Cytat:
2011-12-14 00:16:40, kolezanka_szklanka napisał(a):
A nie mam. Nie pomyslalam. Fakt.
Powiem Ci tyle że do samego przyjazdu do UK byłem zawziętym przeciwnikiem tego co na ulicy sprzedają (nie nbędę siał propagandy i nazywał po imieniu).
Spróbowałem jednego i odechciało mi sie używać alkoholu żeby się zabawić.Innych nie próbuje bo uzależniają a ja sobie z głupimi papierosami nie mogę poradzić.
To inne palę jak mam a jak nie mam to nie palę.
To samo z tym zafajdanym alkoholem...Nauczyłem się tego spożywać zbyt wcześnie i teraz widzę skutki...Jakby się temu przyjrzeć to na bank jestem alkoholikiem.Nie ma dnia żeby po pracy browca nie trzasnąć.Jak wolne i kogoś spotkasz to zaraz namawia do flaszki i odmawiając czuję się nieswojo.Jak ulegnę to na drugi dzień zdycham i wtykam sobie od różnych **** że słabą wole mam (o ile nie nawywijałem po pijaku i wyzywam się od szmatławców wszelakich).
Alkohol ciągnie jak skurczybyk.Chętnie bym go całkiem wyeliminował i uwierz mi nie potrafię.
Po te inne rzeczy mam zawsze bliżej i taniej( w porównaniu z alkoholem) ale jakoś zawsze potrzebuję szczególnej chęci na to.Jakl za często spożywam to zwyczajnie nudzi i przestaje bawić czego nie można w żaden sposób powiedzieć o alkoholu.To tyle
Teraz mi się jeszcze przypomniało...
Od dawien dawna mój stary zawsze mnie podejrzewał o narkotyki.Szczególnie wtedy kiedy poza amerykańskimi filmami ich na oczy nie widziałem.Normalnie wychlany przychodziłem a on mi żyły oglądał.Tak mu wóda beret poryła że stracił poczucie rzeczywistości.Mój stary chlał od kiedy pamiętam...Piwsko,wińsko,gorzałe i bimber.Dzisiaj jakby wprowadzili w PL prohibicję to by pewnie denaturat przez chleb cedził.Tak ich chowano w latach kiedy uważali że wystarczy żeby wóda na melinach była to ludzie nie będą protestować że w sklepach poza solą i octem nic więcej nie ma.Jak nie przymierzając u Ruskich.
On tez Wielki przeciwnik tego zielonego i innych takich.Tylko jak wsiada w auto po czterech browcach to nic złego nie robi.2 lata się nie odzywał jak mu kiedyś powiedziałem że osobiście bym powyżynał szmaty co po pijaku wsiadają za kółko...Matki po pijaku też nie bił (od czasu jak mu młodszy syn dorósł i pierwszy raz mu tryby porachował)
[ Ostatnio edytowany przez: znowu-ciupek 14-12-2011 00:38 ]