
Str 36 z 76 |
|
---|---|
krakn | Post #1 Ocena: 0 2014-02-09 09:26:09 (11 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
No niestety, I muszę się zgodzić
![]() Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
antek77 | Post #2 Ocena: 0 2014-02-09 17:26:35 (11 lat temu) |
Z nami od: 11-01-2007 |
Owsiak skoro jest inteligentny powinien przewidzieć że kiedyś będą podejżenia o wydaną kasę ze zbiorek na zakup sprzętu medycznego.
Ale skoro tego nie robił albo było to robione byle jak to się teraz może zemścić na nim samym. Z tego co wiadomo to musi dostarczyć rozliczenia z WOSP do sądu ale w razie czego były by robione "na kolanie" to nie trudno będzie zaleście nieścisłości a wtedy będzie niewesoło. Kurka jak będzie dociekliwy i drobiazgowy to nie będzie miał problemu znaleźć cokolwiek w tym bałaganie. Jak to mówi dobre Polskie przysłowie: "Kochajmy się jak Bracia liczmy się jak Żydzi" . |
Post #3 Ocena: 0 2014-02-09 18:40:15 (11 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Markywee | Post #4 Ocena: 0 2014-02-09 20:14:05 (11 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 29-03-2013 Skąd: ul. Wiejska 4/6/8 00-902 Warszawa |
Cytat: 2014-02-09 18:40:15, ewa28300 napisał(a): "Czy ktoś jest mi w stanie wytłumaczyć skąd się bierze obsesyjna nienawiść polskiej skrajnej (tzw niepokornej) prawicy do Jurka Owsiaka? O co chodzi? Dlaczego chcą go zniszczyć, upodlić, zeszmacić jako człowieka? Rozumiem że ma inne poglądy od tych radykałów, sam nie we wszystkim się z nim zgadzam, irytuje ich, ale skala tej nienawiści i tak jest porażająca. Czemu aż tak na niego szczują? Czy dlatego, że cieszy się publicznym szacunkiem, a nie jest ich? Więc chcą go zniszczyć? I czy to to oznacza, że ta skrajna "niepokorna" prawica zaszczuje każdego kto myśli inaczej niż oni i stoi na drodze do zwycięstwa jedynie słusznej partii i wodza? I będziemy tak stać i patrzeć jak barany pędzone na rzeź?" [ Ostatnio edytowany przez: <i>ewa28300</i> 09-02-2014 18:41 ] Rech rech rech.... :D Nie będę komentować tej całej polityki baj ewa... ![]() list-do-jerzego-owsiaka Jeżeli nie odpowiadam/ignoruje posty skierowane do mnie, oznacza to po prostu, ze żal mi czasu na komentowanie bzdur.
|
Markywee | Post #5 Ocena: 0 2014-02-09 21:33:57 (11 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 29-03-2013 Skąd: ul. Wiejska 4/6/8 00-902 Warszawa |
Z jajem.
