Pisalas , ze przy wlaczaniu pieca slychac bulgotanie-to moze byc zatkany odplyw w condensing drain . Pod piecem wychodzi szesc miedzianych rurek i jedna biala plastikowa i o ta wlasnie chodzi.Kiedy zbiornik w piecu sie przepelni piec sie wylacza w ciagu nocy woda powoli wycieknie przez ta przytkana rurke wiec rano jest lepiej.Jesli ten fachowiec do tego nie doszedl to to jest kowal , a nie hydraulik.Co do ryzyka zatrucia gazem lub tlenkiem wegla , to jest mocno przereklamowane - ten boiler ma palenisko calkiem oddzielone od mieszkania pobiera powietrze i wyrzuca spaliny na zewnatrz.

Napisz jaki skutek przyniosly listy. Ja jutro zamiezam zadzwonic do coucilu, ponoc oni moga wplynac na landlorda zeby naprawil piec.
W czwartek minie tydzien jak nie mamy pieca, przychodzily juz 3 ekipy i kazda mowi to samo. Potrzebny jest power flush czyli czyszczenie instalacji. Landlord sie ociaga bo to ok L800. Ale Housing Officer z councilu moze przyjsc do domu i jak nie ma cieplej wody to dom nie nadaje sie do zamieszkania i moze zobowiazac landlorda do naprawy w ciagy 48 godzin, jezeli nie to sam zleca naprawe i rachunek wysyla landlordowi. Ciekawe jak to dziala w praktyce.

Czyszczenie i przepłukanie pieca 800 funtów
to chyba w firmie Plimlico
Podoba mi się cennik hydraulików

Firma z British w nazwie. Power flush with magnetic filter L825.

Listy wyslane z potwierdzeniem dotarly do zainteresowanych we wtorek po poludniu W srode od rana zaczely sie urywac telefony. Akurat bylam w pracy i przez chwile nie moglam rozmawiac wiec Land Lady wydzwaniala do mnie, mojego partnera, do mojej corki, mojego syna i znowu kolejny raz do mnie. Przez caly miesiac zbywala nas jakimis historiami a tu nagle zaczela rozmawiac sensownie :-Y Okazalo sie ze nasi sasiedzi na gorze maja ten sam problem i tez monituja bez skutku (maja 1.5 roczne dziecko). Wlascicielka prosila mnie zeby nie naglasniac sprawy w gazecie i ze nastepnego dnia (w czwartek) o ósmej rano bedzie u nas nowa ekipa i ze poprzedniego fachowca pogonila bo niczego nie naprawil. Faktycznie punkt ósma dzisiaj zjawilo sie dwóch panow, obejrzeli, cos tam pogadali miedzy soba, poszli do sasiadow wyzej i stwierdzili ze cala awaria jest na gorze bo tam od dluzszego czasu cieknie rura od ich instalacji i przez to nasz bojler wysiadl i ze musi zjawic sie do bojlera autoryzowany serwis i...tak samo jak szybko przyszli to znikneli.
Po poludniu zadzwonila LandLady zeby powiedziec ze w poniedzialek, tym razem o 11.15 przyjdzie koles od jakiegos testu pieca-nie zrozumialam-(sound testing?), nawet nie wie co to jest a zaraz potem maja przyjsc monterzy od naprawy pieca. Na moja pretensje ze dzis po tych przegladach pieca to on juz zupelnie nawet na chwilke sie nie wlacza i ze jest strasznie zimno bo bardzo wieje i ze wlasnie poinformowala nas ze w takiej sytuacji zostawia nas do poniedzialku, pani poradzila zebysmy sobie dogrzali kuchenka i szybko sie rozlaczyla. Rozumiem ze myc sie mamy w misce przez te trzy dni? Pracujace ze mna angielki powiedzialy mi ze jest jakis paragraf, zarzadzenie, przepis (?), gdzie powinnam odzyskac do 75% zaplaconej sumy za czynsz (dzis mija miesiac jak pierwszy raz zglosilam oficjalnie awarie pieca u mojej Land Lady w biurze)i ze powinnam zadzwonic do Cuncilu. Zadzwonilam ale trafilam akurat na taka jedna bardzo kompetentna panienke ktora zawsze
zbywa interesantow i powiedziala mi ze to kwestia wynegocjowania warunkow u Land Lady. Musze wiec jutro jeszcze raz zadzwonic i moze trafie na kogos innego lub zwroce sie z zapytaniem do Citizen Advice. A moze ktos z forumowiczow podobnie walczyl o zwrot czynszu i cos podpowie?
Dzieki wielkie za doping i podpowiedzi!!!
Moze tez moje doswiadczenie przyda sie komus innemu czego Wam jednak nie zycze bo lepiej siedziec w cieple i nie miec takich doswiadczen i problemow Pozdrawiam Forumowiczow

[ Ostatnio edytowany przez: ma_sia526 08-12-2011 17:31 ]

Usunięte

przeczytaj umowe, standardowa zaklada 3dni* na naprawe waznych defektow (jak, np. piec czy peknieta rura, walacy sie dach) oraz dwa tygodnie* (srednio, bo moze byc i dwa razy dluzej) na naprawe mniej pilnych spraw (np. zerwane zaluzje czy zaslony, uszkodzenie wykladziny itp.)

ps. moja umowa miala takie warunki i terniny, ktorych landlady w sumie dotrzymywala - dzien lub dwa opoznienia mozna przebolec, ale kiedys siedzialem tydzien bez 'toalety' i dostalem rabat na rencie



* to sa terminy umowne, bo ciezko z dnia na dzien zamowic ekipe do remontu calego domu...

Najpierw zacytuję usera wyder67
Pisalas , ze przy wlaczaniu pieca slychac bulgotanie-to moze byc zatkany odplyw w condensing drain . Pod piecem wychodzi szesc miedzianych rurek i jedna biala plastikowa i o ta wlasnie chodzi.Kiedy zbiornik w piecu sie przepelni piec sie wylacza w ciagu nocy woda powoli wycieknie przez ta przytkana rurke wiec rano jest lepiej.Jesli ten fachowiec do tego nie doszedl to to jest kowal , a nie hydraulik.Co do ryzyka zatrucia gazem lub tlenkiem wegla , to jest mocno przereklamowane - ten boiler ma palenisko calkiem oddzielone od mieszkania pobiera powietrze i wyrzuca spaliny na zewnatrz.
Kolega jest genialny. Powinien robić w zakładach bukmacherskich.
Przyszedł inny mechanik i po niedługim testowaniu pieca dosze34dł do wniosku że jest problem z ową condensating pipe. Jak mu powiedziałem że poprzednią zamontował jego poprzednik i poprzez wpuszczenie w ziemię ją zatkał to nie chciał uwierzyć. Głową kręcił i jeszcze dopytywał. W sumie jakaś godzina roboty i piec odżył.
Teraz mam pytanie: Czy za miesiąc siedzenia w zimnie można się starać o jakąś zniżkę na rencie? Jeśli tak to pomóżcie mi jak to załatwić prawnie. Jaka jest podstawa prawna? Będę wdzięczny za pomoc
PS. Wszystkie posty oprócz tego pisała moja żona, ale teraz pobiegła do pracy i pozwoliła mi skorzystać z konta. Pozdrawiamy serdecznie.

Usunięte

Ok. Dziekuję.Bede walczył i informował jak mi poszło