MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Opowiesci z zycia wziete.

następna strona » | ostatnia »

Strona 1 z 23 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 21 | 22 | 23 ] - Skocz do strony

Postów: 221

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Onieznajomy

Post #1 Ocena: 0

2012-11-02 14:47:21 (13 lat temu)

Onieznajomy

Posty: 4046

Mężczyzna

Z nami od: 02-09-2011

Skąd: Glasgow

Myslalem o takim temacie, bez polityki, o naszych przygodach, dobry, zlych, wesolych i smutnych, moga byc nawet zaslyszane.
Jedena prosba, lepiej lub gorzej ale starajmy sie pisac sami w tym watku.

Kiedys to juz napisalem na MW, ale chce tym zaczac, bo wiaze sie z tym opowiesc nastepna.

"Moja mama podczas okupacji mieszkala na ulicy Zurawiej, ktorej druga strona to bylo juz getto. ulica byla przegrodzona drutami kolczastymi, i co jakis czas byly budki straznikow, straznicy ci czasami chodzili w ta i spowrotem, wzdloz ogrodzenia. Dzieci bawily sie nieraz na ulicy (mama miala wtedy 9 lat)i znaly z widzenia tych zandarmow, wiedzialy ze zaden z nich nie potrafi mowic po Polsku, i nieraz ich przezywaly. Jeden zawsze udawal groznego, dzieci wiedzialy ze to nie jest zly czlowiek, ale i jemu sie dostawaly wyzwiska.
Gdy zblizal sie koniec wojny, pewnego dnia zrobil sie taki szum i warkot, dzieci, a z nimi moja mama staly zdezorientowne, nie wiedzialy co sie dzieje, wtem podchodzi do nich wspomniany straznik, i plynna polszczyzna mowi - dzieci uciekajcie do domow bo leca babowce, bedzie babardowanie. Mama mowi ze nogi sie pod nie ugiely, ze strachu, od razu wszystkie te wyzwiska jej sie przypomnialy.
Byl tez inny straznik wolali na niego "zabijok", ale to inna i smutna historia."

[ Ostatnio edytowany przez: Onieznajomy 02-11-2012 14:50 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mail

Onieznajomy

Post #2 Ocena: 0

2012-11-02 15:22:14 (13 lat temu)

Onieznajomy

Posty: 4046

Mężczyzna

Z nami od: 02-09-2011

Skąd: Glasgow

Obrazek
Tak wygladaly niektore ulice a Lodzi, podzielone drutami kolczastymi, i strzezone przez straznikow.
Tak jak i napisalem w poprzednim opowiadaniu, wygladala ulica, na ktorej mieszkala moja mama z rodzicami i rodzenstwem. Jeden z braci, ten najstarszy, pracowal dla Niemcow w jakiejs firmie jako kierowca, wtedy kazdy dorosly, czyli ponad 14 lat mosial dla nich pracowac.Zdarzalo sie nieraz ze wracal po godzinie policyjnej, samochod zostawial w firmie, a sam wracal pieszo do domu. Mial specjalne pozwolenie.
Jednej nocy wracal okolo polnocy, i przechodzac nie pozdrowil straznika "zabijoka", tamtan sie wsciekl, najpierw krzyczal, i sam sie tym krzykiem napedzal, potem zaciagnol go w podworko (to juz bylo blisko naszego domu)i zaczol go bic kolba od karabinu, wujo lezal kolo studni, a on go bil i kopal. Traf ze w tym domu mieszkala pani, ktorej zabil syna w ten sam sposob, wspaniala ta kobieta zaczela strasznie krzyczec na caly glos, ludzie ratujcie "abijok" chce zabic chlopaka od S..(tu bylo nazwisko). Niewiem czy w naszym domu uslyszeli, czy moze ktos polecial i obudzil, najwazniejsze ze rodzice i cala rodzina sie dowiedziala.
Tutaj musze odbiec na chwile, i powiedziec ze jadna z siostr mojej mamy, byla bardzo ladna dziewczyna, miala okolo 17 lat i bardzo sie "zabijokowi" podobala, sama widziala ze wodzi za nia oczami, (a i on byl podobno przestojny, tylko kulal na jedna noge dlatego nie byl na froncie, tylko pilnowal getta) bala sie go nawet, i starala sie chodzic okrezna droga jak on byl na sluzbie. Ale wtedy wlasnie to ona powiedziala: "ja, tylko ja pojde, mnie moze poslucha". jak powiedziala tak zrobila, poleciala na sasiednie (jak nie na sasiednie to najwyzej jedno dalej) podworko, tam gdzie sie to dzialo. Wpadla biegiem i stanela, on tez przestal bic i patrzyl, ciocia opowiadala ze nie wiedziala co zrobic, ani co powiedziec, chociaz dzieci potrafily po niemiecku, bo to byl juz prawie koniec wojny, to braklo jej slow. On opuscil karabin patrzyl na nia z coraz wieksza zloscia, i zaczol strasznie krzyczec i wyzywac na wszystkich Polakow, tak jak by chcial dac upust swoim emocjom, potem jeszcze wykrzyczal ze ma zabrac tego swojego brata, zeby go wiecej na oczy nie widzial.
Brat mojej mamy po jakims czasie sie wykurowal, i wrocil do swojej pracy. Jemu sie udalo przezyc.
"zabijok" strzelal nieraz do Zydow po drugiej stronie drutow, i zabijal jak mu sie ktos niepodobal, albo mial zly humor.

