Str 13 z 169 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
AriaLia |
Post #1 Ocena: 0 2013-04-02 21:32:24 (12 lat temu) |
 Posty: 394
Z nami od: 09-03-2013 Skąd: różnie |
Cytat:
2013-04-02 21:20:34, mscicielka12 napisał(a):
Shadow nie zrozumiales jeszcze drugiego dna tego postu i notabene wypowiedzi tutaj udzielanych Polak bardzo ale to bardzo lubi siedziec w kieszeni innych i liczyc ...szkoda ze nie w swojej ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) A jak juz przypadkiem w swojej kieszeni mu sie trafi zamieszkac to przewertuje ten wåtek od poczatku do konca i zastanowi sie gdzie sie umiejscowic czy w tych ktorzy pisza ze za 35 £ idzie sie najesc ? czy raczej w tych co nie mozliwe to jest .. Da tysiac przykladow , list zakupow , sklepow ,diet ,postepowan, argumentow ...... ot caly Polak Na koniec przytocze sama siebie :
.."Moim zdaniem to i tak temat prowadzacy do nikąd .. Nie dosc ze kazdy region Uk ma inne ceny to kazdy z nas inaczej zarabia , inne upodobania ma co do jedzenia . Jedni chudzi drudzy grubi ,dietetycy, wegetarianie , oszczędni, rozrzutni , uczuleni, młodzi ,starzy, samotni, z rodziną , studenci, itd itd itd
Po co to pisać ? Kazdy konsumuje tak jak lubi i chce .... KONIEC
Ja się nie zgadzam w 100%. Skoro temat dla Ciebie jest zamknięty, to po co się wypowiadasz? Chyba, że po prostu jest tu zbyt nudno i musisz poprowokować. Nie zgodze się też co do tych "kieszeni", może Ty zaglądasz innym, ale mnie nawet przez myśl to nie przyszło. Nikt nikogo tu nie wypytywał o zarobki tylko o jedzenie. I niekoniecznie zarobki mają wpływ na to ile się na to jedzenie wyda. Jak ktoś je tylko w McDonnalds bo lubi to będzie zarabiał bardzo dobrze a i tak będzie się tam żywił - przykład mój były szef. Więc co ma piernik do wiatraka. I o ile patriotką nie jestem to jakoś mnie tymi 'kieszeniami" uraziłaś, bo ani jest to odpowiedź na temat ani jesteś tym tematem zaintersowana więc po co?
Chyba, że lubisz.... [ Ostatnio edytowany przez: AriaLia 02-04-2013 21:34 ] Kochaj jak wola Twoja.
|
 
|
 |
|
|
ewamik |
Post #2 Ocena: 0 2013-04-02 21:33:39 (12 lat temu) |
 Posty: 4126
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
Mam tu znajomą,ktora tygodniowo średnio wydaje ok 500funtów na jedzenie. 3 dorosłych i 11-latka.
Jedynym jej zajęciem sa zakupy. Uwielbia przyjmowac gości i gotowac dla nich.
MOże inaczej to ujmę-uwielbia gdy chwalą jej jedzenie. Nie daj Boże,żeby komus coś nie smakowało. Do tej pory wypomina mi,ze zjadłam zapiekanego sera pleśniowego.
Zakupy robi w Costco za 400f na miesiąc,owoce warzywa ok 70f na tydzień i cała reszta. Czasem z nia jeździłam ale nie bawi mnie to-kupić,bo oferta jest.
|
 
|
 |
|
AriaLia |
Post #3 Ocena: 0 2013-04-02 21:38:15 (12 lat temu) |
 Posty: 394
Z nami od: 09-03-2013 Skąd: różnie |
Cytat:
2013-04-02 21:21:14, elemelek napisał(a):
Chyba tutaj nie ma się nad czym zastanawiać. No, ale nie którzy mają podejście, nie bede kupował przecież najtańszego, skoro stać mnie na najdroższego, albo ktoś mnie jeszcze z pracy zobaczy i co będzie? hehe śmiech na sali, a przykłady z życia wzięte.
Trochę szokujące, ale mąż mnie właśnie uswiadomił, że tak ludzie robią. Trochę głupie....ale pewnie tak jest. Ja nigdy nie w ten sposób nie robiłam. To takie pozerstwo. Pewnie dlatego nigdy nie miałam ciuchów z oryginalnym logo firmy  Chyba omineła mnie cześć życiowego doświadczenia  Kochaj jak wola Twoja.
|
 
|
 |
|
AriaLia |
Post #4 Ocena: 0 2013-04-02 21:41:49 (12 lat temu) |
 Posty: 394
Z nami od: 09-03-2013 Skąd: różnie |
Cytat:
2013-04-02 21:33:39, ewamik napisał(a):
Mam tu znajomą,ktora tygodniowo średnio wydaje ok 500funtów na jedzenie. 3 dorosłych i 11-latka.
Jedynym jej zajęciem sa zakupy. Uwielbia przyjmowac gości i gotowac dla nich.
MOże inaczej to ujmę-uwielbia gdy chwalą jej jedzenie. Nie daj Boże,żeby komus coś nie smakowało. Do tej pory wypomina mi,ze zjadłam zapiekanego sera pleśniowego.
Zakupy robi w Costco za 400f na miesiąc,owoce warzywa ok 70f na tydzień i cała reszta. Czasem z nia jeździłam ale nie bawi mnie to-kupić,bo oferta jest.
haha, to już nie są koszty wyzywienia - to się nazywa pasja  Kochaj jak wola Twoja.
|
 
