Str 114.1 z 169 |
|
---|---|
gosian | Post #1 Ocena: 0 2023-04-15 20:18:49 (2 lata temu) |
Z nami od: 06-09-2007 Skąd: z domku.... |
Aż sprawdziłam swoje jaja.. 1 i 2
Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
|
andyopole | Post #2 Ocena: 0 2023-04-15 20:33:04 (2 lata temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Cytat: 2023-04-15 20:18:49, gosian napisał(a): Aż sprawdziłam swoje jaja.. 1 i 2 Ja też. Na piątkę! ![]() |
Maat17 | Post #3 Ocena: 0 2023-04-15 20:53:38 (2 lata temu) |
Z nami od: 18-02-2021 Skąd: New Kingdom |
Cytat: 2023-04-15 20:01:50, rafald napisał(a): Maat - mielonki nigdy nie jadłaś w Polsce? Nie jadlam. U nas nie bylo. A pozniej wyjechalam. |
andyopole | Post #4 Ocena: 0 2023-04-15 21:13:30 (2 lata temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Cytat: 2023-04-15 20:53:38, Maat17 napisał(a): Cytat: 2023-04-15 20:01:50, rafald napisał(a): Maat - mielonki nigdy nie jadłaś w Polsce? Nie jadlam. U nas nie bylo. A pozniej wyjechalam. Nie gadaj, ja pamiętam z lat siedemdziesiątych. Też mieszkałem Na wsi, 20 km od powiatowego miasta. Taka puszka jak dzisiejszy SPAM, otwierana kluczykiem, który odRywał pasek blachy dookoła puszki. |
Maat17 | Post #5 Ocena: 0 2023-04-15 21:23:42 (2 lata temu) |
Z nami od: 18-02-2021 Skąd: New Kingdom |
Cytat: 2023-04-15 21:13:30, andyopole napisał(a): Cytat: 2023-04-15 20:53:38, Maat17 napisał(a): Cytat: 2023-04-15 20:01:50, rafald napisał(a): Maat - mielonki nigdy nie jadłaś w Polsce? Nie jadlam. U nas nie bylo. A pozniej wyjechalam. Nie gadaj, ja pamiętam z lat siedemdziesiątych. Też mieszkałem Na wsi, 20 km od powiatowego miasta. Taka puszka jak dzisiejszy SPAM, otwierana kluczykiem, który odRywał pasek blachy dookoła puszki. Ciekawe. U nas nie bylo. No moze w skepie gdzies tam tak, ale w domu nigdy. Jedyne konserwy jakie pamietam, to ryby w sosie pomidorowym (nie pamietam co to byly za ryby) I szynka na swieta dwa razy do roku (nie wiem jaka, taka kwadratowa, srebrna puszka, pewnie opakowanie zastepcze). [ Ostatnio edytowany przez: Maat17 15-04-2023 21:28 ] |
|
|
andyopole | Post #6 Ocena: 0 2023-04-16 00:45:41 (2 lata temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Cytat: 2023-04-15 21:23:42, Maat17 napisał(a): Cytat: 2023-04-15 21:13:30, andyopole napisał(a): Cytat: 2023-04-15 20:53:38, Maat17 napisał(a): Cytat: 2023-04-15 20:01:50, rafald napisał(a): Maat - mielonki nigdy nie jadłaś w Polsce? Nie jadlam. U nas nie bylo. A pozniej wyjechalam. Nie gadaj, ja pamiętam z lat siedemdziesiątych. Też mieszkałem Na wsi, 20 km od powiatowego miasta. Taka puszka jak dzisiejszy SPAM, otwierana kluczykiem, który odRywał pasek blachy dookoła puszki. Ciekawe. U nas nie bylo. No moze w skepie gdzies tam tak, ale w domu nigdy. Jedyne konserwy jakie pamietam, to ryby w sosie pomidorowym (nie pamietam co to byly za ryby) I szynka na swieta dwa razy do roku (nie wiem jaka, taka kwadratowa, srebrna puszka, pewnie opakowanie zastepcze). [ Ostatnio edytowany przez: <i>Maat17</i> 15-04-2023 21:28 ] Jeśli nie było w Twoim domu to nie mów że nie było. Póki