Cytat:
2016-07-02 19:31:20, Wielim napisał(a):
Cytat:
2016-07-01 23:01:52, andypolo napisał(a):
A te ceny ubezpieczenia skutera w Londynie to normalne?
W okolicach Newcastle ostatnie 3 lata płaciłem ubezpieczenie 50-60 funtów rocznie za skuter piaggio fly 50cc 2010'(third part thief&fire)
Teraz mam mam piaggio mp3 yourban 300cc 2014' i płace 280 funtów (comprehensive)
na to wyglada, ze "normalne" . Mam 4 lata NCB , ten sam pojazd od 4 lat, malo wartosciowy i tak chca 300 funtow , w tamtym roku zaplacilem 250 ...
Sądzę że jak nic miejsce twojego zamieszkania.
Masz tam Polaków motocyklistów.
Chłopak miał spięte dwa motocykle, żony i swój i obydwa umocowane do kotfy. Łańcuch almax 4, praktycznie nie do przecięcia, bo żadne nożyce tego nie wezmą, szlifierka też ma problem... Przyjechali z palnikiem gazowym i zajumali jego żony zostawili, choć też niczego sobie i praktyczne fabrycznie nowy Motorek był. Masakra już któryś raz mu ukradli.
Co ciekawe koleżanka mieszka koło Tower Br, nie ważne który motocykl czy skuter, czy CBR 1000, płaci kosmos, skuter 300, CBR ponad 1500. Ale się nie dziwię, CBR ke już jej ukradli 2 razy! Ostatnio policja znalazła jej motocykl w porcie... O dziwo wysyłka do Polski, nie do Afryki, tak jak zazwyczaj się dzieje z samochodami.
A niby zakątek taki bardzo elegancki.
Inny dziwny przypadek, kolega mieszka na putney, zaraz tam przy moście. Jak się tam przeprowadził to większość firm odmówiła mu ubezpieczenia, a ceny poszły w kosmos. Dopiero parking podziemny załatwił sprawę. No ale putney na dole posz a na górze klekajcie narody... Wielu żyje z tego co zajuma tym bogatym na dole hehe
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.