Postów: 13 |
|
---|---|
niebieskieucho | Post #1 Ocena: 0 2018-01-18 12:58:34 (6 lat temu) |
Z nami od: 24-11-2008 Skąd: Folkestone |
Znowu przyszla zla wiadomosc. Tym razem dla wegetarian i nie tylko. Uwazam, ze warto sie z nia zapoznac, bo to czym (wydawaloby sie bezpieczne) produkty sa traktowane, przechodzi wszelkie wyobrazenie. Oczywiscie nie ma nic zlego w przedluzaniu swiezosci produktom rolnym pod warunkiem, ze nie sa szkodliwe. No cóz,wszelkie szatanskie pomysly rodza sie w Ameryce.
Bierz sprawy w swoje ręce... i w nogi
|
Adacymru | Post #2 Ocena: 0 2018-02-15 13:19:26 (6 lat temu) |
Konto usunięte |
Dzisiaj zachcialo mi sie pomidorow na sniadanie, skorke chcialam obrac i zauwazylam cos wystajacego z pomidora, rozerwalam i oto, jakie cuda w nim zastalam:
Na zewnatrz niby twardy i jeszcze dlugo moglby polezec, a w srodku kielki juz sie nie miescily. Z ciekawosci rozcielam kilka innych ... i to samo zastalam. Zasadze te kielki, zobaczymy co wyrosnie z nich
Ada
|
EFKAKONEFKA33 | Post #3 Ocena: 0 2018-02-15 13:39:39 (6 lat temu) |
Konto usunięte |
Wygląda jak Obcy
Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
andyopole | Post #4 Ocena: 0 2018-02-15 14:23:03 (6 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Cytat: 2018-02-15 13:19:26, Adacymru napisał(a): Dzisiaj zachcialo mi sie pomidorow na sniadanie, skorke chcialam obrac i zauwazylam cos wystajacego z pomidora, rozerwalam i oto, jakie cuda w nim zastalam: Na zewnatrz niby twardy i jeszcze dlugo moglby polezec, a w srodku kielki juz sie nie miescily. Z ciekawosci rozcielam kilka innych ... i to samo zastalam. Zasadze te kielki, zobaczymy co wyrosnie z nich Takie sa efekty dlugich terminow przydatnosci uzyskiwanych chemicznie. Natury nie da sie powstrzymac. Wszystko na ziemi jest zaprogramowane do rozmnazania. Ja, który wyroslem wyłącznie na domowych pomidorach, po paru latach przerwy, w ubiegłym roku znów mogłem zrezygnować z kupowania ich w sklepie. Miałem mnóstwo pięknych, smacznych, pachnących pomidorów. Niestety, sezon się skończył, kupiłem znów kilka w sklepie. Zrobiłem to raz przez zimę, zjadłem czyją trzy, resztę wrzuciłem, czegoś o smaku płyty południowej mój organizm nie chciał już tolerować. W latach minionych czesto trafiłem na podobne okazy w pomidorach superhiper marketowych. |
dominikana36 | Post #5 Ocena: 0 2018-02-15 20:54:59 (6 lat temu) |
Z nami od: 21-03-2016 Skąd: Quinton |
Kilka lat temu kupilam grejpfruty, jeden sie ostal zapomniany, pojechalam na wakacje, wracam po 3 tyg a on dalej jak nowy To to zrobilam experyment: trudno uwierzyc ale trzymalam go rok, po roku rozkroilam i dalej byl jak nowy- nie wyschniety, nie zaplesnialy, tylko bez zapachu jesc nie probowalam. Od tamtej pory nie kupuje grejpfrutow :/.
|
|
|
Adacymru | Post #6 Ocena: 0 2018-02-15 21:53:24 (6 lat temu) |
Konto usunięte |
Posadzilam ten wynalazek w ziemi i postawilam w kuchni na oknie. Zobaczymy jakie beda efekty.
Ada
|
andyopole | Post #7 Ocena: 0 2018-02-16 00:59:36 (6 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Cytat: 2018-02-15 20:54:59, dominikana36 napisał(a): Kilka lat temu kupilam grejpfruty, jeden sie ostal zapomniany, pojechalam na wakacje, wracam po 3 tyg a on dalej jak nowy To to zrobilam experyment: trudno uwierzyc ale trzymalam go rok, po roku rozkroilam i dalej byl jak nowy- nie wyschniety, nie zaplesnialy, tylko bez zapachu jesc nie probowalam. Od tamtej pory nie kupuje grejpfrutow :/. Moi znajomi zjeżdżali z USA do Polski na stałe. Resztki campingowego dobytku dali koledze, jakieś składane krzesełka itp. Kolega ciepnął te klamoty w garażu i jadąc na pierwszy camping pod koniec maja wziął coś z tych rzeczy. Dopiero w lesie znaleźli tam pomidora. Znajomi wyjechali jesienią a ostatni raz mogli używać tych klamotow na początku września. Pomidor wyglądał funkiel nówka, pomimo tego ze u kolegi garaz jest ogrzewany. Pytanie kontrolne: czym ten pomidor był nafaszerowany? |
zosiasamosia | Post #8 Ocena: 0 2018-02-16 07:38:43 (6 lat temu) |
Konto usunięte |
Fakt, że owoc może poleżeć kilka miesięcy nie jest znowu taki dziwny.
Pomidory zrywane z krzaków, starannie układane w altanie na działce jedliśmy jeszcze w lutym. Ziemniaki i jabłka przechowywane w piwnicy tejże altany wystarczały do wiosny. Wszystko własnoręcznie siane, rozsadzane, przycinanie, nawożone naturalnie. A kiełkujący pomidor był niewłaściwe przechowywany, jest niesmaczny i nie powinien być dopuszczony do sprzedaży. Oczywiście mógł być naszpikowany jakimiś świństwami, ale wcale nie musiał. Ada, jestem ciekawa rozwoju sytuacji. |
zosiasamosia | Post #9 Ocena: 0 2018-02-16 08:46:44 (6 lat temu) |
Konto usunięte |
Przypomniało mi się, że oglądałam ostatnio program kulinarny, w którym była mowa o nawlekaniu pomidorów na sznurek (jak czosnek czy cebulę) i wieszaniu ich, dzięki czemu długo utrzymywały świeżość i soczystość (do kilku miesięcy).
Oczywiście chodziło o specjalną odmianę pomidorów, ale to chyba oczywiste. Chodzi mi o nawiązanie do długości przechowywania owoców i tego, że ich długa żywotność, nie musi oznaczać, że są "chemiczne". [ Ostatnio edytowany przez: zosiasamosia 16-02-2018 08:48 ] |
Adacymru | Post #10 Ocena: 0 2018-02-16 10:47:32 (6 lat temu) |
Konto usunięte |
My tez przechowywalismy jarzyny w piwnicy do wiosny a wszystko bylo jak najbardziej organicznie chodowane (u nas nawet plynu do naczyn sie nie uzywalo zeby gleby nie zasmiecac.
Ten pomidor byl twardy jak zielone sa i ja zawsze trzymam pomidory na blacie, bo z lodowki sa bez smaku. On musial byc popedzony jakimis srodkami. Jakbym go powiesil na sznurku to pewnie mialabym kosz ozdobny na wiosne z niego. 😆
Ada
|