co pamięć jeszcze mi służy. ![]() Jeśli chodzi o puszkowaną rybę w pomidorach to w tamtych latach zapewne były śledzie. Takie mam o nich wspomnienie. Byłem w wojsku w latach 1980-82, caly czas w Bemowie Piskim. W kazdej armii jest cos takiego co nazywa sie ZN, czyli zapas nienaruszalny. Trzyma sie to na wypadek wojny. Gdy zbliża się termin przydatności wojsko zjada te zapasy a do magazynów trafiaja świeże produkty, i tak w kolko. W naszych czasach trafil nam sie chleb w konserwach - srednio smaczny. Byla tuszonka - pyszna! Bylo tez przeklenstwo, wlasnie sledzie w pomidorach, dwa, trzy razy w tygodniu, przez ponad rok. Wyobrazcie sobie ze od wtedy, a lat juz troche minęło nie jadlem ani razu sledzi w pomidorach. W wojsku zjadłem już cały życiowy limit. A generalnie bardzo lubię ryby, poza tym jednym wyrobem. |
Maat17 | Post #7 Ocena: 0 2023-04-16 02:51:41 (2 lata temu) |
Z nami od: 18-02-2021 Skąd: New Kingdom |
Cytat: 2023-04-16 00:45:41, andyopole napisał(a): Byłem w wojsku w latach 1980-82, caly czas w Bemowie Piskim. W kazdej armii jest cos takiego co nazywa sie ZN, czyli zapas nienaruszalny. Trzyma sie to na wypadek wojny. Gdy zbliża się termin przydatności wojsko zjada te zapasy a do magazynów trafiaja świeże produkty, i tak w kolko. W naszych czasach trafil nam sie chleb w konserwach - srednio smaczny. Byla tuszonka - pyszna! Bylo tez przeklenstwo, wlasnie sledzie w pomidorach, dwa, trzy razy w tygodniu, przez ponad rok. Wyobrazcie sobie ze od wtedy, a lat juz troche minęło nie jadlem ani razu sledzi w pomidorach. W wojsku zjadłem już cały życiowy limit. A generalnie bardzo lubię ryby, poza tym jednym wyrobem. Ja nie jestem ze wsi, dziadkowie tak I rodzice. A mi zostalo, ze lubie. Kupuje takie. ![]() ZN? Hmm… Czy to to samo co MRE? [ Ostatnio edytowany przez: Maat17 16-04-2023 03:36 ] |
andyopole | Post #8 Ocena: 0 2023-04-16 05:28:53 (2 lata temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Rodzice ze wsi a Ty nie? Oddali Cię w dzieciństwie do miasta na pensję?
![]() MRE raczej w tamtej armii nie było znane. To były czasy grochówki z kuchni polowej. |
Maat17 | Post #9 Ocena: 0 2023-04-16 07:02:31 (2 lata temu) |
Z nami od: 18-02-2021 Skąd: New Kingdom |
Cytat: 2023-04-16 05:28:53, andyopole napisał(a): Rodzice ze wsi a Ty nie? Oddali Cię w dzieciństwie do miasta na pensję? Przeprowadzili sie po slubie I cale zycie dom budowali…. Ja juz tydzien po powrocie. Wydalam troche ponad 80£. |
andyopole | Post #10 Ocena: 0 2023-04-16 07:24:37 (2 lata temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Cytat: 2023-04-16 07:02:31, Maat17 napisał(a): Cytat: 2023-04-16 05:28:53, andyopole napisał(a): Rodzice ze wsi a Ty nie? Oddali Cię w dzieciństwie do miasta na pensję? Przeprowadzili sie po slubie I cale zycie dom budowali…. Ja juz tydzien po powrocie. Wydalam troche ponad 80£. No pochwal się, cóż to za metropolia? ![]() edit: czy nie taka jak moje, wspomniane wyżej, powiatowe miasto. Jak się obywatel położył w Rynku to nogi miał już w rzepaku. ![]() [ Ostatnio edytowany przez: andyopole 16-04-2023 07:30 ] |