Str 21.3 z 23 |
|
---|---|
macadi | Post #1 Ocena: 0 2013-09-25 20:19:17 (12 lat temu) |
Z nami od: 02-12-2010 Skąd: Manchester |
Jesli z kims sie umawiam, ze cos pozyczam to po prostu oddaje kiedy trzeba i dziekuje wylewnie a nie zastanawiam sie czy to jeszcze tej osobie potrzebne i po co... Na tym chyba polega uczciwosc i kultura osobista.
Co do ubran dla dzieci raz bylam o nie proszona przez zupelnie obca osobe, ktora skarzyla sie na brak srodkow do zycia. Potem jednak w rozmowie okazalo sie ze duza czesc funduszy przeznacza na papierosy (bo nie moze rzucic) piwko (bo musi sie relaksowac), slodycze (bo lubi sobie zycie oslodzic), orzeszki i chipsy (bo nudno i nie ma co robic) itp. itd. A na ubranie dla dziecka kasy brak! |
Post #2 Ocena: 0 2013-10-05 21:22:30 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #3 Ocena: 0 2013-10-05 21:30:16 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
clockwork_orang | Post #4 Ocena: 0 2013-10-07 16:21:59 (12 lat temu) |
Z nami od: 28-06-2007 |
przypomniala mi sie historia, gdzie przeczucie ocalilo mnie przed porwaniem (jak kiedys ojca przed katastrofa statku - jedna w tragiczniejszych w historii PLO)...
w '92 skorzystalem z faktu, ze na Uniwersytecie Gdanski otwarto nowy kierunek na wydziale Chemii - Ochrona Srodowiska; olalem lacine i greke w Olsztynie i po 3-ch latach wrocilem do 3miasta... jeden z kumpli zlapal okazje, czyli spora piwnice na cele handlowe niedaleko Monciaka w Sopocie i zaproponowal 'interes': pierwszy skate shop w miescie, o ile nie w Polsce i zaopatrzenia raczkujacych wtedy DJ'i w soboty, zeby dorobic, to podnajmowalismy pokoik na zapleczu roznym 'grupom', i tak spotykali sie tam PPS (Polska Partia Socjalistyczna z Ikonowiczem na czele i niejakim panem Karolem), potem przychodzili anarchisci, narodowcy i Bog wie kto... jakoze socjalisci startowali dosc wczesnie (i zawsze tak samo - od wyznaczenia kto leci po flaszke), to konczylo sie dosc szybko, choc nijaki pan Karol mial leb i brzuszysko ogromne, to udawalo mu sie zalapac po kolei na wszystkie spotkania, co konczylo sie ogolna popijawa do rana ![]() i tak pewnego razu w nasze progi zawital uciekinier z Krakowa, niejaki Marek Kurzyniec, dosc slawna persona w pewnych kregach; to byl poczatek konca lokalu... raz, ze dalem sie namowic na podroz do Czeczenii w charakterze tlumacza, a dwa - policja go wtedy szukala i trafili do nas (o ile mielismy pozwolenia itd. to mielismy tez w zielonym kolorze ) - zaczely sie regularne naloty i czesc klienteli sie wystraszyla w ciagu nastepnych 4 lat bylismy trzy razy u Basajewa, za piatym razem odmowilem, raz ze bylo niebezpiecznie, a dwa mieli gdzie spac (u gospodarza Ahmeda), trzy - nie chcialo mi sie znowu siedziec za kolkiem 12h na dobe (Marek nie mial prawa jazdy) tym sposobem oszczedzilem sobie porwania przez rosyjskie sluzby bezpieczenstwa... ps. niejaki pan Karol prowadzi wraz z Markiem zaklad pogrzebowy ![]() |
MerryPoppins | Post #5 Ocena: 0 2013-10-08 07:31:03 (12 lat temu) |
Z nami od: 15-02-2011 Skąd: Doncaster |
Cytat: 2013-09-25 18:57:11, wielbicielka napisał(a): Clock bo Merry ma 2 albo 3 chlopcow (nie pamietam dokladnie, moglam cos pokrecic ale wydaje mi ze ma wiecej niz 1 syna), wiec kurtka mogla byc dobra na starszego syna ale za duza na mlodszego w ubieglym roku, ale w tym juz roku temu mlodszemu kurtka bylaby jak znalazl....... dokładnie jak piszesz wielbicielka, ( sztuk 3 posiadam ) ale cóz ..sprawa zakonczyyła sie tak: owa znajoma wyrzuciła mnie ze znajomych na fb ![]() ![]() [ Ostatnio edytowany przez: MerryPoppins 08-10-2013 07:31 ] Boże uchroń mnie przed fałszywymi przyjaciółmi, bo z wrogami sam sobie poradze...
