Postów: 97 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
malinowka |
Post #1 Ocena: +2 2015-12-19 03:26:35 (9 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Trochę już mieszkam w tym kraju i myślałam, że po tylu latach nic nie powinno mnie już dziwić. A jednak.
Codziennie rano, jadąc do pracy spotykam pewnego pana spacerującego z psem. Nobliwy jegomość z cudnym labradorem.Znamy się tylko z widzenia. Psiak zawsze merda z radością na mój widok, zupełnie nie wiem dlaczego.Z właścielem wymieniamy uprzejme dzień dobry i tyle. Ja pędzę do pracy oni dostojnie spacerują dalej. I tak wygląda ta nasza "znajomość". Raz nam się zdarzyło porozmawiać chwilę dłużej, a to tylko dlatego, że psi charakter wziął górę nad wychowaniem i labrador prawie wpadł mi pod koła roweru. Musiałam się więc zatrzymać, wygłaskać zwierzaka i wysłuchać przeprosin właściela. Chwilę pogawędziliśmy o niczym, wymieniliśmy uprzejmości i znajomość wróciła do normy. Codzienne dzień dobry w drodze do pracy. Dziś spotkałam ich przypadkiem na mieście, tym razem byłam bez roweru, więc jakoś nie wypadało nie przystanąć choć na chwilę. Zresztą koło takiego psiaka nie można przejść obojętnie. Merdający ogon z prędkością światła i uśmiechnięty psi pysk z wyrazem : umrę jak mnie natychmiast nie pogłaszczesz. Ja jestem psiara i jestem wrażliwa na takie rzeczy. Właściel cierpliwie przeczekał psie czułości, po czym wyciąga coś z kieszeni i mowi,że to dla mnie. Koperta, a w niej kartka świąteczna. Z dedykacją : dla zapracowanej ale zawsze uśmiechniętej rowerzystki. Wesołych Świąt życzą Dave i Max. Nie wiedziałam co powiedzieć. Jakoś mi się dziwnie zaszkliły oczy, z trudem udało mi się nie poryczeć na środku ulicy. Ot, taka sytuacja... " Płakać trzeba w spokoju. Tylko wtedy ma się z tego radość."
|
 
|
 |
|
|
andyopole |
Post #2 Ocena: +1 2015-12-19 04:34:01 (9 lat temu) |
 Posty: 13554
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Bardzo sympatyczny gest.
Jesli mowa o tym, kartkowym zwyczaju. W 2007 we wrzesniu zaczalem pracowac w firmie gdzie bylem jedynym Polakiem. Moj landlord poreczyl za mnie u swojego kolegi, ten znow u swojego kolegi, wlasciciela firmy, no i pracowalem. Nie mialem bladego pojecia o tym kartkowym obyczaju. U nas wysyla sie kartki rodzinie, dobrym znajomym. Kolegom w pracy co najwyzej ustnie zyczy sie "Zdrowych, wesolych" i tyle.
Firma nie byla duza, 20 kierowcow, wiadomo, indywidualisci, zawsze w rozjazdach, czasem mozna sie bylo nie spotkac tygodniami bo jeden wyjechal skoro swit a znow inny, juz trzeci dzien w trasie. Czasem jednak sie spotykalismy, jechalismy np. w kilka aut do tej samej roboty. Wiadomo nawet w tak malej grupie trafi sie mruk, innemu wydaje sie ze jest wazniejszy od innych, jak wszedzie.
Bardzo wiec bylem zaskoczony gdy dzien przed swietami dostalem swiateczne kartki tak po prostu, z reki, z zyczeniami. Tym bardziej cenne ze piec a wiec nie od wszystkich. Glupio mi bylo bo wieczorem, po pracy wyjezdzalem do Polski i nie bylem zupelnie przygotowany. Przywiozlem chlopakom dobrego piwa z Polski i po sloiczku miodu (tata, wtedy czynny pszczelarz).
|
 