Łukaszek snuł się feryjnie po peryferiach osiedlach, gdy wpadł na okularnika z trzeciej ławki i Grubego Maćka. - Dokąd wy... - zaczął Łukaszek, ale Gruby Maciek mu przerwał: - Biegniemy pod szkołę! - Przecież są ferie! - Za długo by było tłumaczyć, biegniemy! - nalegał okularnik, no i pobiegli. Pod szkołą działa się gigant draka wokół szkolnego autokaru, który przywoził do szkoły Łukaszka dzieci z odległych terenów. Wśród zbulwersowanych i krzyczących ludzi rej wodziła mama Łukaszka. - Co ty tu robisz? - spytał niezadowolony Łukaszek, bo mało kto jest zadowolony, kiedy odkrywa, że jego rodziciel robi z siebie publicznie pośmiewisko. - Po pierwsze: nie pośmiewisko! - zaprotestowała oburzona mama Łukaszka. - Bo ja tutaj walczę o poważną sprawę! A po drugie: właśnie wracam ze spotkania, na którym znana działaczka sportowa ogłosiła, że chce zrobić coś dla każdej polskie rodziny i w związku z tym wstępuje w szeregi Ruchu Aborcyjnego! Pan dyrektor szkoły, który również był wśród uczestników zbiegowiska, złożył na ręce Łukaszka serdeczne wyrazy współczucia. - Ej, chwileczkę, on chce odjechać! - zawołał ktoś z tłumu i ludzie zablokowali odjazd autokaru. Kierowca, ubrany w koszulkę z napisem "Nie złoszczę się i nie histeryzuję" wysiadł z pojazdu. Był zły. - Czy wyście powariowali?! - darł się ochrypłym głosem. - Czego?! No ludzie, czego wy ode mnie chcecie?! - Co tu się właściwie dzieje? - spytał Łukaszek. - Ach to polskie piekiełko - odpowiedział mu jakiś facet. - Jacyś sfrustrowani nieudacznicy rzygają na kierowcę autokaru swoimi plwocinami! - A tak konkretnie? - Tak konkretnie to nie wiem, nie interesuje mnie to - odparł facet i znów zaczął wszystkim opowiadać o polskim piekiełku. - Tak konkretnie to chodzi o to, co pan kierowca zarabia na siebie tym autokarem - wytłumaczył Łukaszkowi okularnik z trzeciej ławki. - To jest kłamstwo oświęcimskie! - mamie Łukaszka z gniewu drgały nozdrza. - Przecież on wozi dzieci do szkoły za darmo! - Pan sobie dorabia w ten sposób, że spuszcza pan paliwo z baku i sprzedaje na lewo! - rzucił ktoś w twarz kierowcy. - To jest kłamstwo - zaoponował pan dyrektor szkoły. - Tak, tak, kłamstwo, kłamstwo - kiwał gorliwie głową pan kierowca chowając się za panem dyrektorem. - Niech pan pokaże faktury zakupu paliwa, tam wpisują przebieg pojazdu, wiemy ile pali autobus i pokażemy im, że się mylą - polecił dyrektor pan kierowcy. Ale kierowca zrobił coś innego. Upadł na czworaki i zaczął wpychać się pod autobus. - Gdzie?! Gdzie, pytam się?! - ryczał strasznym głosem. - Gdzie chowam ten kanister, do którego ściągam paliwo!? Ludzie, oszaleliście?! - I ma rację - powiedziała mama Łukaszka. - To wy mu powinniście udowodnić winę, a nie on ma wam udowadniać swoją niewinność! - Ale on w czasie, kiedy dzieci są w szkole, dorabia sobie wożąc jakieś towarzystwo tym autokarem! - powiedziała pani z psem. - Ty hieno cmentarna! - zawołał pan kierowca i podłożył nogę pod koło stojącego autokaru. - Boże, co za nagonka na mnie! Zabić mnie chcą! - Nie zabić, tylko chcemy, aby rozliczył się pan z przebiegu - oświadczył ktoś. - A pan jest w stanie rozliczyć się z każdego kilometra? Z tych, którymi jeździ pan na dziwki, też? - spytała ironicznie mama Łukaszka. - Ja jeżdżę swoim prywatnym autem i sam płacę za paliwo. A pan jeździ pojazdem publicznym! - Ja mówię, że pan oszukuje i wozi ludzi na lewo publicznym autokarem - powtórzyła pani z psem. - No wie pani co - odezwała się mama Łukaszka. - Jak można tak szkalować człowieka, który pół życia poświęcił służbie innym! Jeździ za darmo tym autokarem i zawozi dzieci do szkoły i odwozi! Będzie jeździć do końca świata i jeden dzień dłużej! Gdyby nie on, te dzieci zamarzłyby z zimna na przystankach! - Setki dzieci uratowałem - kierowca wylazł spod autokaru i sięgnął do kabiny po jakieś papiery. - To są listy wdzięczności od rodziców... W dwa tysiące