Też nie kupuje badziewia z najniższych półek i maniakalnie czytam skład na etykietach.Kupuje droższe ale dobre jakościowo.Mogę zaoszczędzić na chemii ale nigdy nie na jedzeniu...

Foods that are better organic

Też jestem maniaczką czytania etykiet, zaraziłam tym nawet Wredną Mende, który przyznał się, że robił już to automatycznie nawet na zakupach kiedy ja byłam w Polsce.
"Świat mu wywróciłam do góry nogami"

Najbardziej zła jestem na ceny ryb, są kosmicznie drogie, jeśli chce kupić te nie hodowlane, karmione paszą.
A niestety z doświadczenia zawodowego wiem co jest w składzie w niektórych z nich

Edit: ( a teraz już mogę edytować, dziwne )

Niestety też nie trzeba się dać zwariować, bo jak np. jabłko może mieć datę ważności, kiedyś nie miało.
Także niektóre inne rzeczy spożywcze czy chemia, jeden z moich przyjaciół pracował przy ekstracji enzymów, ich produkcji i użycia, i często na temat ten rozmawiamy.

Ja też staram się zwracać uwagę na chemie jaką używamy w domu.
Ecover

Czy Wy zdajecie sobie sprawę, że woda ze zlewu, pralki, wanny, kibelka (razem z siku wydalamy niektóre składniki antybiotyków, pigułek antykoncepcyjnych, itd.) wraca po filtracji do naszych kranów!!

Tak jest oczywiście zdatna do picia pod pewnymi względami, ale oni nie są w stanie usunąć z niej całkowicie tej całej "chemii".
Dlatego nie wyrzuca się lekarstw, syropów do umywalki czy kibelka.
Przeterminowane oddaje się do apteki.

Prosty schemat

"But there is a problem - the sewers are being deluged.
They were built to take not only waste water from people's homes, but to act as London's drainage system - when it rains, the sewers fill up.
The population they serve has quadrupled since the 1860s and vast areas of land have been concreted or paved over.
Where storm water once drained into the earth, now it surges straight into the sewage system.

The sewers overflow on a weekly basis, flushing 39 million tonnes of raw sewage straight into the Thames each year, according to Phil Stride from Thames Water.

Does London need a Ł4.2bn "super-sewer"

[ Ostatnio edytowany przez: __lenka 11-12-2013 17:18 ]

??? Co to za ryba??? NAjtanszego lososia mozna upolowac w calosci za F5-6 kg ale pochodzenie pewnie watpliwe.

Usunięte

Zebys sie nie zdziwila, ale wydaje mi sie (o ile pamiec nie myli), ze byla tu kiedys taka, co zakupy robila w costco i jakos o takich wydatkach tygodniowych pisala

Usunięte

Usunięte

Ta ryba z lidla za 3f 1kg to tragedia smierdziala szlamem i miala osci a niby mial to byc haddock filet, w lidlu za dobra rybe za 2 kawalki trzeba dac nie cale 3f, wiec na 3osoby kupuje czesto w lidlu 2 opakowania czyli 6f nie cale.
My tracimy jakies 40-50f w lidlu badz innym tesco itp, okolo 20f w polskim sklepie chleb wedlina kieblaska, czasem jakies przyprawy, raz na miesiac trace jakies 30f w BM na chemie i np zapachy do domu. no i jakies 15f na tydzien na warzywa i owoce na rynku. Nie licze juz mleka od mleczarza przywoza nam do domu 2 razy w tyg i jakis dodatkowych pierdul w ciagu tyg, ale srednio 100f na tydzien, 2+1 rodzina w krotce 2+2

Haddock szlamem? hmm może wodę w kranie sprawdź)

Haddock to pyszna ryba, z dorszowatych.

Ryby kupuje u fishmongera, zawsze świeże.

Nie znosze jedzenia pakowanego w folię, zwłaszcza mięsa i ryb.