2012-04-14 21:29:05, galadriel napisał(a):
Chyba się znowu


Str 4 z 6 |
|
---|---|
Dwunasty | Post #1 Ocena: 0 2012-04-14 21:36:11 (13 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2012-04-14 21:29:05, galadriel napisał(a): Chyba się znowu ![]() ![]() |
krakn | Post #2 Ocena: 0 2012-04-14 21:40:45 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
macadi, nie chodzi mi o to GDZIE się poznaje, chodzi mi o "oczekiwania" jakie ktoś wiąże po 20 minutach od "poznania" tej drugiej osoby.
I że będzie to na pewno ten jedyny do końca życia... itp bzdury. po prostu by kogoś poznać trzeba z nim zjeść beczke soli ![]() I zupełnie nie wiąże tego np z tym że po tych 20 minutach ma ochotę się z kimś bzyknąć, nawet w toalecie czy na parapecie. Jak tak lubi to OK. Nie o to chodzi, chodzi o konkretnie o to co dokładnie napisałem, a ty strzelasz 3 cm w bok. Cytat: 2012-04-14 21:29:05, galadriel napisał(a): Nie wierzę, że ktoś kogoś dał radę poderwać na kod: piękna, ożenić, dzieci. ojjj no właśnie ... też nie mogłem uwierzyć, może po prostu celowałem w inny segment rynku, albo miałem szczęście spotykać kobiety bardziej inteligentne na swojej drodze, ale kilka lat kręcenia się w klubowych klimatach dosłownie mnie powaliło. Przykre, ale część kobiet takich jest. Aha, żeby nie było, w drugą stronę to też nie jest lekko i z tego sobie też zdaje sprawę, że kobiety też nie mają lekko ... Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
galadriel | Post #3 Ocena: 0 2012-04-14 21:46:04 (13 lat temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
No teksty zabawne 12tko, ale w tym: "jest między nami jakaś fizyka" nie o zabawne teksty chodzi, nie?
![]() Natomiast jeśli obok tej fizyki jest i chemia, to faktycznie całkiem biologicznie się taka znajomość może zakończyć. Dobra, namówiliście mnie na te knajpy. ![]() Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
mrowkaa06 | Post #4 Ocena: 0 2012-04-14 23:41:48 (13 lat temu) |
Z nami od: 04-08-2010 Skąd: Partington |
Mozna byc singielka czy raczej wolną, miec gromade zajec, zumbe, silownie i inne ale to raczej nie zmieni tego ze wraca sie do domu gdzie nikt nie czeka, kladzie sie do lozka gdzie nie ma nikogo kogo mozna przytulic itp. Jednym to odpowiada, inne szukaja srodka zastepczego w pubach i leca na jakies glupie teksty i jednonocne przygody a jeszcze inne cierpia w domowym zaciszu.
Rozne sa sytuacje i czesto samotnosc to rzeczywiscie stan duszy ktory odzywa sie nawet jesli jest sie w zwiazku. Niestety czasem bardzo trudno jest sie pozbyc tego uczucia wewnatrz. |
krakn | Post #5 Ocena: 0 2012-04-14 23:53:00 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
mrowkaa06, no cóż czasami trzeba dać się ponieść i ogłupić,
Może i proste zagrania, Faceci też dają się robić w balona, na sztuczne rzęsy, włosy i. By tradycji było zadość, sztuczne cycki. Chodzi o. To by rozczarowanie nie przeroslo przyjemności. Bo coś chyba nie tak skoro jest tak jak mówisz. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
|
|
kolezanka_szkla | Post #6 Ocena: 0 2012-04-14 23:54:09 (13 lat temu) |
Z nami od: 17-12-2010 Skąd: L5 |
Ufff. Przebrnelam przez to co tutaj napisaliscie.
Gal kod piekna-slub-dzieci dziala jak najbardziej. Zauwazylam nawet, ze samo "piekna" niektorym wystarczy. Zdesperowanie? Pojecia nie mam. Moje malzenstwo jest najlepszym przykladem na to, ze "beczka soli" nie zawsze jest potrzebna. "Chuda krowa, to jeszcze nie sarenka"
|
galadriel | Post #7 Ocena: 0 2012-04-15 08:41:38 (13 lat temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
Koleżanka z pozycji barmanki będę miała okazję się bliżej przyjrzeć tym wszystkim samotnym, czy może pustym, próżnym duszom.
![]() Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
Capricorn | Post #8 Ocena: 0 2012-04-15 15:16:26 (13 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2012 Skąd: South East |
Na szczęście one nie są głupimi, pustymi laskami. Nie dadzą się nabrać na żadne 'jesteś piękna, chcę się z tobą ożenić' itp.
