MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Opowiesci z zycia wziete.

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 16.3 z 23 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 15.3 | 16.3 | 17.3 ... 21 | 22 | 23 ] - Skocz do strony

Str 16.3 z 23

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Post #1 Ocena: 0

2013-08-20 16:40:39 (12 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

andyopole

Post #2 Ocena: 0

2013-08-20 23:08:02 (12 lat temu)

andyopole

Posty: 13597

Mężczyzna

Z nami od: 20-09-2008

Skąd: Oregon

Moj dobry kolega mieszkajacy wiele lat w Berlinie Zachodnim mial taka oto przygode: Tego popoludnia I wieczoru gdy ostatecznie runal Mur Berlinski mial w domu impreze I w zwiazku z tym tega popijawe I w jej wyniku absolutnie stracil lacznosc ze swiatem rzeczywistym. Nie mial pojecia jak wielce historyczne rzeczy dzieja sie tuz obok niego. Mieszkal w tej dzielnicy Berlina gdzzie stalo jeszcze wtedy wiezienie dla zbrodniarzy hitlerowskich.
Rano, jak to rano, niezbyt przytomny ale silny I zwarty wyruszyl do pracy. Piechotka bo mial niedaleko. Jednak suszylo go troszke a nie majac grosza w kieszeni postanowil podejsc do bankomatu zeby wyjac pare marek na ratujace zycie piwo. Jakiez bylo jego zdziwienie gdy pod Bankiem, pomimo porannej pory zastal potezna kolejke ludzi. Gdy wybieral pieniadze "ze sciany" urzednik z banku objasnial ludziom w kolejce co kolega robi, jak dziala bankomat I inne tego typu podstawowe informacje.
Dopiero wtedy kolega dowiedzial sie od bankowca co stalo sie w nocy.
Dla wyjasnienia: NRDowcy po wejsciu do Berlina Zachodniego czy tez RFN pierwsze swe kroki kierowali do Banku poniewaz jeszcze wtedy panstwo niemieckie (to lepsze) wyplacalo kazdemu przybyszowi z Europy Wschodniej 100 DM tzw. "begrisunggeld" (pieniadze powitalne) ktore mozna bylo dostac raz w roku kalendarzowym tylko za to ze przyjechalo sie do RFN.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mail

Post #3 Ocena: 0

2013-08-20 23:26:17 (12 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #4 Ocena: 0

2013-08-20 23:28:26 (12 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Guylian

Post #5 Ocena: 0

2013-08-21 12:54:30 (12 lat temu)

Guylian

Posty: 429

Kobieta

Z nami od: 29-11-2007

Skąd: Birmingham

Z zycia mojej rodzicielki. Moja mama ma czarnego kota, odziedziczonego po mnie, którego kocha miłością ślepą i po grób ( w tym wypadku niemal dosłownie). Pewnego razu pojechała na zakupy a jak wróciła, przy furtce czekał już sąsiad z tragiczna wiadomością, ze Zenka przejechał samochód. I wręczył mojej natychmiast zaplakanej mamie zwłoki kota pozbierane z ulicy i owinięte w jakieś szmatki. Więc moja mama wypila coś jak pól szklanki wodeczki ( mówiła potem, ze na trzeźwo nie mogła tego zrobić),, wzięła szpadel i poszła do ogrodu wykopać kotu
dołek w ładnym miejscu. Zakopala kota i wróciła zaplakana do domu, a ze z rozpaczy nie mogła zasnąć- wygrzebala z szuflady jakaś stara przeterminowana tabletkę na uspokojenie i ja zazyla. W nocy obudzilo ja pukanie do okna. Odsłoniła firanki a tam nasz niezywy kot stoi... Potem mi opowiadała, ze tak sie przeraziła, ze ma halucynacje po przeterminowanym leku ze nie biegła tylko frunela do toalety żeby zwrócić zawartość żołądka. A kot oczywiscie cały i zdrowy zyje do dzis.. Tym sposobem mamy pochowanego obcego kota w pięknym i cichym zakątku ogrodu. Nauka z tego taka, ze jak pijesz to tak, żebyś nie miał problemów z zasnieciem :-)

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #6 Ocena: 0

2013-08-23 21:00:56 (12 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Vivienne

Post #7 Ocena: 0

2013-08-23 21:38:55 (12 lat temu)

Vivienne

Posty: 2665

Kobieta

Z nami od: 26-01-2010

Skąd: London

Cytat:

