Str 2 z 6 |
|
---|---|
macadi | Post #1 Ocena: 0 2012-04-14 15:00:51 (13 lat temu) |
Z nami od: 02-12-2010 Skąd: Manchester |
Trudno jest utrzymac przyjazn z kims kto ma zupelnie inne zycie i problemy. Ja jako singielka nie mialam ani jednej przyjaciólki mezatki bo wydawalo mi sie, ze to juz zupelnie inny swiat. Teraz jako mezatce trudno mi z kolei zachowac przyjazn z singielkami, nawet z tymi, które znalam wczesniej. Nie twierdze, ze mezatki powinny przyjaznic sie tyko z mezatkami a sngielki z singielkami ale czesto tak jest latwiej. Znam kilka singielek, sama nia bylam dosc dlugo i niestety w wiekszosci przypadków depresja czy zly humor kiedys dopada, a wtedy jeszcze trudniej o znalezienie kogos interesujacego. To takie bledne kolo. Najtrudniej jest zazwyczaj wlasnie w swieta, wakacje, weekendy. Nie ma sensu jednak pomagac na sile, lepiej zajac sie soba i swoim zyciem., mosze poszukac nowych znajomosci?
|
Post #2 Ocena: 0 2012-04-14 15:07:17 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
galadriel | Post #3 Ocena: 0 2012-04-14 15:38:48 (13 lat temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
Cytat: 2012-04-14 13:43:39, binus1 napisał(a): (...) To pisałem Ja Jarząbek wsród singli(z odzysku) ![]() (...) Słusznie. Należałoby nadmienić, że faktycznie jest różnica między "singlami z odzysku", a kimś kto nie ma za sobą poważnego związku. Po rozwodzie czy rozstaniu człowiek może mieć serdecznie dość tego, za czym inni tak wielce tęsknią. Pytanie o hobby też nie jest przypadkowe. To czym się zajmujemy, interesujemy, i jak organizujemy sobie wolny czas, w jakimś sensie nas określa. Jedna będzie się w weekendy uczyć, inna szlajać po knajpach, a jeszcze inna uprawiać jakieś sporty ekstremalne. Z reguły wybieramy towarzystwo osób nam podobnych. Z nimi czujemy się dobrze, mamy wspólne tematy, itp, itd. Ta sama zasada działa w przypadku przyjaciółek, jak potencjalnych kochanków (partnerów). Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
Post #4 Ocena: 0 2012-04-14 15:52:30 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #5 Ocena: 0 2012-04-14 16:07:43 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
stalowa-magnoli | Post #6 Ocena: 0 2012-04-14 16:48:36 (13 lat temu) |
Z nami od: 23-01-2012 Skąd: manchester |
Zgadzam sie M-M takie przyjaciólki to nie przyjaciółki ,i nie zgadzam się że singlem się jest z wyboru. 20 lat wstecz to nie nazywało się singiel tylko stara panna albo stary kawaler ,takie osoby po prostu nie miały polotu.Znajdz se koleżnki nowe co bedą miały wspólne zainteresowania jak ty w Angli polaków od groma nie bedzie problemu z nowymi przyjazniami
|
Adacymru | Post #7 Ocena: 0 2012-04-14 17:14:17 (13 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: stara panna albo stary kawaler ,takie osoby po prostu nie miały polotu
Jeszcze do tego dodac, ze kobiety, ktore nie chcialy dzieci to dziwolagi natury, albo wrecz wrodzone wiedzmy, napewno niczym nie przypominajace tego, co natura zamierzyla dla nich.... Sa osoby, ktore potrafia szczerze sie przyznac, ze zycie w zwiazku nie daje im satysfakcji, i zamiast na sile unikac bycia "stara panna, czy starym kawalerem" pozostaja singlami. Uwazam to za duzp bardziej rozsadne wyjscie. Jest jednak roznica pomiedzy byciem samym (singlem), a samotnoscia. Samotnym mozna byc nawet w zwiazku, i czersto nawet na MW widac tego przyklady. Desperacja nigdy nie byla atrakcyjna, desperacja znalezienia partnera szczegolnie ta widoczna na kilometr, powoduje, ze potencjalny kandydat czesto ze zdwojona szybkoscia ucieka.
Ada
|
Post #8 Ocena: 0 2012-04-14 17:19:01 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
galadriel | Post #9 Ocena: 0 2012-04-14 17:25:14 (13 lat temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
Ja tam się upieram przy swoim. Singiel to ktoś, kto wybiera samotność vel wolność, a nie ktoś kto jest na nią skazany, bo: jest nieatrakcyjny, nieciekawy, mdły, rozmemłany, albo po prostu nie spotkał w życiu nikogo na tyle zachwycającego, by się z nim związać.
Samotność zresztą, to stan ducha. Facet nie jest na to antidotum. Czasem w małżeństwie można być bardziej samotnym, niż formalnie pozostając bez pary. I nawiązując do tego co napisała Ada- widać to nie tylko na forach internetowych. Wracając do koleżanek Capricorn. Z opisu wynika, że one jednak czują to powołanie do zamążpójścia, rodzenia dzieci itd... ![]() ![]() [ Ostatnio edytowany przez: galadriel 14-04-2012 17:26 ] Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
mesajah | Post #10 Ocena: 0 2012-04-14 17:32:15 (13 lat temu) |
Z nami od: 21-10-2011 Skąd: takietam |
Cytat: 2012-04-14 17:25:14, galadriel napisał(a): Ja tam się upieram przy swoim. Singiel to ktoś, kto wybiera samotność vel wolność, a nie ktoś kto jest na nią skazany, bo: jest nieatrakcyjny, nieciekawy, mdły, rozmemłany, albo po prostu nie spotkał w życiu nikogo na tyle zachwycającego, by się z nim związać. W stu procentach sie z Toba zgadzam. Moja najlepsza przyjacioka jest wlasnie taka singielka z wyboru.Nigdy nie chciala miec stalego partnera ani bron boze dzieci.Jej tryb zycia kompletnie nie ma wplywu na relacje miedzy nami.Ja mam dwoje dzieci,ktore ona zreszta uwielbia. |