Ich problemem jest jednak to, że nie potrafią raz na zawsze zamknąć za sobą pewnego etapu. Np. jedna co jakiś czas wpada na - jak mówi - miłość swojego życia - Anglika, z którym się spotykała, fajnego gościa, ale takiego, który nie chce się pakować w stały związek teraz bo już miał jeden kilkuletni i teraz chce się wyszaleć. I ona to wie, ale ma do niego słabość, a że chodzą to tych samych miejsc, to go często widuje. I niestety popełnia błąd, że go czasem zabiera ze sobą do domu. Nie wnikam w szczegóły, co robią, tzn mówiła, że seksu nie ma, ale jest wiele bliskości, zdecydowanie przekraczają granicę intymności i bycia znajomymi, nawet dobrymi (bo mimo wszystko pozostali w dobrych stosunkach). Podobny błąd popełniała druga z nich, kiedy po rozstaniu się z gościem (w sumie spotykali się przez chwilę, ale w związku nie byli), znów kiedyś na niego wpadła i oczywiście wylądowali u niej w domu. Ja rozumiem, że desperacja, ale po co pokazywać facetom, że są gotowe do pójścia do łóżka, czy choćby na jakieś 'niewinne' figle sam na sam, skoro się z nimi nie spotykają? Strasznie mnie to denerwuje, bo to naprawdę mądre, inteligentne kobiety, nie stereotypowe blondynki z Polski bez wykształcenia (bez urazy), a mimo to, czasem zachowują się po prostu głupio. Chcę żeby sobie ułożyły życie, ale akty desperacji i użalanie się nad swoim losem raczej im w tym nie pomoże. [ Ostatnio edytowany przez: Capricorn 15-04-2012 15:17 ] |
effimd | Post #9 Ocena: 0 2012-04-15 15:35:10 (13 lat temu) |
Z nami od: 10-02-2010 Skąd: londyn |
Cytat: 2012-04-15 15:16:26, Capricorn napisał(a): Na szczęście one nie są głupimi, pustymi laskami. Nie dadzą się nabrać na żadne 'jesteś piękna, chcę się z tobą ożenić' itp. Ich problemem jest jednak to, że nie potrafią raz na zawsze zamknąć za sobą pewnego etapu. Np. jedna co jakiś czas wpada na - jak mówi - miłość swojego życia - Anglika, z którym się spotykała, fajnego gościa, ale takiego, który nie chce się pakować w stały związek teraz bo już miał jeden kilkuletni i teraz chce się wyszaleć. I ona to wie, ale ma do niego słabość, a że chodzą to tych samych miejsc, to go często widuje. I niestety popełnia błąd, że go czasem zabiera ze sobą do domu. Nie wnikam w szczegóły, co robią, tzn mówiła, że seksu nie ma, ale jest wiele bliskości, zdecydowanie przekraczają granicę intymności i bycia znajomymi, nawet dobrymi (bo mimo wszystko pozostali w dobrych stosunkach). Podobny błąd popełniała druga z nich, kiedy po rozstaniu się z gościem (w sumie spotykali się przez chwilę, ale w związku nie byli), znów kiedyś na niego wpadła i oczywiście wylądowali u niej w domu. Ja rozumiem, że desperacja, ale po co pokazywać facetom, że są gotowe do pójścia do łóżka, czy choćby na jakieś 'niewinne' figle sam na sam, skoro się z nimi nie spotykają? Strasznie mnie to denerwuje, bo to naprawdę mądre, inteligentne kobiety, nie stereotypowe blondynki z Polski bez wykształcenia (bez urazy), a mimo to, czasem zachowują się po prostu głupio. Chcę żeby sobie ułożyły życie, ale akty desperacji i użalanie się nad swoim losem raczej im w tym nie pomoże. [ Ostatnio edytowany przez: <i>Capricorn</i> 15-04-2012 15:17 ] No i wlasnie,moze tu jest wlasnie 'pies pogrzebany'.Wzdychaja do kogos,kto i tak nie chce z nimi byc na stale,ale moze licza na to,ze cos sie zmieni w tym kierunku.Oni byc moze wykorzystuja ich slabosc do nich,a one im na to pozwolaja.Czas plynie a one nie stawiaja kroku naprzod ogladajac sie w tyl.To moja teoria-niekoniecznie sluszna,ale bazuje na doswiadczeniach,dylematach jakie czasami dziewczyny maja.Czasem musi nastapic duzy przelom,zeby dziewczyny w koncu przestaly sie ogladac za siebie. |
Capricorn | Post #10 Ocena: 0 2012-04-15 15:41:10 (13 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2012 Skąd: South East |
Cytat: 2012-04-15 15:35:10, effimd napisał(a): No i wlasnie,moze tu jest wlasnie 'pies pogrzebany'.Wzdychaja do kogos,kto i tak nie chce z nimi byc na stale,ale moze licza na to,ze cos sie zmieni w tym kierunku.Oni byc moze wykorzystuja ich slabosc do nich,a one im na to pozwolaja.Czas plynie a one nie stawiaja kroku naprzod ogladajac sie w tyl.To moja teoria-niekoniecznie sluszna,ale bazuje na doswiadczeniach,dylematach jakie czasami dziewczyny maja.Czasem musi nastapic duzy przelom,zeby dziewczyny w koncu przestaly sie ogladac za siebie. 100% zgadzam się z tobą. Jak to jedna ujęła, wiedząc, że z tego nic nie będzie, ale jednak... 'Lepszy rydz, niż nic' ![]() |