2013-08-21 12:54:30, Guylian napisał(a):
Z zycia mojej rodzicielki. Moja mama ma czarnego kota, odziedziczonego po mnie, którego kocha miłością ślepą i po grób ( w tym wypadku niemal dosłownie). Pewnego razu pojechała na zakupy a jak wróciła, przy furtce czekał już sąsiad z tragiczna wiadomością, ze Zenka przejechał samochód. I wręczył mojej natychmiast zaplakanej mamie zwłoki kota pozbierane z ulicy i owinięte w jakieś szmatki. Więc moja mama wypila coś jak pól szklanki wodeczki ( mówiła potem, ze na trzeźwo nie mogła tego zrobić),, wzięła szpadel i poszła do ogrodu wykopać kotu
dołek w ładnym miejscu. Zakopala kota i wróciła zaplakana do domu, a ze z rozpaczy nie mogła zasnąć- wygrzebala z szuflady jakaś stara przeterminowana tabletkę na uspokojenie i ja zazyla. W nocy obudzilo ja pukanie do okna. Odsłoniła firanki a tam nasz niezywy kot stoi... Potem mi opowiadała, ze tak sie przeraziła, ze ma halucynacje po przeterminowanym leku ze nie biegła tylko frunela do toalety żeby zwrócić zawartość żołądka. A kot oczywiscie cały i zdrowy zyje do dzis.. Tym sposobem mamy pochowanego obcego kota w pięknym i cichym zakątku ogrodu. Nauka z tego taka, ze jak pijesz to tak, żebyś nie miał problemów z zasnieciem :-)


Ojciec mojego exa mial czarno-bialego kota. Pewnego dnia, umowilam sie z moim exem u jego ojca, podchodzac do bloku, zobaczylam czarno-bialego kota wiec do zawolalam po imienu. Kot poszedl do mnie, wzielam go na rece i zadowolona weszlam do mieszkania. W przedpokoju powital mnie pan X ze swoim kotem:-]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Roberto480

Post #8 Ocena: 0

2013-08-24 12:40:35 (12 lat temu)

Roberto480

Posty: 868

Mężczyzna

Z nami od: 11-07-2012

Skąd: Peterborough

Bylem w goscinie w Charkowie i u gospodarzy zdechl pies,duze bydle.
Swietka bardzo po nim plakala i prosila zeby go zakopac w lesie.
Wiec z jej bratem(chlop 2m i 150 kg wagi)psa do wora i do lasu.
Mitia kopie dol,ja stoje obok,a do nas skrada sie jakis ciekawy partyzant,co my robimy.
Niewiele myslac krzyknolem na niego,on w nogi.
Zakopalismy psa,Mitia wyjol flaszke,polal kopczyk,on lyka ja lyka i z powrotem do domu.
A tu przy wjezdzie do miasta na GAI-u(to taka kontrol stala na kazdej rogatce w miastaach sowieckich) wolga blokuje nas z przodu,moskwicz z tylu,Panowie z KGB wycagaja nas z auta,na glebe,kajdanki i tekst do mnie.
Ty Rakietior (to ruski bandyta z lat 80-90)ubil czielawieka.
Ja posrany po pachy nie wiem o co chodzi,Mitie nie pytaja tylko leja po mordzie-cyrk.
Okazalo sie ze ten partyzant ktory sie skradal,a ja go wystraszylem,zadzwonil ze obcokrajowiec z zachodnim aucie wywiozl,zabil i zakopal czlowieka.
Jak przyjechal wyzszy oficer to dopiero zaczeli mowic o co chodzi i sluchac co my mowimy.
Skonczylo sie na tym ze pojechalismy odkopac trupa i po sprawie.
A ja mialem fory przez caly pobyt,i nastepne na milicji,jezdzilem jak szybko chcialem i w stanie jakim bywalem,zaden radiowoz mnie nie mial prawa zatrzymac,a na GAI-u to nawet nie stawalem do kontroli.
Ale co stachu sie najadlem to najadlem.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kolezanka_szkla

Post #9 Ocena: 0

2013-08-24 14:19:30 (12 lat temu)

kolezanka_szkla

Posty: 6388

Kobieta

Z nami od: 17-12-2010

Skąd: L5

Wczoraj po 11 wieczorem ktos zadzwonil do drzwi. Otworzylam, a tam sasiad z jakims typkiem prosza o pomoc. Typek znalazl pijanego czlowieka ma przystanku autobusowym, ktorym mamrotal w niezrozumialym jezyku. Zapukal do mojego sasiada. Ten poszedl na przystanek sprawdzic co sie dzieje. Pijany czlowiek okazal sie Polakiem, wiec sasiad z typkiem przyszli do nas prosic o pomoc w porozumieniu sie, bo typek z sasiadem poczuli sie w obowiazku chlopaka odtransportowac do domu. "w takim stanie nie mozna czlowieka zostawic na ulicy" wg mojego sasiada i typka. Moj maz, typek i sasiad czekali z ponad pol godziny, az w koncu Polak przypomnial sobie gdzie mieszka. Cala trojka wpakowala Polaka do autobusu jadacego w strone jego domu, a Typek pojechal z nim w celu wypakowania go z autobusu na odpowiednim przystanku.
I niech mi to ktos cos zlego powie o Scouserach :-)

[ Ostatnio edytowany przez: kolezanka_szkla 24-08-2013 14:21 ]

"Chuda krowa, to jeszcze nie sarenka"

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #10 Ocena: 0

2013-08-24 22:52:01 (12 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 16.3 z 23 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 15.3 | 16.3 | 17.3 ... 21 | 22 | 23 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,