Prosta sprawa, KK nie może znieść że te kilkanaście milionów co roku zamiast do ich kieszeni, zostaje podarowane na fundacje.
To największy i najbardziej skuteczny konkurent, w zbiórce pieniędzy.
Dlatego sieją zament i żądają ciągłych kontroli doszukując się najdrobniejszych potknięć.
Ale co ciekawe, fundusze wpłacane na kościół katolicki, w dowolnej formie i przeznaczeniu, nie są księgowane, nie muszą być rejestrowane, i najzabawniejsze że nie podlegają żadnej kontroli!
Po prostu absolutnie nie muszą się tłumaczyć przed nikim, co robią z kasą, jak by nie było operują środkami publicznymi :>>
Jak to twierdzą w atakach na WOŚ.
Ot taka zwykła chrześcijańska zawiść.
Ja jestem za tym żeby każdy, kto jest przeciwko WOŚ, i skoro Owsiak robi takie zło, to w razie kłopotów zdrowotych, on sam, czy jego potomek, zobowiązał się, że w proteście i w obrzydzeniu do tej całej akcji, zabroni użycia sprzętu zakupionego z fundacji.
I zgodzi się tylko na koszerne, poświęcone przez ojca dyrektora.
A tak jak już jesteśmy przy finansach KK i ojca dyrektora, to jak byłem we Francji i gdy powstawało radio, to głośno było o tym że francusko niemieckiego przedstawicielstwa przyjechał ksiądz, chcący kupić sprzęt.
A niezwykłe było to że przyjechał z reklamówką pieniędzy, ze swoim ... jakiś pracowniekiem :> facet który był przy tym opowiadał w TV o tych egzotycznych zwyczajach.
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.