wlasnie zbliza sie moja pierwsza rocznica przyjazdu do UK.
Nie przyjechalem tutaj za praca, pierwotnie wpadlem w odwiedziny do kumpla zrobic ew. rozeznanie na rynku pracy, poziomie zycia, mentalnosci i...
Po "puszczeniu" swojego CV na probe w czelusci brytyjskich jobsite's zdecydowalem sie juz tutaj zostac.
Perspektywy wygladaly bardzo obiecujaco, ludzie wydawali sie niezwykle mili a zycie proporcjonalnie to zarobku relatywnie tanie.
Mozna powiedziec zachlysnalem sie Anglia.
I tak niespelna 3 tygodnie pozniej byla juz ze mna moja rodzina, kot i toooona roznej masci pudel i pudeleczek.
Po "przemieszkaniu" tutaj w ciagu ostatnich 12 miesiecy w 3 roznych czesciach Anglii mysle ze moge wysnuc kilka wnioskow.
Po pierwsze moje negatywne odczucia:
- Anglicy sa bardzo kulturalni i pomocni pod warunkiem ze widza w tej relacji korzysc dla siebie. Jesli kiedykolwiek staniesz sie bezuzyteczny dla nich - zapomnij o potrzymaniu trwalej relacji i ze ktokolwiek sie za Toba stawi w razie tzw. "W"
- Mieszkania i ich ceny - zupelnie nieproporocjonalnie wysokie do standardu ktory oferuja i jakosci z jaka sa wykonczone. Najwiecej naprzeklinalem sie instalacji elektrycznych, hydraulicznych i jakosci wykonczenia wnetrz (sciany nie trzymajace pionow itp itd).
- Ignorancja w brytyjskim spoleczenstwie (a moze to ten slynny brytyjski luz ?) - mam na mysli np kierowcow ktorzy potrafia zablokowac caly pas ruchu w godzinach szczytu bo on musi akurat tu i teraz stanac zeby zapakowac stara lodowke do samochodu.
- Infrastuktura IT i telekom. - tego nie da sie skomentowac, kraj ktory jest w stanie wydawac miliardy funtow na zapore wodna na tamizie nie jest w stanie doprowadzic porzadnych lacz internetowych po za miasta ? Nie potrafi rozbudowac sieci nadajnikow dla lacznosci mobilnej ? Shame on you !
- Kazdy za wszystko zada oplat manipulacyjnych, tu 5 tam 10F.
Co mi sie podoba ?
- Pomimo nadciagajacego Brexitu nie czuc zbytniego napiecia spolecznego na kwestie polityczne (ale moze sie myle ?)
- Ten luz ktory byc moze ciagle myle z ignorancja. Klasyfikuje go jako plus i minus - ja mam tendencje do wczuwania sie, nie chcialbym komus zablokowac drogi z pracy/do pracy bo akurat kupilem od kogos kanape i wlasnie musze ja pakowac podczas godzin szczytu. Brytyjczycy maja na to "wywalone".
- URZEDY - To jeden z najwiekszych plusow - wszystko przez internet - dowiedzialem sie ze skarbowka moze byc Twoim przyjacielem.
- Ogolny poziom zycia - w PL mialem dobrze, ale nie bardzo dobrze. Tutaj nie musze wybierac pomiedzy pizza, obiadem w knajpie dla calej rodziny czy wyjazdem gdzies na weekend.
A i w miedzyczasie znajdzie sie odrobina funduszy na fanaberie i umeblowanie nowego mieszkania.
- Kultura jazdy kierowcow - nie ma co generalizowac ale nikt nie ma tutaj problemow z jazda na tzw. "suwak".
- Nikt nie ma klopotow z uzywaniem takich slow jak prosze, dziekuje czy przepraszam.
- Pracodawca nie oczekuje od pracownika rzeczy niemozliwych i wykraczajacych po za jego kompetencje - a nawet jesli to zapewni w tym celu nalezyte przeszkolenie.
- Brak ciezkich mrozow zima !
Z checia dowiem sie jakie sa Wasze spostrzezenia w tych kwestiach, czy przezyliscie w zwiazku z tym jakies "dolki" ?
Czy Wasza praca tutaj daje Wam nalezyta satysfakcje ?
I koniec koncow, jako ze z zona cierpimy na ADHD i chcielibysmy sie gdzies przeprowadzic jaki kraj polecacie ?
Myslimy o USA (Kalifornia albo Floryda) ew. Kanada lub tez Australia.
(OCZYWISCIE NIE JUZ I NIE ZARAZ, ALE W PERSPEKTYWIE KOLEJNYCH 5 LAT)
[ Ostatnio edytowany przez: cyp3k 23-08-2017 13:17 ]