MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Duchy - wierzycie? ;-) Prawda, czy bajki? ;-)

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 5.5 z 27 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 4.5 | 5.5 | 6.5 ... 25 | 26 | 27 ] - Skocz do strony

Str 5.5 z 27

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

kik1976

Post #1 Ocena: 0

2012-09-17 10:59:43 (13 lat temu)

kik1976

Posty: 6561

Kobieta

Z nami od: 30-08-2006

Skąd: Neverland

to podobnie jest z ufoludkami, to ze ich nie widzielismy, tzn ze ich nei ma. ale skoro my istniejemy, to cos gdzies pewnie tez. chyba, ze to wszystko jest tylko snem.
Actus hominis non dignitas iudicentur ..

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

sto-krotka

Post #2 Ocena: 0

2012-09-17 11:14:43 (13 lat temu)

sto-krotka

Posty: 389

Kobieta

Z nami od: 07-09-2012

Skąd: North West

Przyznaje Wam racje, jedno nie wyklucza drugiego
... serva me, servabo te...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Kocurzyca

Post #3 Ocena: 0

2012-09-17 11:23:37 (13 lat temu)

Kocurzyca

Posty: 691

Kobieta

Z nami od: 07-11-2010

Skąd: Doncaster

Nie wiem ile w tym wszystkim prawdy ,ale i tak się boje.
Pamiętam sytuacje jeszcze z domu w Polsce ,syn poszedł do drugiego pokoju po zabawkę i nagle wybiega z krzykiem, Myślę sobie uderzył się pewnie ,ale nie...uparcie twierdził ,że w pokoju jest pan. Wzięłam go na ręce i weszłam do tego pokoju. Oczywiście nikogo nie było ,jednak po chwili on się mnie bardzo kurczowo chwycił i twierdził ,że pan tam jest. Uwierzcie ,że sama dostałam cykora zwłaszcza ,że pora była już wieczorowa ,a byliśmy w domu sami. Wtedy jeszcze myślałam ,że młody robi soje jaja więc mu tłumaczyłam ,że tam nikogo nie ma itp. Zapomniałam o całej sytuacji do popołudnia dnia następnego bo młody znów wybiegł ,że tam jest pan. Ponownie weszliśmy razem ,trzymałam go na rękach i poprosiłam ,żeby pokazał mi gdzie ten pan się znajduje. Spojrzał na ścianę i w dziki ryk. Ściana pusta dla mnie nawet cienia tam nie było. Zestresowałam się na dobre i zadzwoniłam do teściowej czy nikt w tym domu wcześniej nie umarł :-] Oczywiście żadnego zgonu nie było ,ale ja i tak chodziłam jak galareta. Mały nigdy nie oglądał strasznych bajek ani filmów ,nikt mu takich rzeczy nawet nie opowiadał...Miał niespełna 3lata jak to się wydarzyło. Tylko ,że nic nadzwyczajnego tak na prawdę się nie stało. Ale wtedy to i ja się bałam wchodzić do tamtego pokoju.


Natomiast ja mam mało przyjemnie wspomnienie. W dzień śmierci moja babcia mi się przyśniła.
Nie zapomnę tego nigdy ,ona leżała na łóżku i każdy z wnuków do niej podchodził. Na samym końcu ja podeszłam i ona się mnie pyta co byś chciała dostać. Niby nic takiego ,ale najgłupsze z najgłupszych to fakt ,że czułam przez sen zapach śmierci. Tak wiem to już najgłupsze co można stwierdzić ,ale jednak...poczułam śmierć. Niby jaki śmierć ma zapach co nie ,ale ja czułam zapach kwiatów pogrzebowych i kadzideł kościelnych. Nie zdążyłam powiedzieć co chce dostać bo z snu wyrwał mnie telefon domowy. Dzwoniła ciocia ,że babcia nie żyje...
Płakałam wtedy strasznie i mówiłam ,że to moja wina bo gdybym się obudziła wcześniej to babcia by żyła.


