2012-08-14 13:18:29, Richmond napisał(a):
Nie chce Cie martwic, ale wiele osob, ktore mialo dzieci, bardzo rozczarowalo sie na starosc. A argument o tym, zeby miec dzieci, zeby na starosc nie byc samotnym, jest bardzo egoistyczny.
Pieniadze zapewnia opieke i byc moze bardzo dobre warunki. Natomiast nie ma zadnej gwarancji, ze dzieci beda nas odwiedzac czy interesowac sie losem rodzicow. W tym przypadku to czysta loteria.
Nie loteria, a kwestia wychowania. W mojej rodzinie, każdy się wspiera, mój tata u dziadków bywał niemal codziennie, mimo że pracuje. Teraz tym bardziej, po niedawnej śmierci dziadzia, odwiedza babcię, pomaga jej, robi zakupy, siostra czy mama przychodzą posprzątać, a też mają swoje życie i pracę.
W życiu nie chodzi o to, by się dorobić kokosów, ale by zapewnić swojej rodzinie jak najlepszy byt. Ale nie oznacza to, że dziecko będzie szczęśliwsze, chodząc w markowych ubraniach (tu w UK akurat ma to mniejsze znaczenie, bo markowe ciuchy i tak są względnie tanie) czy chodząc do prywatnej szkoły i na codziennie na jakieś zajęcia pozalekcyjne. Nie zapominajmy, że jednak kochająca się, szczęśliwa rodzina, to podstawa, tego potrzebuje każde dziecko.
Owszem, trzeba mierzyć siły na zamiary i jeśli finansowo kiepsko u nas, praca niestabilna, mamy długi, to nie powinniśmy się decydować na powiększenie rodziny, dopóki tego nie uporządkujemy.
Ja się cieszę, że mam trójkę rodzeństwa i lubię przyjeżdżać na święta, kiedy w domu 'pełna chata'. I choć mnie stać teraz na droższe prezenty, to staram się nie przesadzać, bo najważniejsze jest poczucie czasu spędzonego wspólnie z rodziną. Nawet moja bratowa mi powiedziała, żeby nie robić dziewczynkom drogich prezentów, bo one się cieszą z drobnostek nawet, a najważniejsze dla nich jest to, że ciocia z wujkiem przyjechali.
Ot, kwestia wychowania.
W kwestii pieniędzy, to jest taka prawidłowość, że jak się je zacznie zarabiać, to chce się więcej, bo nagle uświadamiamy sobie - jak Yvonne_67 napisała, że stać nas na samochód, dom, wycieczki itp. I to jest normalne, o ile jest to motywacja do cięższej pracy a nie tylko dzika pogoń za mamoną.
Ale pieniądze to nie wszystko. Ja niedługo (właściwie any day any time now
