A teraz zamieńmy kobietę na mężczyznę, damę na dżentelmena i podyskutujmy na temat Tak bym chciał dżentelmenem być... Czyli czego nie wypada mężczyźnie.
... no to podyskutujmy tutaj nie zaśmiecając wątku o damach, niech będą dwa oddzielne dla Was Kobiet i nas Brzydali, zapraszam, ZosiaSamosia pierwsza
Nie wiem jak inne kobiety, ale ja jestem przyzwyczajona, ze faceci zawsze przepuszczaja kobiete, otwieraja drzwi i kobieta wchodzi/ wychodzi przed facetem.
Na silowni zauwazylam, ze niektorzy osobnicy plci meskiej spoza europejskiego obszaru kulturowego nie znaja tej zasady. Powoduje takie zachowanie lekkie uniesienie prawej brwi. Zdziwienie jednym slowem.
Od razu taki odpada na ewentualne cokolwiek
Albo siedza rozkraczeni na lezakach. No dobrze, rozumiem ze chcesz sie pochwalic penisem, ale ja niekoniecznie mam ochote go ogladac:
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
A teraz zamieńmy kobietę na mężczyznę, damę na dżentelmena i podyskutujmy na temat Tak bym chciał dżentelmenem być... Czyli czego nie wypada mężczyźnie.
... no to podyskutujmy tutaj nie zaśmiecając wątku o damach, niech będą dwa oddzielne dla Was Kobiet i nas Brzydali, zapraszam, ZosiaSamosia pierwsza
Nie była to zachęta do dyskusji o panach/dżentelmenach, a jedynie próba pokazania, że płeć tu nie gra roli.
Człowiek może być wytworny, elegancki, miły, godny, uczciwy etc. bez względu na płeć.
Jednak jeżeli Państwo życzą sobie pogaduszek, czemu nie, wszak do tego to foum jest
Lubie mężczyzn, ale przeszkadza mi kiedy:
- mają brudne paznokcie
- podarte skarpetki (nawet kiedy wydają się świeże)
- trzymają dłonie w kieszeniach
- plują, żują gumę i robią inne gębowo-nosowe dźwięki, którym towarzyszą wydzieliny
- chodzą bez koszulek lub w koszulkach bez rękawów
- etc.
Mogłabym tak długo
W kwestiach rozwiązłości, podobnie jak u Pań, nie pochwalam, ale co kto lubi.
Coz, Panowie....przede wszystkim kultura osobista, umiejetnosc zachowania sie itd. O kwestiach higieny, o ktorych napisala Kolezanka powyzej nie wspominam, bo to oczywista "oczywistosc" - przynajmniej dla mnie.
Wiele elementow moza byloby powielic z blizniaczego watku na temat dam.
Prawdziwy gentleman nigdy nie upija sie na umor, nie zachowuje w sposob niegodny. Kazdy kto byl w wojsku zna kodeksy I regulaminy, ktore odnosza sie zwlaszcza do oficerow I podoficerow. Moglyby znalezc odzwierciedlenie w zyciu codziennym, ale nie bede ich kopiowal, przytaczal.
Savoir-vivre...przy stole!!! Mam znajomego - coz, niemal czlonka rodziny, Brytyjczyka. Dba o ubior, czystosc. Wlasciwie nigdy nie traci nad soba panowania. Niestety, z domu rodzinnego nie wyniosl pewnych wzorcow I stad, gdy pije herbatke z mlekiem, to za przeproszeniem dostaje gesiej skorki przez donosne siorbanie. Takie przywary automatycznie dyskwalifikuja Go, aby zasluzyl na miano gentlemana...tudziez dlubanie w zebach, glosne uzywanie sztuccow, dzwonienie lyzeczka podczas mieszania kawy czy herbaty.
Oczywiscie te umiejetnosci musza posiadac zarowno mezczyzni, jak I panie. W przeciwnym razie tylko wstyd w bardziej eleganckim towarzystwie...
Nikt rowniez - bedacy gentlemanem - nie wstydzi sie swoje pochodzenia, narodowosci. Wiecej jest z niej dumny...bez wzgledu czy jest Polakiem, Brytyjczykiem, Irlandczykiem. Jesli ma tez swiadomosc wlasnej, rodzinnej historii - dziadkow, babc I dalej wstecz, to tylko przysparza mu dodatkowego splendoru (a wiec plusikow)...
Prawdziwy gentleman nigdy nie lamie danego slowa, obietnicy, deklaracji. Honor - pojecie tak modne, a chyba jednak malo zrozumiane. Jest to wartosc stojaca ponad wszelkimi zawodowymi awansami, dochodami... "Z chama Pana nie zrobisz" - tak mowila moja sp.Babcia. Otoz, zadne pieniadze nie "kupowaly" niegdys szlachectwa i tak jest po dzis dzien. Dobry samochod, duze saldo na koncie nie zmieniaja automatycznie chama i parweniusza w czlowieka kulturalnego, z manierami.
Kindersztuba..., permanentny jej brak dostrzegam u osób 25-35 letnich.
Nasz syn mawia, że jest to pokolenie ludzi niezaradnych życiowo, którzy sądzą, że wszystko im się należy.
Mam historyjkę o kindersztubie.
We wrześniu 2015 byłem służbowo na targach w Las Vegas. Hotel znalazłem w dobrym miejscu bo Centrum Targowe było przez ulicę. Rano zszedłem na śniadanie, już z identyfikatorem na szyi bo to też karta wstępu. Zresztą na śniadaniu byli niemal wyłącznie "targowiczanie", wszyscy z identyfikatorami na szyjach.
Zamówiłem omleta i wcinam, kelner, starszy pan, krąży między stolikach i dolewa kawy jeśli ktoś ma takie życzenie. Dolał również mi i stoi, nie odchodzi. Po chwili pyta czy przyjechałem może z Europy. Na Targach rzeczywiście, firmy z całego świata. Odparlem że nie, przylecialem z Oregonu. Ale dopytuje mnie czy czasem nie pochodzę z Europy, widzi przecież mój identyfikator z nazwiskiem. Nie ukrywalem że pochodzę z Polski ale pytam go dlaczego pomyślał że jestem z Europy. Jego odpowiedź (był Włochem z pochodzenia) mnie zaskoczyła, powiedział że jestem jedynym człowiekiem na tej sali, który umie jeść nożem i widelcem.
2017-09-20 11:02:38, galadriel napisał(a): Nie wiem jak inne kobiety, ale ja jestem przyzwyczajona, ze faceci zawsze przepuszczaja kobiete, otwieraja drzwi i kobieta wchodzi/ wychodzi przed facetem.
...
+ kobieta (jezeli nie jest sama) nie otwiera drzwi od auta.
2017-09-21 02:04:49, rafi86 napisał(a): Hahaha, dobre. Cos w tym jest, chociaz wiekszosc anglikow tez nie potrafi. Trzymaja sztucce jak male dzieci
Hej a jak trzymaja sztucce? Bo moi znajomi trzymaja widelec brzuszkiem do gory a nie do dolu jak ja.
Jeżeli zależy Ci na stworzeniu jedynej w swoim rodzaju atmosfery a także niezapomnianym doświadczeniu dla Ciebie a, także Twoich gości, zobacz stronę internetową l. muzyka na wese