witam
Sprawa jest następująca mój sąsiad dokarmia ptaki, nic do tego nie mam lubię ptaszki, sikorki,wróbelki i inne elemelki ale nie gołębie!! dla mnie to są zwyczajne obsrywacze dachowe, obsrane z przodu i z tyłu Macie jakieś sposoby na nie, plastikowy sokół, urządzenie emitujące fale dźwiękowe, albo mini wiatrówka? czy wogóle można strzelać do gołebi we własnym domu?
pozdr
Moi nowi sąsiedzi wystrzelali właśnie wszystkie gołębie. Zanim się sprowadzili, kilka gołębi gniazdowało w okolicy, a teraz nie ma ani jednego, ostatnio widziałam jednego z sąsiadów jak zapierniczał z padliną w ręku na swoją posesję:-Y
Mi te gołębie w niczym nie przeszkadzały, zakazałam męzowi do nich pruć, bo też miał na to ochotę.
W kazdym lokalnym hardware sklepie albo w Robert Dyas kupisz bird spikes.One sa bardzo dobre ,takie biale plastikowe.Moja Mama kupila bo jej sraly na balkonie i ktos jej zalozyl na dachu.
2012-06-15 10:54:15, Hail_Eris napisał(a): No - strzelanie do moim zdaniem nieco przesada. I może wpędzić w kłopoty. Bird spikes są nieskuteczne.
U nas na dachu siedzi taka duża plastykowa sowa. Nie wiem, czy ma jakaś elektronikę w srodku i czy wydaje z siebie jakieś ultradźwięki odstraszające - w każdym razie zasrańce omijają nasz dom szerokim łukiem i wolą siadac gdzie indziej.
aż trafi się stary i "ślepawy" gołąb.
dostrzegając sowę w ostatniej chwili narobi Ci (ze strachu) na okno
przesłodziutka, radośnie skacząca małpeczka... to jednak nie ja. i dodam jeszcze że:
?v=ZXNx4g960-I
2012-06-15 15:13:57, maga18 napisał(a): u mnie sa wiewiorki mnostwo wiewiorek nie moge sie doliczyc bo wlasnie sasiad dokarmia,czasem sa nawet sarenki male
sarenki też Wam biegają po gałęziach?
przesłodziutka, radośnie skacząca małpeczka... to jednak nie ja. i dodam jeszcze że:
?v=ZXNx4g960-I
2012-06-15 15:13:57, maga18 napisał(a): u mnie sa wiewiorki mnostwo wiewiorek nie moge sie doliczyc bo wlasnie sasiad dokarmia,czasem sa nawet sarenki male
sarenki też Wam biegają po gałęziach?
sasiad karmi wiewiorki w takim drzewie tam taka dziura jest nisko i tam przychodzi zwiezyna...
dobra. teraz napiszę poważnie.
w/g mnie wpakowaliśmy się zwierzakom(jako gatunek) "na chatę", więc nie powinniśmy mieć pretensji, że one tu są. zaś w ramach przeprosin za wygnanie ich z domu możemy czasem im pomagać.
muzycznie -powiem tak:
przesłodziutka, radośnie skacząca małpeczka... to jednak nie ja. i dodam jeszcze że:
?v=ZXNx4g960-I