Str 22 z 23 |
|
---|---|
Onieznajomy | Post #1 Ocena: 0 2015-05-29 19:46:44 (10 lat temu) |
Z nami od: 02-09-2011 Skąd: Glasgow |
niewiem czy to historia prawdziwa, ale tak sie moglo zdazyc:
SYN: Tato, mogę Cię o coś zapytać? TATA: No jasne, o co chodzi? SYN: Tato, ile zarabiasz na godzinę? TATA: To nie twoje sprawa. Dlaczego zadajesz mi takie pytanie? SYN: Ciekawy byłem. Powiedz mi proszę ile zarabiasz na godzinę. TATA: No,jak tak bardzo chcesz wiedzieć zarabiam 100 zł na godzinę. SYN: Oj! (z opuszczoną głową), tato, pożyczyłbyś mi 50 zł? Tata się wkurza. TATA: Jedyny motyw dlaczego mnie o to zapytałeś, bo chciałeś żebym pożyczył ci pieniędzy na zakup jakieś głupiej zabawki, albo innej bezsensownej rzeczy do swojego pokoju i do łóżka. Zastanów się nad tym dlaczego jesteś takim egoistą. Ja pracuję ciężko cały dzień a ty zachowujesz się tak niedojrzale. Mały chłopczyk poszedł w ciszy do swojego pokoju i zamknął drzwi. Mężczyzna usiadł i myśląc o pytaniu chłopca i jeszcze bardziej się zdenerwował. Jak on mógł zadać mi takie pytanie. Zaczął rozmyślać. Może miał potrzebę kupić coś niezbędnego za te 50 zł, nie pyta często o pieniądze. Mężczyzna poszedł do pokoju chłopca i otworzył drzwi. TATA: Śpisz synku? SYN: Nie tato, nie śpię TATA: Tak sobie pomyślałem, że może byłem zbyt surowy dla ciebie. To był naprawdę ciężki dzień dla mnie i wyładowałem się na tobie. Oto 50 zł o które mnie poprosiłeś. Mały chłopiec usiadł na łóżko i uśmiechnął się. SYN: Ach, dziękuję tato. Po czym spod poduszki wyciągnął pomarszczone banknoty. Mężczyzna zobaczywszy, że chłopiec miał pieniądze zaczyna się denerwować. TATA: Dlaczego chcesz pieniądze skoro je masz? SYN: Ponieważ nie miałem wystarczająco, ale teraz już mam. Tato, mam 100 zł teraz. Mogę kupić jedną godzinę z twojego czasu. Proszę przyjdź wcześniej jutro z pracy. Chciałbym zjeść z tobą kolację. Tata oniemiał. Objął synka i błagał o przebaczenie. To jest tylko historyjka, która ma przypomnieć wam wszystkim, że nie jest tylko ważne aby pracować ciężko całe życie. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że czas ucieka nam między palcami, a my nie spędzamy go z osobami bliskimi, ważnymi, tymi które kochamy. Jeżeli umarlibyśmy jutro, firma dla której pracujemy łatwo nas zastąpi w kilka dni, ale rodzina i przyjaciele będą nas opłakiwać przez resztę ich życia. Pomyślmy więc dlaczego tak bardzo jesteśmy pochłonięci pracą. Istnieją ważniejsze rzeczy.. |
kasiachery | Post #2 Ocena: 0 2015-05-29 21:37:01 (10 lat temu) |
Z nami od: 17-06-2013 Skąd: wypizdowek |
Cytat: 2014-01-06 21:55:23, ewa28300 napisał(a): Raz, ze chce odswiezyc ten ciekawy temat, a dwa, ze właśnie przypomniała mi sie pewna ciekawa, ale i intrygująca historia, która wydarzyła sie w mojej rodzinie. Kiedy urodził sie moj starszy brat, był bardzo chorowity. Ciagle płakał, a kolejni lekarze nie wiedzieli co mu jest, a dziecku ewidentnie cos dolegalo. Tyle, ze takie małe dziecko nie powie co go boli. A więc dostawał kolejne porcje antybiotyków. I któregoś razu moja mama nastawila budzik na 5:55 AM, zeby podać dziecku kolejna dawkę leku. Po obudzeniu pomyślała, ze polezy jeszcze chwilke zanim wstanie. I zasnela. Wtedy przysnil jej sie sen. Usłyszała w nim tylko głos, który powiedział: nie podawaj dziecku tego leku bo dziecko umrze. Może sie ktoś śmiać z tego, zrozumiem, ale moja mama pamięta to jakby to było wczoraj. Obudziła sie i myślała w pierwszej chwili, ze ojciec robi sobie jaja, ale on chrapal, więc go obudziła i opieprzyla. Ten nie wiedział o co chodzi, więc mu opowiedziała o tym śnie. Tego dnia moj brat nie dostał tego leku, pojechali z nim Syrenka do lekarza do Krakowa. Okazało sie, ze dziecko ma zapalenie ucha, a lekarz złapał sie za głowę kto tak małemu dziecku przepisał tak silny antybiotyk. Dziwne, nie? A jednak tak było. ja moglabym duuuzo takich historii opowiedziec, sny, ktore tlumaczylam sobie na zycie codzienne, teraz nikomu o tym nie mowie bo stwierdzila rodzinka jestem natchniona duchem swietym, czy jakos tak, bo wiele takich snow sie sprawdzilo. dziwne to troche ![]() |
Post #3 Ocena: +2 2015-05-29 22:15:16 (10 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
ie2ox4-b | Post #4 Ocena: 0 2015-05-29 22:31:21 (10 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 27-05-2014 Skąd: Oxford |
Tak, to nie przypadek. Chyba często i żarliwie modlicie się... może samą Matkę Boską wzywacie to i czuwa nad Wami.
|
SweetLiar | Post #5 Ocena: 0 2015-05-29 22:58:50 (10 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
Bardzo lubię czytać wasze historie, niesamowite są niektóre ...