A nie wiem czy pamiętacie łyżeczki które się z niezwykła łatwością uginały :-D Z tym to ja sama nie wiem czy miałam zwidy (z racji choroby) no ,ale co tam. Obudziłam się w nocy , a na stole leżała takowa łyżka która w pewnym momencie zaczęła się unosić nad stołem. Moja mina musiała być bezcenna ,ale w jednej chwili postawiłam całą rodzinę na nogi bo zaczęłam wrzeszczeć :-]

Moja babcia powtarza ,że to żywych ,a nie zmarłych trzeba się bać. Mam nadzieję ,że ma rację ;-)


Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

KaskaM

Post #4 Ocena: 0

2012-09-17 11:33:18 (13 lat temu)

KaskaM

Posty: 1030

Kobieta

Z nami od: 17-12-2010

Skąd: dziura zabita dechami

nie rozumiem z czego panuje przekonanie ze w danym domu musi ktos koniecznie umrzec zeby w nim straszylo?

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

kociefraszki

Post #5 Ocena: 0

2012-09-17 11:48:14 (13 lat temu)

kociefraszki

Posty: 4551

Kobieta

Z nami od: 24-03-2011

Skąd: Keadby

To nie musi byc dom... Widzialam znajomego po prostu na drodze. Myslalam ze to ktos z jego rodziny, ktorej nie znalam - brat, kuzyn, ktokolwiek. Okazalo sie ze nie.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

Kocurzyca

Post #6 Ocena: 0

2012-09-17 11:50:26 (13 lat temu)

Kocurzyca

Posty: 691

Kobieta

Z nami od: 07-11-2010

Skąd: Doncaster

Cytat:

2012-09-17 11:33:18, KaskaM napisał(a):
nie rozumiem z czego panuje przekonanie ze w danym domu musi ktos koniecznie umrzec zeby w nim straszylo?


Bo to pierwsza myśl...co gorsza jakbym miała myśleć ,że każdy zmarły wchodzi ot tak gdzie popadnie :-o

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

sysia20008

Post #7 Ocena: 0

2012-09-17 11:52:38 (13 lat temu)

sysia20008

Posty: 8

Kobieta

Z nami od: 02-04-2012

Skąd: stalybridge

pierwszy etap.wprowadzka do nowego domu.ogladanie mieszkania ladne lecz co od poczatku nie bylo tak, pokoj dzieciecy , zapach w nim jak by ktos tam umarl typowy odor starszej lub nie zadbanej osoby. pierwsza mysl pewnie ktos nie dbal o pokoj, bo byl spory syf w daleszej czesci domu da sie wywietrzyc wyprac i itd. kupilam mnostwo odswiezaczy do tego pokoj owszem pomagalo ale jak sie kaczyly odor powracal. no ale kto by sie na poczatku przejmowal wkoncu w uk bywaja takie mieszkania bo ludzie nie dbaja. etap drugi. przyzwyczajenie po roku mieszkania, ciagle czulam ze cos jest nie tak z tym pokojem slyszlam trzeszczenie w desek jak by ktos chodzi jakies glosy slychac bylo jak ktos chodzi na dole i otwiera drzwi ale co tam tlumaczylam sobie ze to rury sie studza i trzeszcza wkoncu moje dzieci nie skrazyly sie ze cos ich budzi w tym pokoju lub kogos widza..(acz kolwiek mlodszy syn 4 latka mial mocno podkrazone oczy czego wczesniej nigdy nie mial.)etap trzeci przyjazd mojej siostry. zabawa pogaduch zarty noi czas na spanie trafil jej sie pokoj moich dzieci,pierwsza noc rozmawiam z mezem cos sie smiejemy nagle slysze stupot malych nozek myslalam ze to moi synowie wiec spytalam,,synku chcesz pic,, bo moj syn wstaje jak chce pic. z 5 s.cisza wiec wstaje i slysze znowu tup tup tup spowrotem, ale nie na dol tam gdzie spaly dzieciaczki tylko do pokoju w ktorym spala moja sis pierwsze co pomyslalm ze maly sie pomylil wiec go przeloze i zaniose do luzka wstalismy z mezem i weszlismy do pokoju sis ze zdziwieniem odkrylis,y ze nie ma tam syna zeszlismy na dol i chlopcy spali a kadry pod same uszy naciagniete nie byli by wstanie w 5s zejsc ze schodow i wejsc i sie zakryc w lozku to bylo pierwsze przerazenie nawet mojego meza bo jak by to nie przezyl pewnie by mi nie uwiezyl. etap trzeci pobyt mojej siostry sie przeciagna po kilku partyjkach gtrania wkoncu sie kladlismy spac bo rano do pracy siostra do pokoju chlopcow my do siebeie klade sie do lozka i slysze krzyk mojej siostry pierwsza mysl wyglupia sie bo wczesniej zartowalysmy sobie wiec normalnie poszlismy spac ranek, siostra wielkie domnie pretensje ze mam jej nie strszyc ja wszoku ona sie smieje zebym nie sciemnialam ze wczoraj bylam kolo jej lozka i ona kopnela mnie koldra i jeszcze powiedziala mi,, nie strasz mnie,, ten ktos tylko mrukna ja jej na to ze mnie tam nie bylo ze to nie mnie widziala.postanowilam jej powiedziec ze mialam przepuszczenia ze cos tam jest ale ze nie robi nikomu krzywdy nie straszy a tym bardziej nie nawiedza moich dzieci to dlamnie jest wszystko ok. moja sis spala tam tylko 3 noce potem bala sie tam wejsc spala u nas w sypialni. juz nie mieszkam w tym domu ale uwazam ze duchy istnieja i ze sa miedzy nami,ja uwazam ze spotkalam ducha ktorego potrzebowal towazystwa byl samotny i zmeczony i niechcial nikogo przestaszyc ani nikomu zrobic krzywdy a czemu ukazal si mojeje sis nie wiem.. wiem ze sa dduchy ktore robia krzywde moja szwgierka byla duszona i lewitowala ale nie bede o tym pisac...na sama mysl jak przypomne sobie brrr poprostu wieze i staram sie z nimi zyc w zgodzie.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

