsora lub wsparcie rodzimego zwiazku ale mają pasje które za wszelką cene chcą realizować.
Zabezpieczenie; i tu cofnę się do roku 2013.Inna góra,inne realia.
Profesjonalny zespół,pełne zabezpieczenie finansowe,doskonałe planowanie zdobycia szczytu. Efekt,powiedziałbym że bardziej tragiczny niż obecnie. Co poszło nie tak. Moim zdaniem ambicja i niedoświadczenie. Ambicja-Maciej Berbeka(w ogóle nie powinien tam być,nie ten wiek).Niedoświadczenie-Tomasz Kowalski (śmiem twierdzić że miał go mniej niż E.Revol).
Wnioski-w tych górach,na tych wysokościach tylko przysłowiowy łut szczęścia decyduje o powodzeniu lub porażce(życiu lub śmierci).
Artur Hajzer, według mnie pojechał na tą ostatnią wyprawę aby tam pozostać.

[ Ostatnio edytowany przez: darraj 30-01-2018 17:12 ]

"We're all mad here" Mad Hatter

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

cris82

Post #8 Ocena: 0

2018-01-30 17:08:50 (7 lat temu)

cris82

Posty: 10563

Mężczyzna

Z nami od: 16-11-2014

Skąd: .

o to chodzi ze oni rywalizuja tam ze soba zamiast sie wspierac w krytycznych momentach gajewski powiedzial ze gdy 2 mocniejszych alpinistow zaczyna uciekac to pozostali dwaj wysiadaja psychicznie ale tez padly slowa o tym ze berbeka nie powinien tam byc

moze dlatego wchodza dwojkami bo nie musza sie spierac w wiekszym gronie w ktora strone maja isc

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

zuczek2246

Post #9 Ocena: 0

2018-01-30 17:33:34 (7 lat temu)

zuczek2246

Posty: 1422

Mężczyzna

Z nami od: 24-07-2015

Skąd: City

Cytat:

2018-01-30 17:01:54, darraj napisał(a):
Nie do końca zgadzam się zgadzam z Żuczkiem.Trudno nazwać Elisabeth Revol i Tomasza Mackiewwicza amatorami, Ona to doświadczona alpinistka,Czapkins to można powiedzieć specjalista od Nangi.
Finanse; no cóż, nie każdy ma możnego sonsora lub wsparcie rodzimego zwiazku ale mają pasje które za wszelką cene chcą realizować.
Zabezpieczenie; i tu cofnę się do roku 2013.Inna góra,inne realia.
Profesjonalny zespół,pełne zabezpieczenie finansowe,doskonałe planowanie zdobycia szczytu. Efekt,powiedziałbym że bardziej tragiczny niż obecnie. Co poszło nie tak. Moim zdaniem ambicja i niedoświadczenie. Ambicja-Maciej Berbeka(w ogóle nie powinien tam być,nie ten wiek).Niedoświadczenie-Tomasz Kowalski (śmiem twierdzić że miał go mniej niż E.Revol).
Wnioski-w tych górach,na tych wysokościach tylko przysłowiowy łut szczęścia decyduje o powodzeniu lub porażce(życiu lub śmierci).


Zgadzamy się prawie we wszystkim.
W tych pasjach ludzi , które rozumiem z poziomu turysty , który swoje " góreczki " zdobył i wie , że te " góreczki " nie były dla wszystkich do pokonania , to tym bardziej ośmiotysięczniki , do tego zimą muszą być na 100 procent zabezpieczone w każdym aspekcie , żeby każdy wiedział , że nie idziemy na partyzanta , tylko wszystko jest zorganizowane .

Przede wszystkim dobór ludzi do tych wypraw .
Tak jak pisałeś o doświadczonym , ale 59 letnim Berbece .
Hajzer doświadczony 51 letni odpadł od ściany i spadł 500 metrów w dół.
Kowalski wejścia latem , mało doświadczony i nie powinien być tam , bo opózniając pozostałych , był dla reszty zagrożeniem.
Z Francuzką i Polakiem mogę zgodzić się , że byli doświadczeni , ale ...
jeżeli 6 razy podchodzisz pod tą górę i nie możesz wejść jak było w przypadku Tomka , to jak może Ci się udać za siódmym razem bez tlenu i tragarzy ?

Do tego trochę latek pewnie minęło od pierwszej jego próby.

Mam pełen szacunek do tych ludzi , bo domyślam się , że nie jest niczym przyjemnym spanie w namiocie na wysokości sześciu , siedmiu tysięcy metrów , gdzie wieje wiatr kilkadziesiąt kilometrów na godzinę , mróz z 50-60 stopni, ciężko oddycha się , nawet nie ruszając się .

Dlatego , tym bardziej dziwię się , że Mackiewicz poszedł tam za siódmym podejściem bez tragarzy i tlenu .
Jeżeli miał kłopoty z ślepotą , mógł mieć cały czas gogle i nie mieć efektów ubocznych , ale choroba wysokościowa i iść bez butli tlenowych ???

Jedyne co możemy , czy wspinacze , którzy będą wspinać się w przyszłości to wyciągać wnioski , z tych śmiercionośnych wypraw i tak jak w katastrofach lotniczych , próbować nie dopuścić drugi raz do tych samych błędów.

Tak swoją drogą to wielkim medialnym zainteresowaniem będzie cieszyć się wyprawa polskiej grupy na K2 .
Jedyny plus śmierci Tomka Mackiewicza to rozpowszechnienie w mediach , internecie wypraw na szczyty i większe poznanie , interesowanie się , tym z czym się je , jak to wygląda w praktyce od momentu przygotowań po aklimatyzację , budowę obozów , czekanie na dobrą pogodę , żeby zaatakować szczyt i pózniej samo zejście , które - tak mi się wydaje powoduje najwięcej śmierci wśród ludzi z pasją .

Dlatego jak macie jakieś linki ze stronami , blogami , filmikami dotyczącymi wyprawy na K2 " ratowników " Wielickiego z Polskiego Himalaizmu Zimowego to poprosiłbym o te linki , żeby śledzić na żywo lub dzień po dniu co u chłopaków dzieje się i jak się przygotowują.

Z tego co pamiętam to od razu po Nowym Roku wylecieli i w sumie są już tam miesiąc i powoli będą aklimatyzować się na większych wysokościach.
Jak narazie pogoda słaba i panowie odpoczywają w hotelu , co po tej akcji przyda im się , żeby znowu nie było przypadku śmiertelnego:-(

[ Ostatnio edytowany przez: zuczek2246 30-01-2018 17:36 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

darraj

Post #10 Ocena: 0

2018-01-30 17:43:25 (7 lat temu)

darraj

Posty: n/a

Konto usunięte

SweetLiar i jej temat-K2 dla Polaków - Wyprawa Narodowa.

Za RMF 24-[Duża pomyłka w wielu francuskich mediach, które cytują podziękowania Elisabeth Revol za akcję ratunkową na Nanga Parbat. Mimo, że francuska alpinistka podziękowała w pierwszej kolejności polskim himalaistom, którzy ja uratowali, nadsekwańskie media cytują tylko podziękowania dla pakistańskiej armii oraz lokalnych władz.]
I jak tu ich nie kochać?
"We're all mad here" Mad Hatter

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 15 z 20 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 14 | 15 | 16 ... 18 | 19 | 20 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,