czwartym zabrałem do szkoły Mariusza z Pawełkowic... Umarłby jak nic, bo tego dnia na przystanku autobusowym, gdzie stał było minus osiemnaście stopni w cieniu! - No i widzi pani - powiedziała zadowolona mama Łukaszka. - Rozumiem, ze jak pani dziecko zobaczy ten autokar, to do niego nie wsiądzie. - Oczywiście, że wsiądzie, przecież ten autobus jest opłacany z moich pieniędzy! Ale nie zgadzam się, aby wykorzystywać go na lewo po godzinach! - No i co z tego, że wykorzystuje, ważne jest ile dzieci podwiózł, ile istnień uratował! Niech tam sobie jeździ ile chce! - Otóż właśnie nie! - pani z psem nie ustępowała. - Ja płacę za jego paliwo! - I co panią obchodzi gdzie jeździ? - Obchodzi, bo płacę mu za to, żeby jeździł z dziećmi, a nie załatwiał swoje prywatne rzeczy! Żądam, aby pokazał licznik w autobusie! Wszyscy spojrzeli na pana kierowcę, który nie pokazał licznika, za to znowu położył się pod autobusem, koło rury wydechowej. - Cmentarne hieny gazują mnie jak w Auschwitz - załkał rozpaczliwie. - Nie no, na żądanie byle baby z ulicy ma pokazywać całą papierologię? - mama Łukaszka zmarszczyła nos. - Od kontroli są specjalne instytucje, a nie pierwszy lepszy z ulicy. Jeżeli ma pani do niego jakieś zarzuty, to proszę mu je udowodnić, a nie wymagać, aby on dowodził swojej niewinności. - Zarzucam mu, że robi lewe kursy - upierała się pani z psem. - Co za katolicka nienawiść - westchnęła mama Łukaszka. - Co pan na to? - spytał pan dyrektor. Kierowca oznajmił, że żadnych lewych kursów nie robi, a przebieg ma idealnie rozliczony. - To niech pan pokaże ten licznik - powiedział pan dyrektor. - Raz na zawsze urwie pan łeb wszelkim plotkom i pomówieniom! - Pan chyba żartuje - kierowca gwałtownie zbladł. - Nie. Pokaż pan ten licznik. Sam pan mówił, że potrafi pan się wytłumaczyć z każdego kilometra. No dalej... A kierowca zrobił znowu coś nieoczekiwanego. - Rezygnuję. Ze wszystkiego. Tu są kluczyki od autobusu. Tu telefon komórkowy... - Koniec świata... - wyjąkał ktoś. - Niechże pan nie rezygnuje, miliony dzieci zamarzną na przystankach! - zawołała mama Łukaszka. - Kto inny je podwiezie, są przecież tramwaje... - wtrącił się Gruby Maciek. - Ty chyba nie wiesz jak tramwaje jeżdżą! - mama Łukaszka spiorunowała go wzrokiem. - No dobrze, zostaję - westchnął kierowca, zabrał swoje rzeczy, wsiadł do autokaru i odjechał. - Licznika nie pokazał - zauważył Łukaszek. Nie mowcie prosze ze nie moge sie z tego smiac... ![]() Jeżeli nie odpowiadam/ignoruje posty skierowane do mnie, oznacza to po prostu, ze żal mi czasu na komentowanie bzdur.
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2014-02-09 21:49:43 (11 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Markywee | Post #7 Ocena: 0 2014-02-09 22:08:56 (11 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 29-03-2013 Skąd: ul. Wiejska 4/6/8 00-902 Warszawa |
Cytat: 2014-02-09 21:49:43, ewa28300 napisał(a): Cytat: 2014-02-09 20:14:05, Markywee napisał(a): Rech rech rech.... :D Ile masz lat? Pytam z czystej ciekawosci. Wiecej od ciebie... Serio. Bawi mnie twoje baaaaaaardzo TVN'owskie/newsweekowe/gazetowyborcze podejscie do tematu. Dowodem jest twoj cytat: Cytat: "Czy ktoś jest mi w stanie wytłumaczyć skąd się bierze obsesyjna nienawiść polskiej skrajnej (tzw niepokornej) prawicy do Jurka Owsiaka? O co chodzi? Dlaczego chcą go zniszczyć, upodlić, zeszmacić jako człowieka? Rozumiem że ma inne poglądy od tych radykałów, sam nie we wszystkim się z nim zgadzam, irytuje ich, ale skala tej nienawiści i tak jest porażająca. Czemu aż tak na niego szczują? Czy dlatego, że cieszy się publicznym szacunkiem, a nie jest ich? Więc chcą go zniszczyć? I czy to to oznacza, że ta skrajna "niepokorna" prawica zaszczuje każdego kto myśli inaczej niż oni i stoi na drodze do zwycięstwa jedynie słusznej partii i wodza? I będziemy tak stać i patrzeć jak barany pędzone na rzeź?"
