Cytat:
2012-12-24 22:49:56, grubasson napisał(a):
Cytat:
2012-12-24 18:59:25, NikolaTesla napisał(a):
Cytat:
2012-12-24 18:33:55, grubasson napisał(a):
Technicznie nie będzie to chyba możliwe, nadal raczkujemy w kwestiach napędu kosmicznego a co dopiero wywołanie kontrolowanej eksplozji, która przesunie planetoidę na orbicie.
Eksplozji? Mały silnik jonowy wystarczy (są działające i latające teraz w 'deep space'). Albo "pomalowanie" części powierzchni na biało i efekt jarkowskiego zrobi swoje. Nikt nie będzie niczego 'eksplodował', to nie hollywoodzka produkcja.
No tak wzrośnie moment pędu i orbita nieco się wydłuży, może na tyle aby media nie miały pożywki.
no coś w tym stylu, jeden z planów to właśnie pokrycie jasnym kolorem, lub wręcz folią części powierzchni, mniej więcej 50%
To spowoduje różnicę temperatur która z koleji będzie miała wpływ na zmianę trajektorii.
Inne rozwiązanie możliwe do wykorzystania, to holownik grawitacyjny.
Z tym że wymagało by zbudowanie urządzenia o dużej masie i silnym polu magnetycznym.
Zakłada się nawet wykorzystanie do budowy jakiegoś obiektu kosmicznego, następnie takie urządzenie weszło by na orbitę zagrażającej nam planetoidy i wirując jako satelita po elipsie, powodowała by zmianę toru lotu.
Ten sam efekt, niczym winde stosuje się w lotach sond na odległe planety, i ten sam mechanizm, pozwala nam cieszyć się stabilną trajektorią lotu naszej planety, dzięki interakcji z księżycem.
My holujemy jego, on holuje nas, jak dwie kulki połączone sznurkiem.
A z najnowszych założeń to opracowuje się się bardzo silne liny.
Tak silne że planuje się fizycznie połączyć satelity geostacjionarne i zacumować je na ziemi.
A liny wykorzystywać do montażu wind. Które szybciej i o jedną czwartą taniej będą wstanie wywozić w kosmos.
podobno nawet są już technicznie gotowi na przeprowadzenie prób.
Te same liny mogły by służyć do przyczepienie ciężkiego wahadła, które znacznie szybciej niż grawitacyjnie zmieniło by trajektorię lotu.
Teorii, mniej lub bardziej fantastycznych jest sporo.
Ale żeby było ciekawiej, ludzkości grozi znacznie więcej na ziemi niż z kosmosu.
Począwszy uśpionych superwulkanów, które kedyś jak wybuchną, to skutki bedą globalne, np ten w parku Yelow Stone, ale i w europie też się znajdzie, po ogromne wulkaniczne jeziora śmierci, które co pewien czas wyrzucają ogromne ilości tlenku węgla.
Zabijając tysiące ludzi w ciszy dosłownie w biegu.
najbardziej znany i powodujący śmierć tysięcy ludzi i to całkiem niedawno, jest w zachodniej afryce.
Ale takie same, jeszcze bardziej groźne tyle że nie dały jeszcze "oddechu" znajdują się na większości kontynentów, niektóre znajdują się wysoko w górach pod lodowcem.
Ale jak kiedyś wyrwie ten korek i jak to pierdyknie to nie będzie ciekawie.
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.