Ostatnio gdy jechałem autostradą A4, moim angielskim samochodem pomiędzy Brzegiem a Opolem jakiś samochód na angielskich tablicach rejestracyjnych mrugał mi światłami. Zatrzymałem się, ponieważ chciałem pomóc koledze-anglikowi(?). Z samochodu wysiadł jednak ktoś śniadej urody, który przysięgał na Allaha że kończy mu się benzyna w samochodzie, jego karty zostały zgubione czy skradzione, ma w Londnynie firmę jakąś, chce pożyczyć pieniądze, w zamian daje jakieś sygnety złote, jego dziecko jest w samochodzie itp.
Szybko skojarzyłem że to są metody cygańskie na wyłudzenie jakiejś kasy. Oczywiście ode mnie nic nie dostał, choć był bardzo natrętny. Chciałem jednak przestrzec inne osoby wybierające się w trasę, by nie dawały kasy takim osobom a najlepiej to nawet się nie zatrzymywać.
mniej więcej wygląda to tak: http://www.youtube.com/watch?v=ibVqIw3VcKE
![:-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ":-]")
jechałem z Tarnowa do Rzeszowa i też stało na poboczu auto na francuskich numerach, wypasione i z podniesioną maską, oczywiście chciałem pomóc
, nie chciałem nic, chciałem im tylko pomóc, byłem wtedy dość naiwny
Wczytuję dane...