https://pl-pl.facebook.com/marcin.meller1/posts/613868715334888?stream_ref=10 http://pl.wikipedia.org/wiki/Marcin_Meller Czy pan warzecha odpowiedzial na twoje pytania? [ Ostatnio edytowany przez: Markywee 09-02-2014 22:23 ] Jeżeli nie odpowiadam/ignoruje posty skierowane do mnie, oznacza to po prostu, ze żal mi czasu na komentowanie bzdur.
|
Post #8 Ocena: 0 2014-02-09 22:21:39 (11 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Markywee | Post #9 Ocena: 0 2014-02-09 22:24:01 (11 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 29-03-2013 Skąd: ul. Wiejska 4/6/8 00-902 Warszawa |
Cytat: 2014-02-09 22:21:39, ewa28300 napisał(a): Cytat: 2014-02-09 22:08:56, Markywee napisał(a): Cytat: 2014-02-09 21:49:43, ewa28300 napisał(a): Cytat: 2014-02-09 20:14:05, Markywee napisał(a): Rech rech rech.... :D Ile masz lat? Pytam z czystej ciekawosci. Wiecej od ciebie... Serio. Bawi mnie twoje baaaaaaardzo TVN'owskie/newsweekowe/gazetowyborcze podejscie do tematu. Czy pan warzecha odpowiedzial na twoje pytania? Kto to jest pan warzecha? Nie odpowiedziales na moje pytanie. Ale nie musisz ![]() ![]() powyzej w edytowanym poscie masz to z czego sie smieje. warzecha to od listu do owsiaka. Jasno opisal co i jak. [ Ostatnio edytowany przez: Markywee 09-02-2014 22:25 ] Jeżeli nie odpowiadam/ignoruje posty skierowane do mnie, oznacza to po prostu, ze żal mi czasu na komentowanie bzdur.
|
Markywee | Post #10 Ocena: 0 2014-03-14 22:01:16 (11 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 29-03-2013 Skąd: ul. Wiejska 4/6/8 00-902 Warszawa |
Sprawa w toku.
- Do kogo należy spółka Złoty Melon - pytał bloger. - Jest to jednoosobowa spółka fundacji WOŚP - odpowiadał szef WOŚP. MatkaKurka: Kto w spółce Złoty Melon zatrudniał pracowników, kto podpisuje umowy z pracownikami? Owsiak: Wydaje mi się, że ja podpisuje umowy z pracownikami. Jestem szefem działu graficznego od 1,5 roku. MatkaKurka: Kto podpisał umowę z dyrektorem graficznym, czyli z panem? Owsiak: Nie potrafię sobie teraz przypomnieć. - A czy pan nie pamięta, że jest pan prezesem Złotego Melona? - dopytywał bloger. Owsiak: Nie pamiętam, czy jestem prezesem Złotego Melona. Cytat: Prezes Spolki Zloty Melon (Jerzy Owsiak) wyplaca pensje Dyrektorowi Graficznemu (Spolka Zloty Melon) Jerzemu Owsiakowi.
itd itp......... Jerzy Owsiak w sądzie: „Nie pamiętam czy jestem prezesem” A w mediach jakos.... cicho... temat coraz mnie zauwazany... ooo ... nastepna rozprawa 25 marca... [ Ostatnio edytowany przez: Markywee 14-03-2014 22:03 ] Jeżeli nie odpowiadam/ignoruje posty skierowane do mnie, oznacza to po prostu, ze żal mi czasu na komentowanie bzdur.
|