2012-08-28 16:18:43, Dwunasty napisał(a):
Mścic się nie trzeba. Dochodzić swoich praw powinna.
..i to jest konkretna odpowiedz. Nie mscij sie , tylko walcz o swoje prawa i nie kieruj sie emocjami tylko zdrowym rozsadkiem.
Str 2 z 4 |
|
---|---|
MrMaverick1971 | Post #1 Ocena: 0 2012-08-28 17:38:44 (13 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 26-07-2012 Skąd: Bedford |
Cytat: 2012-08-28 16:18:43, Dwunasty napisał(a): Mścic się nie trzeba. Dochodzić swoich praw powinna. ..i to jest konkretna odpowiedz. Nie mscij sie , tylko walcz o swoje prawa i nie kieruj sie emocjami tylko zdrowym rozsadkiem. |
kaza10000 | Post #2 Ocena: 0 2012-08-28 17:56:22 (13 lat temu) |
Konto usunięte |
Ok ja tylko chciałam się was poradzić, nigdy na nikim się nie mściłam i wiem, że z czasem wszystko wraca do człowieka.
|
Richmond | Post #3 Ocena: 0 2012-08-28 18:08:02 (13 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Patrzac na stary watek, ktorego nie czytalam wczesniej:
Cytat: 2012-03-20 19:15:55, kaza10000 napisał(a): Wydaje mi sie, że szef wie, że on pali, ale ma to głęboko w czterech literach bo dla szefa najważniejsze jest żeby robota była zrobiona. Kumpela chciała dzwonić kiedyś na policje i go podkablować, ale ja się w takie rzeczy nie bawie. A co policja by miała zrobić z takim zgłoszeniem? I to powinnas byla wtedy zrobic. Zglosic anonimowo na policje, ze kierowca zagraza bezpieczenstwu na drodze. Nie byloby to zadne podkablowywanie, tylko zwyczajne dbanie o interes i bezpieczenstwo innych uzytkownikow drog i pieszych. Nie rozumiem jak to jest, ze ludzie twierdza, ze nie beda zglaszac kogos lamiacego prawo, bo to kablowanie, a potem chca sie bawic w jakies zemsty. Zgadzalas sie przez jakis czas na zle warunki pracy, de facto krylas osobe lamiaca prawo, a teraz nagle chcesz sie mscic? Proponuje poszukac pozadnej pracy, gdzie nie bedzie wykorzystywana i zajac sie soba. Zemsta smakuje najlepiej na zimno, po dobrym przygotowaniu, a najlepiej jak dokona sie rekoma kogos innego. Carpe diem.
|
kaza10000 | Post #4 Ocena: 0 2012-08-28 18:10:00 (13 lat temu) |
Konto usunięte |
Nie nie nie tylko przemkneło mi to przez głowe bo gdybym chciała to zrobić to zrobiłabym to i już.
|
staryznajomy | Post #5 Ocena: 0 2012-08-28 19:15:05 (13 lat temu) |
Konto usunięte |
kilka razy miałem chęć się zemścić za złe traktowanie w pracy.
