Postów: 20 |
|
---|---|
croftporto | Post #1 Ocena: 0 2012-07-26 09:24:47 (12 lat temu) |
Z nami od: 13-07-2012 Skąd: Londyn |
Zasada mijania w drzwiach. W PL to jasne ten kto wychodzi (np z jakiegoś budynku,sklepu) ten ma pierwszeństwo przed tym kto wchodzi . Tutaj róznie bywa. Zastanawiam się czy to chamstwo czy po prostu nie ma takiej zasady.
|
kolezanka_szkla | Post #2 Ocena: 0 2012-07-26 09:27:59 (12 lat temu) |
Z nami od: 17-12-2010 Skąd: L5 |
Nie ma takie wiedzy. Tak samo jak przepuszczanie sie na skrzyzowaniach. Oni po prostu nie wiedza kto ma pierwszenstwo. Ja na poczatku myslalam, ze to uprzejmosc.
Mnie za to zastanawia widok: noz w lewej rece, widelec w prawej. Zbyt czesty widok, aby to byl przypadek. I kto tu mowi pierwszy "dzien dobry"? I kto tu pierwszy podaje komu reke, bo jak widze smarkaczy pchajacych sie z ta lapa do mnie, to az mi sie wywraca "cus" w srodku. [ Ostatnio edytowany przez: kolezanka_szkla 26-07-2012 09:30 ] "Chuda krowa, to jeszcze nie sarenka"
|
Post #3 Ocena: 0 2012-07-26 09:34:33 (12 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
krakn | Post #4 Ocena: 0 2012-07-26 09:39:18 (12 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Może mańkut
dlatego obarotnie. Fakt, na rondach to oni się gubią, staje na lewym pasie żeby skręcić w prawo, i stooooiiii ty podjeżdżasz mijasz tak z 5 samochodów po prawym pasie i wjeżdzasz bez zatrzymywania, by pojechać na wprost. I teraz są dwie możliwości. -Albo głupieje tak że dalej czeka -Albo budzi się i stara się dogonić ciebie i trąbiiiiiiiiii )) gdzieś taaaaaaaam z tyłu )) My ze znajomymi nie możemy się dograć, bo to trochę tacy Ech Och czyli po polsku "warszowioki" )) OK, no oni muszą cały czas gadać... Bo podobno jak się nie podtrzymuje rozmowy to jest nie grzecznie. Choć kiedyś spotkaliśmy Anglika(?), choć chyba jest Walijczykiem. I Beata go zagaduje to tam sramto... no bo przecież wypada... A on się jej pyta, A dlaczego tak pytasz... -no na podtrzymanie konwersacji -hm, tak jak Anglicy... śmieciowe gadanie ) W pierwszym momencie zgłupieliśmy, ale gościu miał niesamowity żart i każde spotkanie to pasmo zaskakujących rozmów Wracając do tych pozostałych, po grilowaniu Polacy jak to Polacy, pojedli, popili, słonce przyświeciło i wszyscy zamilkli leniwie... Tamci nas obserwowali i byli zbici z tropu, już później stwierdzili że to takie inne, ale takie bardzo naturalne że potrafimy być razem, cieszyć się ciszą i nie bablać o niczym ) A co do podawania ręki, czasami mi się wyrwie. Tu podaje się rękę raczej tylko gdy robi się jakiś biznes. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
kolezanka_szkla | Post #5 Ocena: 0 2012-07-26 09:46:18 (12 lat temu) |
Z nami od: 17-12-2010 Skąd: L5 |
Ja jestem wybitnym bucem i chamem. Nienawidze gadki o niczym. Nigdy nie bylam zbyt gadatliwa i to bylo calkiem normalne. Natomiast tutaj - czuje sie jak idiotka. Ja nie lubie gadac!
A z tymi mankutami - tez tak na poczatku myslalam. Tylko dlaczego znajomi mankuci jedza normalnie, po naszemu? Bez wzgledu na jakosc sztuccow... "Chuda krowa, to jeszcze nie sarenka"
|
|
|
Richmond | Post #6 Ocena: 0 2012-07-26 09:57:48 (12 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Ja wyrobilam sobie odruch pytania sie wszystkich dzwoniacych "jak sie maja" i po sprawie. Mowie to prawie z automatu, po tym jak ktos powie Dzien Dobry czy Hello.
Co do zamiany miejscami widelca i noza, to ja nie zaobserwowalam tego zjawiska. Carpe diem.
|
Post #7 Ocena: 0 2012-07-26 10:12:41 (12 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
kolezanka_szkla | Post #8 Ocena: 0 2012-07-26 10:16:44 (12 lat temu) |
Z nami od: 17-12-2010 Skąd: L5 |
WW ja takich ludzi lubie. Nie przeszkadza mi cisza i milczenie. Moze dlatego, ze kiedys mialam ciezkie zycie z mamusia, teraz z corusia? Im sie buzie nie zamykaja.
"Chuda krowa, to jeszcze nie sarenka"
|
marklar666 | Post #9 Ocena: 0 2012-07-26 10:25:03 (12 lat temu) |
Z nami od: 20-03-2008 Skąd: London |
Cytat: 2012-07-26 09:24:47, croftporto napisał(a): Zastanawiam się czy to chamstwo czy po prostu nie ma takiej zasady. Jesli chodzi o srodki komunikacji publicznej to zdecydowanie chamstwo. Zawsze po zatrzymaniu sie metra gosc na peronie mowi przez megafon aby wypuscic najpierw wychodzacych z pociagu. Niestety nawet jak posluchaja to i tak stana tak blisko drzwi ze trzeba sie rozpychac. Ale w PL to samo. Sczegolnie jak babcie przygotowane sa do szturmu na wolnie siedzenia. Jesli chodzi o gadki szmatki to mam podobnie jak przedmowcy. Gadatliwy nie jestem. Przyznam jednak ze zazdroszcze im czasami tego pieprzenia o niczym . Na szczescie mam w pokoju kilku austriakow ktorzy tez do gadatliwych nie naleza. |
Dwunasty | Post #10 Ocena: 0 2012-07-26 10:25:16 (12 lat temu) |
Konto usunięte |
A - Cześć, jak się masz kolego?
B - Niestety nie za dobrze, mój pies zdechł a brat w szpitalu,a Ty? A - Dziękuję, u mnie też wszystko ok, do zobaczenia później. A odchodzi wycierając w ścianę smarka, ktorego wydłubał podczas 20 sekundowej konwersacji. |