
Jakies 15 minut temu zlatuja na dol moje lobuziaki i krzycza - mamo, mamo, chodz zobacz, kubek na stole sie przesuwa !
Lece, patrze - kubek stoi.
A oni podekscytowani, tak naprawde, bo "kubek mamo sam po stole!".
Kubek mlodego z piciem, plastikowy. Widzieli jak sie przesuwa po stole...
Jak uslyszeli slowo duch, to sie przerazili i nie chcieli juz tam sami zostac.
Nie klamali - wiem, kiedy moje dzieci zmyslaja.
Stol krzywy nie jest, przeciagu nie bylo, okno zamkniete...
Jak ja mam to sobie wytlumaczyc?
Moze to glupie, ale ja nigdy nie wierzylam w takie rzeczy.
A tu takie cos

[ Ostatnio edytowany przez: Nie_z_tej_bajki 21-09-2012 14:46 ]
