Str 19 z 23 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2013-08-28 21:38:02 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Vivienne | Post #2 Ocena: 0 2013-08-28 21:47:21 (12 lat temu) |
Z nami od: 26-01-2010 Skąd: London |
Cytat: 2013-08-28 21:38:02, ewa28300 napisał(a): Przypomnialo mi sie jak dawno temu poszlam z kolezanka do jednego z pierwszych w naszym miescie baru szybkiej obslugi. Chcialysmy sobie zamowic fishburgery, ale pani nam oznajmila, ze nie maja fishburgerow tylko hamburgery z ryba ![]() Ewa a pamietasz pierwsza bude z pizza na Bodzentynskiej? |
Post #3 Ocena: 0 2013-08-28 21:49:36 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Vivienne | Post #4 Ocena: 0 2013-08-28 22:45:43 (12 lat temu) |
Z nami od: 26-01-2010 Skąd: London |
Cytat: 2013-08-28 21:49:36, ewa28300 napisał(a): Cytat: 2013-08-28 21:47:21, Vivienne napisał(a): Cytat: 2013-08-28 21:38:02, ewa28300 napisał(a): Przypomnialo mi sie jak dawno temu poszlam z kolezanka do jednego z pierwszych w naszym miescie baru szybkiej obslugi. Chcialysmy sobie zamowic fishburgery, ale pani nam oznajmila, ze nie maja fishburgerow tylko hamburgery z ryba ![]() Ewa a pamietasz pierwsza bude z pizza na Bodzentynskiej? Przykro mi, ale obawiam sie, ze nigdy nie bylam na Bodzentynskiej ![]() To nie jestes prawdziwym Scyzorykiem ![]() |
Post #5 Ocena: 0 2013-08-28 22:51:36 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2013-08-28 23:33:35 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
andyopole | Post #7 Ocena: 0 2013-08-28 23:45:52 (12 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Cytat: 2013-08-28 23:33:35, Tomalski napisał(a): .... a facet zupelnie powaznie: "Niestety, metalu nie prowadzimy". gdyby byl calkiem niekumaty to skierowalby Cie do skladu zlomu... ![]() |
Lola40 | Post #8 Ocena: 0 2013-08-29 20:43:54 (12 lat temu) |
Z nami od: 06-10-2010 Skąd: Manchester |
Bardzo lubię ten temat "opowieści z życia". Szczególnie te wszystkie historie z czasów wojny. Gdy byłam młodsza to pamiętam,że podczas rodzinnych uroczystości często takie historie były opowiadane. Niestety wtedy mnie to nie interesowało i najczęściej wychodziłam do drugiego pokoju. Dzisiaj baaaardzo tego żałuję bo szans na usłyszenie ponownie już nie będę miała. ![]() Może za kilkanaście, kilkadziesiąt lat nasze przygody emigracyjne będą ciekawe a czasem dziwne dla następnych pokoleń ![]() Jednak chyba nic nie przebije słynnej ucieczki dwóch braci w latach 80-tych do Szwecji. Wciąż nie mogę uwierzyć,że to zdarzyło się na prawdę ![]() Kilka miesięcy temu Michał Olszański w "Godzinie prawdy" przeprowadził rozmowę z jednym z braci o tym jak do tego doszło, jakim cudem im się to udało. W każdym razie jeden z Nich wrócił do Polski a drugi nadal jest w Szwecji. Bardzo ciekawa rozmowa! Niestety nie potrafię wkleić linka do tej audycji. ![]() |
clockwork_orang | Post #9 Ocena: 0 2013-09-22 17:06:38 (12 lat temu) |
Z nami od: 28-06-2007 |
przypomniala mi sie przygoda matki...
w polowie sierpnia 1991 matka wybrala sie nad Bajkal powspominac, mial byc tydzien, gora dwa a wyszlo... przeszlo 2 miesiace ![]() kilka dni pozniej w Moskwie generalowie dokonali puczu, wiec granice zamknieto, wewnetrzne rowniez, lacznosc przerwana, a ja z siostra (wtedy miala 14 lat) bez kasy - wiekszosc poszla w pierwszy weekend ![]() zadzwonilem do ojca, ktory wtedy byl gdzies na Morzu Srodziemnym (przemile panie pracowaly na Gdynia Radio)... dwa dni czekalem na rozmowe (bywalo dluzej), okazalo sie ze ojciec plynie do Turcji i jak tylko uda mu sie skontaktowac z matka, to bedzie na nia czekal w Baku (Azerbejdzan), bo dalej wizy nie dostanie... pucz skonczyl sie po kilku dniach, ale nastaly niepokoje w sasiednich republikach - Czeczenia probowala sie pozbyc Moskwy, Litwa i Lotwa proklamowaly niepodleglosc... w koncu mama sie odezwala - dodzwonila sie do nas na poczatku wrzesnia - jest cala i zdrowa, ale nie wie kiedy przyjedzie, bo przez Moskwe nie moze leciec, a do Ukrainy czy Litwy wizy nie dostanie jako Rosjanka... mowie, wiec ze ojciec jest w Turcji i bedzie na nia czekal w Baku przez tydzien, moze dwa, bo mu statek 'ucieknie' prawie trzy tygodnie pozniej mama zadzwonila przez Gdynia Radio... z przygodami w koncu sie zobaczyla z mezem - a przygody miala niezle: otwarto granice wewnetrzne i przywrocono czesciowo komunikacje lotnicza, wiec mam kupila bilet na lot do Baku, bez problemow wsiadla do samolotu... problemu zaczely sie przy ladowaniu, bo nie bylo gdzie - Azerbejdzan zaplonal... wyladowala w Suchumi (Gruzja)i wsiadla w autobus do Baku podstawiony przez linie lotnicze; 200km to niby nie duzo, ot kilka godzin jazdy... niestety, tereny gorskie i partyzanci czy tez bandyci, znacznie utrudniali wycieczke, ba nawet stal sie pewna rutyna, tzw. wypad w pole, czyli wyskok z autobusu i ukrycie w najblizszym rowie... w kazdym razie, po 20h dotarla do hotelu, gdzie czekal ojciec... jak sie przedzierali do Turcji, to innym razem, bo juz nie chce mi sie klepac ![]() |
Post #10 Ocena: 0 2013-09-22 18:10:15 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|