[url=][img][/img][/url]
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2013-10-09 22:51:37 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #7 Ocena: 0 2014-01-06 21:55:23 (11 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Onieznajomy | Post #8 Ocena: 0 2015-05-29 19:46:44 (10 lat temu) |
Z nami od: 02-09-2011 Skąd: Glasgow |
niewiem czy to historia prawdziwa, ale tak sie moglo zdazyc:
SYN: Tato, mogę Cię o coś zapytać? TATA: No jasne, o co chodzi? SYN: Tato, ile zarabiasz na godzinę? TATA: To nie twoje sprawa. Dlaczego zadajesz mi takie pytanie? SYN: Ciekawy byłem. Powiedz mi proszę ile zarabiasz na godzinę. TATA: No,jak tak bardzo chcesz wiedzieć zarabiam 100 zł na godzinę. SYN: Oj! (z opuszczoną głową), tato, pożyczyłbyś mi 50 zł? Tata się wkurza. TATA: Jedyny motyw dlaczego mnie o to zapytałeś, bo chciałeś żebym pożyczył ci pieniędzy na zakup jakieś głupiej zabawki, albo innej bezsensownej rzeczy do swojego pokoju i do łóżka. Zastanów się nad tym dlaczego jesteś takim egoistą. Ja pracuję ciężko cały dzień a ty zachowujesz się tak niedojrzale. Mały chłopczyk poszedł w ciszy do swojego pokoju i zamknął drzwi. Mężczyzna usiadł i myśląc o pytaniu chłopca i jeszcze bardziej się zdenerwował. Jak on mógł zadać mi takie pytanie. Zaczął rozmyślać. Może miał potrzebę kupić coś niezbędnego za te 50 zł, nie pyta często o pieniądze. Mężczyzna poszedł do pokoju chłopca i otworzył drzwi. TATA: Śpisz synku? SYN: Nie tato, nie śpię TATA: Tak sobie pomyślałem, że może byłem zbyt surowy dla ciebie. To był naprawdę ciężki dzień dla mnie i wyładowałem się na tobie. Oto 50 zł o które mnie poprosiłeś. Mały chłopiec usiadł na łóżko i uśmiechnął się. SYN: Ach, dziękuję tato. Po czym spod poduszki wyciągnął pomarszczone banknoty. Mężczyzna zobaczywszy, że chłopiec miał pieniądze zaczyna się denerwować. TATA: Dlaczego chcesz pieniądze skoro je masz? SYN: Ponieważ nie miałem wystarczająco, ale teraz już mam. Tato, mam 100 zł teraz. Mogę kupić jedną godzinę z twojego czasu. Proszę przyjdź wcześniej jutro z pracy. Chciałbym zjeść z tobą kolację. Tata oniemiał. Objął synka i błagał o przebaczenie. To jest tylko historyjka, która ma przypomnieć wam wszystkim, że nie jest tylko ważne aby pracować ciężko całe życie. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że czas ucieka nam między palcami, a my nie spędzamy go z osobami bliskimi, ważnymi, tymi które kochamy. Jeżeli umarlibyśmy jutro, firma dla której pracujemy łatwo nas zastąpi w kilka dni, ale rodzina i przyjaciele będą nas opłakiwać przez resztę ich życia. Pomyślmy więc dlaczego tak bardzo jesteśmy pochłonięci pracą. Istnieją ważniejsze rzeczy.. |
kasiachery | Post #9 Ocena: 0 2015-05-29 21:37:01 (10 lat temu) |
Z nami od: 17-06-2013 Skąd: wypizdowek |
Cytat: 2014-01-06 21:55:23, ewa28300 napisał(a): Raz, ze chce odswiezyc ten ciekawy temat, a dwa, ze właśnie przypomniała mi sie pewna ciekawa, ale i intrygująca historia, która wydarzyła sie w mojej rodzinie. Kiedy urodził sie moj starszy brat, był bardzo chorowity. Ciagle płakał, a kolejni lekarze nie wiedzieli co mu jest, a dziecku ewidentnie cos dolegalo. Tyle, ze takie małe dziecko nie powie co go boli. A więc dostawał kolejne porcje antybiotyków. I któregoś razu moja mama nastawila budzik na 5:55 AM, zeby podać dziecku kolejna dawkę leku. Po obudzeniu pomyślała, ze polezy jeszcze chwilke zanim wstanie. I zasnela. Wtedy przysnil jej sie sen. Usłyszała w nim tylko głos, który powiedział: nie podawaj dziecku tego leku bo dziecko umrze. Może sie ktoś śmiać z tego, zrozumiem, ale moja mama pamięta to jakby to było wczoraj. Obudziła sie i myślała w pierwszej chwili, ze ojciec robi sobie jaja, ale on chrapal, więc go obudziła i opieprzyla. Ten nie wiedział o co chodzi, więc mu opowiedziała o tym śnie. Tego dnia moj brat nie dostał tego leku, pojechali z nim Syrenka do lekarza do Krakowa. Okazało sie, ze dziecko ma zapalenie ucha, a lekarz złapał sie za głowę kto tak małemu dziecku przepisał tak silny antybiotyk. Dziwne, nie? A jednak tak było. ja moglabym duuuzo takich historii opowiedziec, sny, ktore tlumaczylam sobie na zycie codzienne, teraz nikomu o tym nie mowie bo stwierdzila rodzinka jestem natchniona duchem swietym, czy jakos tak, bo wiele takich snow sie sprawdzilo. dziwne to troche ![]() |
Post #10 Ocena: +2 2015-05-29 22:15:16 (10 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|