Str 11 z 11 |
|
---|---|
dalmat | Post #1 Ocena: 0 2015-03-03 20:00:51 (10 lat temu) |
Z nami od: 03-03-2015 Skąd: Dumfries |
W grudniu 2009 roku kupiłem mieszkanie ( first floor). Od czasu zapoznania się z sąsiadem zaczęły się problemy. Mojemu sąsiadowi przeszkadzało wszystko co robiłem we własnym ogrodzie. Przeszkadzało mu nawet auto które parkowałem w swoim ogrodzie przed garażem do tego stopnia że złożył oficjalną skargę do biura cancilu mimo że nasze mieszkania są prywatne. Pewnego dnia zaprosiłem znajomych na grilla. Około godziny 18 odprowadzałem ich do auta kiedy to usłyszeliśmy jak sąsiad powiedział Fucking Polish i wszedł do swojego domu. Zastanawiałem się aby wezwać policję i to zgłosić ale na 19 szedłem do pracy i odpuściłem. Sąsiad był tak uciążliwy że postanowiliśmy się przeprowadzić. W lutym zeszłego roku kupiliśmy dom. Po przeprowadzce mieszkanie wynająłem. Wszystko było dobrze aż do czasu kiedy to kilka dni temu zjawił się u mnie pracownik cancilu i poinformował mnie że mój były sąsiad złożył kolejną skargę tym razem na moich lokatorów. Według niego są oni zbyt głośni i dużo imprezują. Niestety nie ma na to żadnych dowodów i nie wiadomo dlaczego nie wezwał policji podczas żadnej z takich głośnych imprez. Jeszcze tego samego dnia pojechałem porozmawiać z moimi lokatorami i sąsiadami mieszkającymi na parterze. Obecnie moi lokatorzy myślą nad zmianą mieszkania bo nie chcą się denerwować na starszego pana który również im dokucza. A po rozmowie z lokatorami z dołu ustaliłem że oni nie zauważyli aby moi lokatorzy byli zbyt głośnymi ludźmi i robili jakiekolwiek imprezy. Po czym zapytałem ich o relacje ze starszym panem z domu obok. Odpowiedzieli że im również uprzykrza życie. Pewnego dnia kiedy ich córka bawiła się w ogrodzie, starszy pan spytał czy to dziecko nie może się wreszcie zamknąć. I co ja mam zrobić w takiej sytuacji? Chcę złożyć na niego oficjalną skargę, ale nawet nie wiem gdzie z tym iść.
|
tomaszzet | Post #2 Ocena: 0 2015-03-03 20:04:42 (10 lat temu) |
Z nami od: 09-05-2010 Skąd: South Yorkshire |
Jak to gdzie? Na policję
Polityczny inaczej. Czytam w radiu bajki dla dzieci.
|