|
 
|
|
EFKAKONEFKA33 |
Post #3 Ocena: +1 2015-12-19 07:48:12 (9 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Cytat:
2015-12-19 03:26:35, malinowka napisał(a):
Ot, taka sytuacja...
Takie pozytywne zdziwienia to ja lubie
Ja musze sie ciagle kontrolowac bo jestem dosc spontaniczna i lubie nieoczekiwanie komus nieznajomemu powiedziec komplement na ulicy czy wlasnie okazac jakis gest zainteresowania drugim czlowiekm . Te gesty z mojego punktu widzenia normalne czasem sa niewlasciwie odbierane , dlatego z biegiem lat trzymam na wodzy troche swoja spontanicznosc Pollyanny
Teraz z okazji Swiat ludzie sa troche bardziej zyczliwi wiec moge chwilowo moje wodze popuscic bo to taki czas , ze bardziej "uchodzi " jak w tym czasie powiem komus cos milego i nie jestm postrzegana jak dziwadlo na ktore patrzy sie z podejrzliwoscia ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
 
|
 |
|
andyopole |
Post #4 Ocena: 0 2015-12-19 08:08:26 (9 lat temu) |
 Posty: 13554
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Mam podobnie, Efka...
|
 
|
 
|
|
zosiasamosia |
Post #5 Ocena: 0 2015-12-19 08:21:41 (9 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Niezbyt często można przeczytać coś tak miłego, dziekuję Malinówka, dziekuję Andyopole
Ja też bardzo lubię tych znajomych przechodniów, wymianę pozdrowień i uśmiechy, sąsiadów wstawiających śmietniki kiedy jesteśmy w pracy, kartki i drobne upominki w pracy i sąsiedztwie z okazji świąt, powrotu z wakacji itp.
Te wszystkie drobne gesty, ta bezinteresowna życzliwość, sprawiają że każdy dzień jest piękny, dobry i ciepły.
Cytat:
2015-12-19 07:48:12, EFKAKONEFKA33 napisał(a):
Takie pozytywne zdziwienia to ja lubie
Ja musze sie ciagle kontrolowac bo jestem dosc spontaniczna i lubie nieoczekiwanie komus nieznajomemu powiedziec komplement na ulicy czy wlasnie okazac jakis gest zainteresowania drugim czlowiekm . Te gesty z mojego punktu widzenia normalne czasem sa niewlasciwie odbierane , dlatego z biegiem lat trzymam na wodzy troche swoja spontanicznosc Pollyanny
No właśnie Effka, nic nie zmieniaj, bądź sobą
Ja tam lubie takie spontaniczne gesty i uważam, że są jak najbardziej mile widziane i potrzebne
[ Ostatnio edytowany przez: zosiasamosia 19-12-2015 08:33 ]
|
 
|
 |
|
|
andyopole |
Post #6 Ocena: 0 2015-12-19 08:36:10 (9 lat temu) |
 Posty: 13554
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Wiadomo jaka w Anglii pogoda. Powiesiłem pranie i pojechałem na zakupy a w miedzyczasie, zupełnie z nienacka spadł deszcz. Któryś z sąsiadów pozbieral prawie suche już pranie i schował do mojej szopki. Do dzisiaj nie wiem ktory...
|
 
|
 
|
|
autofan |
Post #7 Ocena: 0 2015-12-19 09:03:28 (9 lat temu) |
 Posty: 807
Z nami od: 15-11-2007 Skąd: Poole |
Bo to nie jest tak,ze anglicy nas nie lubia. Jak nie ma bariery jezykowej to traktuja nas jak "tubylcow".Bardzo pozytywny post od Malinowki na MW .  Milosnik samochodow.
|
 
|
   
|
|
|
Post #8 Ocena: 0 2015-12-19 11:48:32 (9 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
Kierownik_Pocia |
Post #9 Ocena: 0 2015-12-19 13:05:58 (9 lat temu) |
 Posty: 927
Z nami od: 02-10-2015 Skąd: Manchester |
Cytat:
2015-12-19 08:36:10, andyopole napisał(a):
Wiadomo jaka w Anglii pogoda. Powiesiłem pranie i pojechałem na zakupy a w miedzyczasie, zupełnie z nienacka spadł deszcz. Któryś z sąsiadów pozbieral prawie suche już pranie i schował do mojej szopki. Do dzisiaj nie wiem ktory...
A niektórzy piszą ze w Anglii złodziejstwo...a tu proszę szopka otwarta
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) Ludzie są jak oczy widzą innych, siebie nie.
|
 
|
 |
|
|
Post #10 Ocena: 0 2015-12-19 13:48:55 (9 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|