Pamietam jeszcze dwie historie o tym zbrodniazu, nie takie tragiczne, ale nie wiem czy dobrze robie ze to opisuje, czy ktos chce to czytac?

[ Ostatnio edytowany przez: Onieznajomy 02-11-2012 15:25 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mail

Yvonne_67

Post #3 Ocena: +1

2012-11-02 15:43:06 (13 lat temu)

Yvonne_67

Posty: 599

Kobieta

Z nami od: 08-04-2011

Skąd: Tajlandia

Ja czytam......

Trudno mi cos dodac, jesli chodzi o historie wojenne, bo nie mam dziadkow, a rodzice za mlodzi.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona WWW

Post #4 Ocena: 0

2012-11-02 15:48:22 (13 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

clockwork_orang

Post #5 Ocena: 0

2012-11-02 15:51:44 (13 lat temu)

clockwork_orange

Posty: 10572

Z nami od: 28-06-2007

Cytat:

2012-11-02 15:22:14, Onieznajomy napisał(a):
Pamietam jeszcze dwie historie o tym zbrodniazu, nie takie tragiczne, ale nie wiem czy dobrze robie ze to opisuje, czy ktos chce to czytac?

a czemu takie straszne historyje wacpan prawisz, toz dzieci wystraszysz... nie lepiej Ci to jakie wesole i rubaszne, ku serc pokrzepieniu, a nie o globusa cierpieniu?

:-D

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #6 Ocena: 0

2012-11-02 15:54:57 (13 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Onieznajomy

Post #7 Ocena: 0

2012-11-02 15:57:02 (13 lat temu)

Onieznajomy

Posty: 4046

Mężczyzna

Z nami od: 02-09-2011

Skąd: Glasgow

#5
No tak smutne one. Moze jakas weselsza tez sobie przypomne.
Ale i was zapraszam - opowiedzcie, nie musi byc o wojnie, moze o szkole, czy koloniach, taki zbior malych opowiadan. Bedzie nam ciekawie poczytac.

#6
Dziekuje i ja, jest mi milo, moze i tym nam cos opowiesz.
Tym co sie z nas beda smiali pokazemy jezyk : P

[ Ostatnio edytowany przez: Onieznajomy 02-11-2012 15:59 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mail

clockwork_orang

Post #8 Ocena: 0

2012-11-02 16:24:37 (13 lat temu)

clockwork_orange

Posty: 10572

Z nami od: 28-06-2007

Cytat:

2012-11-02 15:57:02, Onieznajomy napisał(a):
#5
No tak smutne one. Moze jakas weselsza tez sobie przypomne.
Ale i was zapraszam - opowiedzcie, nie musi byc o wojnie, moze o szkole, czy koloniach, taki zbior malych opowiadan. Bedzie nam ciekawie poczytac.

ach, numerki jak w rzezni nr.5 :-D

ze smiesniejszych historyjek, to moge jedna rodzinna przytoczyc...
otoz dziad moj bedac mlodym praktykantem w handlu morskim, postanowil zablysnac i wynajal stateczek maly, zaladowal kilka ton spirytusu i wyruszyl na podboj Szwecji - innymi slowy, urzadzil im potop :-D

jak wiadomo, teoria ma sie do zycia jak piesc do nosa, wiec zaskoczon zostal przez straz wybrzeza krola Szwecji, w dodatku dostal od razu mlotem prohibicji... po krotkiej wymianie naboi, straz sie poddala i ancestor mogl dokonac 'dziela' :-D

ps. z opisu swiadkow wynika, ze przez pol nocy ladowali beczki na motorowki, ktore karnie staly w kolejce *ROFL*

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

berenika

Post #9 Ocena: 0

2012-11-02 16:42:31 (13 lat temu)

berenika

Posty: 2392

Kobieta

Z nami od: 30-12-2009

Skąd: EM

Mój dziadek w czasie wojny był dentystą-samoukiem, specjalizacja :rwanie zębów obcęgami!

Pewnego dnia przyszła zapłakana pacjentka z bolącym zębem. Dziadek odkaził narzędzia spirytem, tymże spirytem znieczulił pacjentkę a także siebie i przystąpił do zabiegu.
Zabieg zakończył się pomyślnie, ząb został usunięty, pacjentka udała się do domu...
Na drugi dzień wróciła z tym samym bolącym zębem...
Okazało się, że poprzedniego dnia znieczulenie było za mocne zarówno dla pacjentki jak i dla dziadka...:)

...zawsze warto być człowiekiem choć tak łatwo zejść na psy...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #10 Ocena: 0

2012-11-02 16:50:47 (13 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 1 z 23 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 21 | 22 | 23 ] - Skocz do strony

następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,