|
 |
|
|
Post #5 Ocena: 0 2013-04-02 21:45:45 (12 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
|
karjo1 |
Post #6 Ocena: 0 2013-04-02 21:52:16 (12 lat temu) |
 Posty: 21323
Z nami od: 01-06-2008 |
Cytat:
2013-04-02 21:21:14, elemelek napisał(a):
No, ale nie którzy mają podejście, nie bede kupował przecież najtańszego, skoro stać mnie na najdroższego, albo ktoś mnie jeszcze z pracy zobaczy i co będzie? hehe śmiech na sali, a przykłady z życia wzięte.
Namietnie czytany sklad na opakowaniach i na ironie czasami ta tansza wercja jest bardziej jadalna niz tzw. firmowe.
No i inaczej bedzie wygladal zestaw zywieniowy w przypadku rodziny z dziecmi, a inaczej w przypadku singla czy pary doroslych ludzi.
Nie ukrywam, ze wersja Arii zaintrygowala, szybki przeglad codziennych posilkow i rodzina stwierdzila, ze taki uklad by nie przeszedl - Polowek zapytal o nabial w duzje ilosci, dzieciarnia o slodycze, popcorn i salatki, o produktach do tzw. drugiego sniadania na wynos nie wpominajac  . [ Ostatnio edytowany przez: karjo1 02-04-2013 21:53 ]
|
 
|
 |
|
AriaLia |
Post #7 Ocena: 0 2013-04-02 22:02:02 (12 lat temu) |
 Posty: 394
Z nami od: 09-03-2013 Skąd: różnie |
Cytat:
2013-04-02 21:52:16, karjo1 napisał(a):
Nie ukrywam, ze wersja Arii zaintrygowala, szybki przeglad codziennych posilkow i rodzina stwierdzila, ze taki uklad by nie przeszedl - Polowek zapytal o nabial w duzje ilosci, dzieciarnia o slodycze, popcorn i salatki, o produktach do tzw. drugiego sniadania na wynos nie wpominajac  . [ Ostatnio edytowany przez: <i>karjo1</i> 02-04-2013 21:53 ]
A więc nabiał - uczulenie  , dlatego go tak mało poza wersjami sojowymi, oraz produkty zamienne. Mąż je te zwykłe, chociaż ostatnio chyba woli banany od sera. Nie pytaj dlaczego ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) Słodycze, no własnie - dzieci nie mamy a sami faktycznie nie bardzo przepadamy za słodyczami. A drugie śniadanie to owoce  . Mnóstwo owoców: banany, pomarańcze, gejpfruty, winogrona, jabłka, gruszki czasem inne  . Ale fakt nasz jadłospis akurat jest sprowokowany trochę moimi alergiami a trochę dbaniem o linię, bo oboje mamy skłonności do tycia. Z tym, że nie głodzimy się ani nie ograniczamy ilościowo. Tylko zamieniliśmy produkty bardziej kaloryczne na te mniej kaloryczne. Kochaj jak wola Twoja.
|
 
|
 |
|
AriaLia |
Post #8 Ocena: 0 2013-04-02 22:04:07 (12 lat temu) |
 Posty: 394
Z nami od: 09-03-2013 Skąd: różnie |
Cytat:
2013-04-02 21:45:45, mscicielka12 napisał(a):
AriaLia Odpocznij i przesledz swoje posty ....
oh, chyba jednak ktoś ma problemy... Kochaj jak wola Twoja.
|
 
|
 |
|
karjo1 |
Post #9 Ocena: 0 2013-04-02 22:14:03 (12 lat temu) |
 Posty: 21323
Z nami od: 01-06-2008 |
To troche jest tak, ze ze wzrostem dochodow apetyt rosnie, na drozsza, bardziej urozmaicona, egzotyczna spozywke tez.
Do tego dochodzi kwestia czasu na zrobienie zakupow i przygotowanie posilkow.
Gdy pracuje sie na kawalek etatu badz pozostaje w domu, to tego czasu i mozliwosci jest chyba wiecej.
|
 
|
 |
|
perfekcja |
Post #10 Ocena: -1 2013-04-02 23:09:33 (12 lat temu) |
 Posty: 1260
Z nami od: 17-05-2008 Skąd: UK |
Nie rozumiem bicia piany, ze jak ktos wydaje wiecej to zaraz sie niby przechwala. Tak jak napisala karjo, rodzina z dzieckiem (dziecmi) zawsze wyda wiecej niz singiel czy para doroslych. Zalezy kto co lubi jesc, w jakiej ilosci.
Jesli ktos odbiera poziom wydatkow innych ludzi jako atak na siebie, to ma problem.
Pytanie do elemelka: co to za cudo ten chlopski garnek? Podrzuc pomysl, bo lubie jednogarnkowe potrawy i chetnie wyprobuje.
Edit: literowka. [ Ostatnio edytowany przez: perfekcja 02-04-2013 23:11 ]
|
 
|
 |
|