2013-02-03 12:45:40, krakn napisał(a): Gdańszanka, no i co się podniecasz niezdrowo.
Są kary mandaty za przechodzenie na czerwonym świetle?
Ja nie zauważyłem.
A sam nie raz przy policji przechodziłem.
BA, nawet przejeźdzałem na czerwonym i uciąłem sobie z policją pogawędkę.
Było po północy, wracałem rowerem ze Sloana SQ, chciałem się dostać do domu jak najszybciej, deszcz ze śniegiem, zimno ...
Policjantka mnie dogoniła radiowozem i się pyta
-widziałeś czerwone?
No nie zauważyłem
-A wiesz że to niebezpieczne?
no wiem
-A gdzie masz kask?
W domu
-A gdzie masz światełko?
W domu
-A gdzie jedziesz?
Do domu
To jedź bezpiecznie!
i dodała gazu i sobie pojechała.
Wiem, było głupie, ale jak mi buchnęli 3 ci rower z osprzętem to mi się już nie chciało tego bajzlu zakładać :>
A że jest niebezpieczne, to tez prawda, ale to chyba logiczne i nikt nie twierdzi że jest to bezpieczne.
Po prostu jest NIE ZABRONIONE, masz prawo wyboru.
Kiedy i w jakim momencie przejsć, chyba nikt o zdrowym zmyśle nie wlezie pod pędzący samochód.
A wariatowi to nie tylko zakaz i mandaty, ale i ani płot, ani szlaban by nie pomógł.
Nie róbmy z ludzi bez mózgów.
Chcesz na silę wszystkich prowadzić za rękę całe życie?
Podejmuje decyzje i ponosi konsekwencje.
Takie jest jego prawo.
2013-02-03 12:45:40, krakn napisał(a): Gdańszanka, no i co się podniecasz niezdrowo.
Są kary mandaty za przechodzenie na czerwonym świetle?
Ja nie zauważyłem.
A sam nie raz przy policji przechodziłem.
A że jest niebezpieczne, to tez prawda, ale to chyba logiczne i nikt nie twierdzi że jest to bezpieczne.
Po prostu jest NIE ZABRONIONE, masz prawo wyboru.
Kiedy i w jakim momencie przejsć, chyba nikt o zdrowym zmyśle nie wlezie pod pędzący samochód.
A wariatowi to nie tylko zakaz i mandaty, ale i ani płot, ani szlaban by nie pomógł.
Nie róbmy z ludzi bez mózgów.
Chcesz na silę wszystkich prowadzić za rękę całe życie?
Podejmuje decyzje i ponosi konsekwencje.
Takie jest jego prawo.
Wiesz co - idąc za radą o swędzących paluszkach - nie powinnam - ale odpisze
Dokładnie na przeciwko okien mojego domu, 12to letnia dziewczynka (Polka), przebiegała przez ulicę w niedozwolonym miejscu....
Air ambulance zabierał ją do szpitala, do Oxfordu, nieprzytomną...
Było to jakieś 4 m-ce temu.... Do dziś w okolicznych szkołach, krążą puszki na rzecz pomocy rodzinie, a dziewczynka nigdy nie będzie w pełni sprawna - więc nie KLEP gupot o mandatach.
Nie jesteś rodzicem - widać...
Ja mam syna 20 lat - najmłodsze lata spędził w Polsce i córkę 6 lat..... Nie przekonam Ciebie- wiem...Za twardy chełmofon - zamknięty na świecie "Krak" i jego rzeczywistość.....Oby Ciebie omijały Troski i rozterki....
Gdyby przechodzenie przez ulice ograniczalo sie do wymalowanej zebry, nigdy nie doszlabym do pracy i aby uniknac tego zagrozenia, pewnie moglabym wyegzekwowac nawet dostawe wszelkich zakupow do domu, a zasilek na 100% powinnam dostac...