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
|
|
kasiachery | Post #6 Ocena: 0 2015-05-29 22:59:14 (10 lat temu) |
Z nami od: 17-06-2013 Skąd: wypizdowek |
Cytat: 2015-05-29 22:31:21, ie2ox4-b napisał(a): Tak, to nie przypadek. Chyba często i żarliwie modlicie się... może samą Matkę Boską wzywacie to i czuwa nad Wami. ja sie wypowiem, ze cos w tym musi byc bo jestesm mlodym kierowca, moj tata nagle zmarl lata temu i jak pierwszy raz sama prowadzilam samochod to pomysllam sobie: tata, teraz to mnie pilnuj i prowadz, bo zawsze byles swietnym kierowca, sto razy lepszym niz ja kiedys bede. I tak sobie spokojnie jedzilam az do wczoraj. Po pracy do miasta zabralam taka litwinke do misata. Na trasie 5 mil, mialam 3 powazne sytuacje, facet wlazl mi przed maske samochodu gdy gnalam 50 mil/h - wyhamowalam, Ktos mi na rondzie zajechal droge bo wymusil pierwszenstwo - wyhamowalam. Na nastepnym rondzie auto przede mna dalo po hamulcach bo chyba nie tutejszy i chcial zmienc pas tuz przed moja maska -wyhamowalam. Laska wysiadla, ja pojechalam po dzieci, po drodze zajechalam na texaco bo na oparach nie bede jezdzic, Przy wyjezdzaniu ze stacji mam skrecic w prawo. Po prawej 20 m od wyjazdu ze stacji jest rondo. Ok, patzre w prawo-pusto. patrze w lewo -2 auta, patrze w prawo - dalej pusto. Patzre na lewo - te 2 auta przejechaly wiec ja elegancko wyjezdzam. Po prawej stronie katem oka widze 5 m ode mnie czarnego land rovera, ( Wuj wie skad sie tam wziol jak 3 sekundy wczesniej go nie bylo) szybka mysl 0 jak zaczne hamowac to zatrzymam sie na srodku pasa i mnie na pol przetnie, wiec gaz do dechy- moze uciekne. Silnik zawyl. zabujalo autem, chyba centymetry decydowaly czy wpadnie na mnie. Ale nie wpadl. pojechal swoja droga a ja swoja ale tak sie trzeslam ze jak wjechalam 1.5 km dalej na autostrade musialam sie zatrzymac i usiasc na trawie bo nie bylam w stanie sie skupic bo tak mi rece dgraly. No wiem ze moja wina bo powinnam zrobic final check spogladajac w prawo ale mialam wiecej szczescia niz rozumu i jestem pewna, ze mi tata popchnla ten samochod zebym szybciej mocy dostala i uciekla przed ta terenowka. Mea cupla. Teraz zawsze 10 razy sie upewnie. Taka moja wczorajsza historia z zycia wzieta. ![]() |
ie2ox4-b | Post #7 Ocena: 0 2015-05-29 23:03:56 (10 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 27-05-2014 Skąd: Oxford |
Kasiu - Pan czuwa nad Tobą, ale ZAWSZE bądź czujna, pomagaj Mu przy zachowaniu bezpieczeństwa. Nie zapomniałaś Mu podziękować i prosić o dalszą opiekę?
[ Ostatnio edytowany przez: ie2ox4-b 29-05-2015 23:05 ] |
Post #8 Ocena: 0 2015-05-30 08:46:57 (10 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
ie2ox4-b | Post #9 Ocena: 0 2015-05-30 09:30:04 (10 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 27-05-2014 Skąd: Oxford |
Cytat: 2015-05-30 08:46:57, panika napisał(a): Jasiu, Radia Maryja zaczales sluchac? Zrobię wszystko aby Ojciec Rydzyk dosłał Nobla z dziedziny fizyki. |
Villemo | Post #10 Ocena: 0 2015-05-30 10:26:54 (10 lat temu) |
Z nami od: 11-02-2009 Skąd: Bagillt |
Ja tez mialam kilka snów które mnie "ostrzegały" czy coś przekazywały.Oto jeden z nich:
Mój tata był po operacji serca i zawale wiec cała rodzina sie martwiła o niego.Po kilku miesiącach śnilo mi sie że jesteśmy na działce i tata dostał zawał.Prosiłam go żeby sie nie kładł a już mi leciał z rąk.doprowadziłam go do drzewa i prosiłam żeby sie go złapal ja pobiegne zadzwonić po pomoc ale kilka razy powtórzyłam zeby sie nie kładl... Rano zadzwoniłam do domu sie spytać o tate i mówie mamie że sen mialam taki a moja mama mi mowi że tata w nocy dostał zawał i siedział na fotelu bo sie bał polożyc a mama go usłyszala to zawdzonila po pogotowie i jest w szpitalu. przez to ze sie nie połozyl to przeżyl. I ma sie teraz dobrze ![]() Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli.[url=][img][/img][/url]
|