ie2ox4-2b wchodzisz w zawiłosci filozofi mniemanoligi stosowanej.
:>
Zasada jest prosta. Jeżeli potrafisz jeździć idź zdaj egzamin.
O ile w pl jak to tam można mówić że jest trudno, kosztownie itd bo faktycznie zdać prawo jazdy w PL to niemal trzeba mieć cyrkowe umiejętności.
Choć nie powiem, ja zdałem za pierwszym razem... OK, no było dawno, Beata zdawała jakoś w 2001 albo 2002 roku, też za pierwszym razem, ja w Krakowie, ona w Katowicach.
Więc się da.
Tu też zdanie egzaminu nie jest mega kosztowne. 2-3 stówki i masz zdany egzamin. Więc w czym problem?
że nie potrafi jeździć i tyle znaczy.
I nie rób z przestępcy męczennika, bo to nie Polska i nie stan wojenny gdzie każdy objaw łamania prawa, rosło do rangi walki z obcą władzą...
Po drugie nie ma ubezpieczenia, bo jak nie ma prawa jazdy, to automatycznie jego ubezpieczenie jest nieważne.
Idąc dalej, skoro nie potrafi to jest nie tylko zagrożeniem, ale również dokonuje wykroczenia i przestępstwa.
Bo z tego co wiem, jazda bez licencji i bez ubezpieczenia jest w UK przestępstwem.
A każda osoba ma prawo i obowiązek w tym kraju, zadbać o swoje bezpieczeństwo i swojej społeczności.
U nas to świetnie działa.
Jak zostawiłem drukarkę i stare tłumiki na podjeździe i przyjechali cyganie i chcieli to zabrać to sąsiad wyszedł i nie pozwolił, bo nie napisałem na kartce ze to do zabrania
)
Jak się jakieś łebki kręciły na skuterach, pewnie robili obchód, co by tu za@, to raz że ktoś wyszedł, dwa ktoś zrobił im zdjęcie, a do nas przyszedł sąsiad i ostzegł nas że się jacyś obcy kręcili i że mają zapisane numery tablic i zdjęcia z kamer jak by co...
Dzięki temu u nas jest spokój. Nie mogę narzekać.
Ponieważ w Uk nie wolno iść obić zęby drugiej osobie za to że ci zagraża w ten czy inny sposób, do tego wg rozpiski za to że policja się nim zajmie w tym roku podatkowym zapłaciłem Policji 224.57.
Więc nie zamierzam patrzeć i czekać kiedy nie umiejący jeździć sąsiad wpakuje mi sie w zaparkowany samochód, czy potrąci mnie lub jakieś dzieci idące ulicą, czy chodnikiem.
Wszystko możliwe bo skoro dla kogoś jest zdać egzamin w UK gdzie kurde zdają takie ciamajdy to znaczy że nie przekroczył jeszcze poziomu taczek.
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.