Str 138.1 z 169 |
|
---|---|
ZlotaPerla2 | Post #1 Ocena: 0 2024-02-05 22:46:36 (rok temu) |
Z nami od: 20-06-2022 Skąd: Pothole town |
Ja lubię Stelle 0% ale po co mam za to płacić więcej jak za %
Trzech nas w jednym ciele - Anioł, Diabeł i Ja
|
Maat17 | Post #2 Ocena: 0 2024-03-02 00:57:30 (rok temu) |
Z nami od: 18-02-2021 Skąd: New Kingdom |
Cytat: 2024-02-01 20:39:09, Maat17 napisał(a): My “jedziemy” na zapasach. U nas po odliczeniu tego co trzeba, zostala słówka. Znowu tylko stówka została… a tu wszystko droższe niż miesiąc temu. “Podratowałam” się gift card że świat. Wyjadamy trochę z zamrażarki i na jedzenie wydane 130£. |
Richmond | Post #3 Ocena: 0 2024-03-02 09:00:24 (rok temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Ja tez zrobilam podsumowanie.
Gift cards w Morrisons schodzi 250 funtow co 3 tygodnie, więc można założyć, ze w lutym wydalismy tam 333 funty. Poza tym 62 funty w innych marketach i 172 w Costco. Razem mniej wiecej 569 funtów. W tym chemia i kocie jedzenie. Na plusie dostałam cashback z Virgin Money 99.4 funta za gift cards do Morrisona. Sprzedalam tez na Ebay kocie jedzenie za 70 funtów, bo kot nr2 nie je już suchego z powodów zdrowotnych. Muszę pochwalić żółte naklejki z lokalnego Morrisona. Bardzo dobre przeceny. Przynioslam dzisiaj pełen koszyk za 10 funtów, same zdrowe rzeczy plus deser GU. Mąż kupił sobie same niezdrowe. Kupujemy tylko produkty przecenione do 1/3 ceny i jest tego sporo codziennie. Jak ktos musi oszczędzać, to spokojnie wyżywi się z takiego kosza przecen. Miałam okazję porównać ostatnio ceny Tesco i Morrisona i w tym drugi jest taniej, przynajmniej u mnie. Oczywiście są różne produkty w zależności od wielkości sklepu. W Tesco mają na przykład duze worki jabłek, których nie ma w lokalnym Morrisons. Carpe diem.
|
Maat17 | Post #4 Ocena: 0 2024-03-02 10:23:21 (rok temu) |
Z nami od: 18-02-2021 Skąd: New Kingdom |
Ja, gdybym miała czas, to też co dziennie do sklepu bym chodziła. Niestety wpadne raz czasami dwa na tydzień. Nie zawsze jest “dobra” pora.
[ Ostatnio edytowany przez: Maat17 02-03-2024 10:26 ] |
ZlotaPerla2 | Post #5 Ocena: 0 2024-03-02 10:55:41 (rok temu) |
Z nami od: 20-06-2022 Skąd: Pothole town |
Nie kupje zywnosci online, codzinnie jestem w sklepie z przyjemnosci, tylko kocie online, bo kupone etc.
Trzech nas w jednym ciele - Anioł, Diabeł i Ja
|
|
|
Maat17 | Post #6 Ocena: 0 2024-03-02 11:20:22 (rok temu) |
Z nami od: 18-02-2021 Skąd: New Kingdom |
A kto kupuje on line?
Z ciekawości pytam. |
Richmond | Post #7 Ocena: 0 2024-03-02 11:47:46 (rok temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Ja kiedyś zamawiałam z Tesco i Waitrose, głównie te cięższe rzeczy. A tak to w poprzednim miejscu mieliśmy Waitrose w drodze ze stacji, to wchodziło się przy okazji. A w obecnym miejscu, to mąż uprawia codzienne spacerki, jak już wspominałam. Dwa supermarkety na przeciwko siebie i obok stacji kolejowej, więc dobre na zakupy w drodze do domu, jak ktoś jeździ transportem publicznym.
Carpe diem.
|
Maat17 | Post #8 Ocena: 0 2024-03-02 12:25:05 (rok temu) |
Z nami od: 18-02-2021 Skąd: New Kingdom |
Ja on line to tylko to, czego nie można dostać w sklepie, ale to nie jest regular grocery.
Bardziej z importu, w sklepach brak. Produkty do których jesteśmy przyzwyczajeni. |
andyopole | Post #9 Ocena: 0 2024-03-02 16:11:13 (rok temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Cytat: 2024-03-02 10:55:41, ZlotaPerla2 napisał(a): Nie kupje zywnosci online, codzinnie jestem w sklepie z przyjemnosci, tylko kocie online, bo kupone etc. Podziwiam, dla mnie wejscie "w regały" to kara Boża! Odwlekam jak mogę. Np. w czwartek byłem po trzytygodniowej przerwie. |
Gwontownik | Post #10 Ocena: 0 2024-03-02 21:42:07 (rok temu) |
Z nami od: 29-09-2020 Skąd: North East |
Cytat: 2024-03-02 16:11:13, andyopole napisał(a): Cytat: 2024-03-02 10:55:41, ZlotaPerla2 napisał(a): Nie kupje zywnosci online, codzinnie jestem w sklepie z przyjemnosci, tylko kocie online, bo kupone etc. Podziwiam, dla mnie wejscie "w regały" to kara Boża! Odwlekam jak mogę. Np. w czwartek byłem po trzytygodniowej przerwie. Ja preferuje pójście w regały z "przewodnikiem zakupowym" przygotowanym przez żonę. Pół godziny i załatwione. Jakbym miał z żoną jechać na zakupy to minimum 3 godiny nie liczac dojazdu I przygotowan do wyjscia z domu. [ Ostatnio edytowany przez: Gwontownik 02-03-2024 21:43 ] Nie wierz nikomu, nie wierz w nic, patrz na fakty i wyciągaj wnioski.
|