5 x 8 x 4.5 tygodnia x 6.19 = 1114 brutto, £964.67
Jesli dwie osoby dziela ten pokoj za 500 funtow i maksymalnie skapia na wszystkim innym, to moze i daloby rade pare stow odlozyc, ale chyba nie 6
Ale ja sie odnosilam glownie do zarzutu, ze na rachunku nie ma wszystkiego. Bo trudno, zeby na jednym rachunku byly wszystkie zakupy z calego miesiaca.
2013-01-18 09:39:59, Richmond napisał(a): 5 x 8 x 4.5 tygodnia x 6.19 = 1114 brutto, £964.67
Jesli dwie osoby dziela ten pokoj za 500 funtow i maksymalnie skapia na wszystkim innym, to moze i daloby rade pare stow odlozyc, ale chyba nie 6
Ale ja sie odnosilam glownie do zarzutu, ze na rachunku nie ma wszystkiego. Bo trudno, zeby na jednym rachunku byly wszystkie zakupy z calego miesiaca.
w pierwszym filmie było o tym, że jest to mieszkanie -nie pokój (sprostowano w 2 filmie), podatek w/g chłopaka nie obowiązuje i dostaje całą kwotę -ponieważ pobierają dopiero powyżej zarobionych 8 tyś.
dość dużo tych niedomówień -i dobrze, że zaczyna się z pewnych bajek wycofywać.
przesłodziutka, radośnie skacząca małpeczka... to jednak nie ja. i dodam jeszcze że:
?v=ZXNx4g960-I
Przez ostatnie dziesiec lat, tysiace Polakow przyjechalo do UK i ...wyjechalo. Sadze, ze wiekszosc mieszkancow Polski ma swiadomosc rzeczywistosci w UK, nie sa przeciez idiotami! Ci ktorzy mimo wszystko- mlodzi, zdesperowani- zdecyduja sie przyjechac bez przygotowania (wierzac w cuda), przejda po prostu przez tzw., "learning curve".
Doprawdy, nie bardzo rozumiem, dlaczego tak bardzo nam zalezy aby edukowac innych.., zwlaszcza w sprawach zdefiniowanych: "zycie jest najlepszym nauczycielem".
2013-01-18 09:59:44, Severance_ napisał(a): Przez ostatnie dziesiec lat, tysiace Polakow przyjechalo do UK i ...wyjechalo. Sadze, ze wiekszosc mieszkancow Polski ma swiadomosc rzeczywistosci w UK, nie sa przeciez idiotami! Ci ktorzy mimo wszystko- mlodzi, zdesperowani- zdecyduja sie przyjechac bez przygotowania (wierzac w cuda), przejda po prostu przez tzw., "learning curve".
Doprawdy, nie bardzo rozumiem, dlaczego tak bardzo nam zalezy aby edukowac innych.., zwlaszcza w sprawach zdefiniowanych: "zycie jest najlepszym nauczycielem".
masz rację -choć tylko w połowie.
prawda, że to nie to samo co 6 -10 lat temu. jest internet, prawie każdy zna kogoś kto wyjechał -więc jeśli to nie idiota znajdzie również informacje prawdziwe.
może właśnie ktoś zechce sobie i tutaj poczytać...?
możliwe, że Ty byś chciała iść na żywioł -akurat ja bym wolał poczytać ostrzeżenia.
przesłodziutka, radośnie skacząca małpeczka... to jednak nie ja. i dodam jeszcze że:
?v=ZXNx4g960-I
2013-01-18 10:10:42, staryznajomy napisał(a): możliwe, że Ty byś chciała iść na żywioł
Nie o mnie tu dyskutujemy i moja opinia (czego jestem w pelni swiadoma), nie ma znaczenia. Jezeli czegokolwiek nauczyl mnie moj "learning curve", to tego, ze tylko nieliczni potrafia analizowac i wyciagac wnioski z doswiadczen innych.
Zostawiam wiec zycie innych, im samym.
PS: jeszcze pamietam ; ), ze bedac dwudziestolatka, do zycia wystarczala mi poezja, muzyka i...kilogram parowek na tydzien.
Regularnie stawiam pasjansy przepijajac lecytynka! ; )
PS: wlasnie (zupelnie za darmo), podzielilam sie z Wami przepisem na dlugowiecznosc i doskonala pamiec, ale pewnie i tak nikt z moich porad nie skorzysta. ; )