jeśli mam być szczery -to kilka razy mi się udało. dlaczego? ponieważ zostawiałem G...ną robotę -szedłem do lepszej pracy i często pojawiałem się u poprzedniego szefa. nie ma większej satysfakcji -jak odpowiedzieć byłemu szefowi "nigdy" (jeśli zacznie wypytywać czy może zechcesz wrócić). jednym zdaniem -zatroszcz się o siebie i to będzie satysfakcjonująca Ciebie zemsta. przesłodziutka, radośnie skacząca małpeczka... to jednak nie ja. i dodam jeszcze że:
?v=ZXNx4g960-I
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2012-08-28 19:53:41 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
PaniDomu | Post #7 Ocena: 0 2012-08-28 21:07:32 (13 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 11-09-2011 Skąd: London |
Cytat: 2012-08-28 11:35:56, kaza10000 napisał(a): Zostałam zwolniona z pracy, dlaczego? O tym więcej w temacie Samochód-Marichuana. Jestem na 100% pewna, że nie zasłużyłam na to, nie mogłam patrzeć na pewne nieprawidłowości w pracy i tak to się zakończyło. Jestem wściekła bo pracowałam tam 3lata od powstania firmy, byłam na każde zawołanie. I co dalej? Zemścić się na właścicielu? A wiem jak ![]() Ja wiem, że takich firm które robią podobnie jest mnóstwo, ale nikt tego nie zgłasza bo ludzie chcą pracować, ale ja już tam nie ptracuję ![]() [ Ostatnio edytowany przez: <i>kaza10000</i> 28-08-2012 11:39 ] I pracowalas tam przez 3 lata i siedzialas cicho a teraz jak Cie wylali to chcesz sie mscic? ![]() Zemsta nigdy nie jest slodka i na koniec i tak wszystko odbije sie na Tobie. Wiec - Twoj wybor... Czytaj Oszczedna Pani Domu w Londynie
|
staryznajomy | Post #8 Ocena: 0 2012-08-28 21:33:29 (13 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2012-08-28 19:53:41, ie2ox4 napisał(a): Cytat: 2012-08-28 19:15:05, staryznajomy napisał(a): (...)nie ma większej satysfakcji -jak odpowiedzieć byłemu szefowi "nigdy" (...) A nie lepiej powiedzieć że szukasz ludzi do pracy, ale muszą być ... no i tu same pozytywne przymiotniki. Jak on nadstawi uszy, to wtedy mówisz, że niestety on nie ma szans, bo ani jednego, z wcześniej wymienionych, przymiotnika nie widzisz... jednak znając swoje możliwości i charakter wiem, że: przesłodziutka, radośnie skacząca małpeczka... to jednak nie ja. i dodam jeszcze że:
?v=ZXNx4g960-I
|
Inklemon | Post #9 Ocena: 0 2012-08-29 17:37:38 (13 lat temu) |
Z nami od: 26-08-2012 Skąd: brak |
A zasadniczo, to jak do tego doszło, że cię wylał?
W wątku samochód-maryśka była o tym mowa, co zrobić. Ja (i nie tylko) pisaliśmy: zgłosić na policję i już. To jednak postanowiłaś rozmawiać o tym z szefem (zamiast zgłosić na policję) ? Czy jak? Bo, jeśli tak było, no to sorry, ale to było średnio rozsądne. Skoro, jak sama pisałaś, szef doskonale o tym wiedział, że kierowca wciąż najarany i dotąd sam nie zrobił NIC, to oznacza, ze z jakiegoś powodu aprobował tę sytuację. Powodów może być tysiąc: 1. sam z nim nie raz palił 2. kupował od niego towar 3.mial romans z jego siostrą 4. kolejne 997 innych powodów, których nie znasz. Dość, że skoro wiedział i aprobował, to można się było nietrudno domyśleć, ze twoje "rewelacje", skargi będą temu szefowi nie na rękę zupełnie i że będzie wolał pozbyć się ciebie. Tu jedynym słusznym rozwiązaniem było powiadomienie policji. Anonimowo. Sprawa byłaby załatwiona i nikt by ci nie udowodnił nic, ani nie podejrzewał. Wilk syty, owca cała, sprawa byłaby załatwiona, bo przecież zabrali by mu prawko i już nie mógłby być kierowcą. |
Inklemon | Post #10 Ocena: 0 2012-08-29 17:52:34 (13 lat temu) |
Z nami od: 26-08-2012 Skąd: brak |
A... i jeszcze teraz w kwestii dochodzenia swoich praw. Co masz do zarzucenia szefowi? Raczej zapytam: jak swoje zarzuty udowodnisz???
Przecież NIE powiadomiłaś policji, za tym idzie - policja nie wykonała testu narkotykowego, który wypadłby pozytywnie etc, etc. Nie masz żadnych twardych dowodów. Twoje twierdzenia, jak to było, to będzie słowo przeciw słowu. A jeszcze on moze ciebie oskarżyć o pomówienie. Nie powiadomiłaś policji = nie masz nic. Chyba, ze świadkowie, ale i wtedy zapomnij, bo to, ze świadkom się wydawało, że czuli zapach, że po nim było widać etc, to żadne dowody. Nie są ekspertami od tego, a kierowca zawsze może powiedzieć, że nie wie o czym mówisz, on ma taki wyraz oczu, zachowanie - z natury. Nic nie udowodnisz. Tylko testy by udowodniły, a te ma prawo i obowiązek robić policja. Po prostu szkoda, że straciłaś robotę przez nierozsądny ruch w niewłaściwym kierunku. |