mamcia1

Post #8 Ocena: 0

2012-09-17 11:53:50 (13 lat temu)

mamcia1

Posty: 469

Kobieta

Z nami od: 05-08-2009

Skąd: birmingham

jaki temat straszny ... moj syn kiedys rozmawial w pokoju z jakim chlopcem ale jak wiadomo to sie zdarza w dzieci. Jakis czas pozniej zaczynal sie go pytac a skad jest i ile ma lat gdzie jego tata itakie tam.Przyszedl do mnie jednego dnai i mowi ,ze on siedzi na jego lozku i placze pytam kto a on "no ten maly chlopiec ale on jest stary juz i lubi tu byc".Potem byla u mnie na noc znajoma (zawsze uwazalam ja za troszeczke nawiedzona) i ona rano przy snadaniu mowi mi ,ze u nas jest chlopiec ,taki szescioletni i ma jasne wlosy. Moj partner opowiedzial to swojemu znajomemu w pracy ,ktory tu mieszkal w bloku i on mu powiedizla ,ze tu w bloku 20lat temu zgwalcono i zamordowano szescolatka on to pamieta bo byl nastolatkiem. Dzis juz moj maly z nikim nie rozmawia. Znajoma polecila nie gwizdac w domu bo to niby przyciaga duchy.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

alma77

Post #9 Ocena: 0

2012-09-17 12:04:30 (13 lat temu)

alma77

Posty: 133

Z nami od: 22-08-2007

Ja miałam jeszcze takie zdarzenie. Mój Tata zmarł, kiedy moje dziecko miało rok i miesiąc. Dokąd Tata był w szpitalu dziecko reagowało na wszystko normalnie. Kiedy Tata zmarł mój Synek nie pozwolił mi śpiewać, a na pytanie dlaczego mówił:dziaidzia nie pozwala, trwało to około roku i co o tym myśleć?

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Kocurzyca

Post #10 Ocena: 0

2012-09-17 12:08:34 (13 lat temu)

Kocurzyca

Posty: 691

Kobieta

Z nami od: 07-11-2010

Skąd: Doncaster

Ja to już mam ciarki :-/

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 5.5 z 27 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 4.5 | 5.5 | 6.5 ... 25 | 26 | 27 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,