MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Kociaki plus Piesa - czyli moje male ZOO ;-)

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 98 z 113 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 97 | 98 | 99 ... 111 | 112 | 113 ] - Skocz do strony

Str 98 z 113

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Post #1 Ocena: 0

2012-07-14 16:47:05 (13 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kora130

Post #2 Ocena: 0

2012-07-14 16:51:31 (13 lat temu)

kora130

Posty: 5

Kobieta

Z nami od: 14-07-2012

Skąd: Londyn

odnosnie malego rudego to jezeli wazy powyzej 1 kg mozesz zastosowac frontline spot on na kark,niedalej jak 3 dni temu odpchlilam w ten sposob 8 tyg kociaka ktory naprawde byl okropnie zapchlony,jedyne co to nie jest on w zlej kondycji fizycznej bo wazy jakiec 1,3 kg,ale co do sprzedajacych(tych od mojego)to tez nieodpowiedzialni,kotek bardzo zapchlony i zarobaczony.
Upewnij sie jednak ze jest na to wystarczajaco silny tzn ze wlasnie ma troche ciala a nie tylko kosci powleczone skora,zreszta jak pojdziesz do veta to on to wszystko zrobi i prawdopodobniej bedzie to najbardziej bezbieczne dla kotka.
Ze swojej strony polecam wszystkim Frontline spot on ,nigdy mnie nie zawiodl,okolo roku temu stoczylam batalie z pchlami w mieszkaniu,wiec naprawde wiem jak bardzo uciazliwy to problem.
Zalogowalam sie tutaj bo jakos tak mam wrazenie ze ktos mnie jakos pocieszy,po tym co sie stalo stracilam wiare w ludzi i nie czuje sie tu juz tak jak dawniej ,to takie przykre,napiszcie prosze czy jako mieszkancy wysp,tez byliscie kiedys swiadkami lub wasze zwierzeta doswiadczyly tutaj zlego traktowania i jak wtedy sobie z tym poradziliscie,mnie inspektor RSPCA z gory zapowiedzial ze prawdopodobnie nikogo nie znajda

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kora130

Post #3 Ocena: 0

2012-07-14 16:58:14 (13 lat temu)

kora130

Posty: 5

Kobieta

Z nami od: 14-07-2012

Skąd: Londyn

Leonka dzieki i naprawde nie przejmuj sie jezykiem ,ja caly czas tak mowie ,poprostu w glowie mi sie to nie miesci!wogole zal po Desmondzie,strach o JISSY(druga kote)ktora tez jest wychodzaca i nie potrafilabym jej juz zamknac w domu,no i jeszcze od kilku dni jest z nami PUSHKIN ktory ma dopiero 9 tyg ,ale kiedys bedzie wychodzil...co ja mam robic? wiem ze strasznie marudze ale w domu juz nie chce ciagle rozdrapywac tego bo inni tez cierpia,i jakos tak mam wrazenie ze wsrod kociarzy z wysp znajde wsparcie

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Nie_z_tej_bajki

Post #4 Ocena: 0

2012-07-14 17:08:48 (13 lat temu)

Nie_z_tej_bajki

Posty: 7186

Kobieta

Z nami od: 23-08-2010

Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-)

Kora, strasznie mi przykro :-(.
Czasem sie w glowie nie miesci, jak ludzie potrafia byc okrutni wobec zwierzat... :-(
Takich, to az ciezko nazwac czlowiekiem... :-?

Hanibal - lepsiejszy mowisz? No nie wiem... :-p
Co do gnid - tak jak radzila kociefraszki - spraye na dywany i tapicerke sof itp, a na kociaka jak najszybciej spray od weta.
Jest dosc drogi, bo mala butelka kosztuje kolo 30-40 funtow niestety :-?.
I za nic spot on - piszesz, ze kociak wychodzony, wiec dawka ze spot on'a moglaby zrobic mu wielka krzywde, albo i zabic... To sie w koncu do krwioobiegu dostaje.

Dawaj jeszcze jakies zdjecia dzikuska :-).
Nie myśl o szczęściu. Nie przyj­dzie - nie zro­bi Ci za­wodu.... Przyj­dzie - zro­bi niespodziankę :D. W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!! :-D

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

kociefraszki

Post #5 Ocena: 0

2012-07-14 17:34:21 (13 lat temu)

kociefraszki

Posty: 4551

Kobieta

Z nami od: 24-03-2011

Skąd: Keadby

Spray na tapicerki i wykladziny kosztuje kilka funtow i butelka wystarczala nam na 3 sypialniany dom, wiec drogo nie jest.
Co do odpchlaczy typu spot on, to faktycznie Frontline lub Fiproline (troche tanszy a tez dobry), ja osobiscie przywoze sobie z PL Fiprex bo to mam sprawdzone. Raz mialam inwazje pchel nie majac Fiprexu, wtedy sprawdzilam Fiproline.

Kora, co do Twoich kotow... Scielo mnie kompletnie, wyglada na to ze ktos zrobil to celowo i niejako na pokaz. Byc moze komus Twoj kot "przeszkadzal". Co za sk... synstwo! Ale: Jesli mozesz, zablokuj wychodzenie z domu kotki - jakis czas bedzie robila jazdy, potem sie przyzwyczai. Prawda jest taka, ze Ty wypuszczasz koty z domu, ale to one graja w rosyjska ruletke. Wiem, ze panuje przeswiadczenie ze kot MUSI wychodzic, ale to jest bzdura. Mam 5 kotow, zaden nie wychodzi z domu, z tym ze jeden byl kiedys kotem wychodzacym. Malo tego, ona byla wychodzaca, potem zostala w domu wywalona i byla bezdomna, a u nas znalazla sie przez "zgarniecie spod bloku". I ona nie ma ciagotek wycieczkowych - jest sterylizowana, zatem kwestie prokreacyjne odpadaja, ma towarzystwo w domu i nigdzie sie nie wybiera. W ten sposob wiem, ze moje futra sa bezpieczne. W PL ich nie wypuszczalam bo padaly teksty typu "ale by byly fajne kociaki" i obawialam sie ze mi koty do domu moga nie wrocic, a zadna na d.. nie miala napisu "jestem sterylizowana", poza tym jedna kotka jest glucha jak pien, wiec dla niej swiat zewnetrzny stanowi powazne zagrozenie. Naprawde przemysl kwestie zatrzymania kotow w domu - tylko tak beda naprawde bezpieczne.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

karjo1

Post #6 Ocena: 0

2012-07-14 22:09:49 (13 lat temu)

karjo1

Posty: 21339

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

Z tym stosowaniem odpchlaczy i innych cudow poczekalabym na wizyte u weta, okreslenie stanu malucha, czy juz mozna go czyms traktowac, czy najpierw podkurowac, wzmocnic.
Nawiasem mowiac, handlarzowi nalezy sie kopniak, ale glownie nabywcy, ktory nakreca interes, powoduje, ze zbyt jest i taki kociakow bedzie tylko wiecej i bardziej zaniedbane.
Ludzie, kiedy sie nauczycie, ze jak kupowac, to z porzadnej hodowli, egzekwowac swoje prawa za wydane spore pieniadze...

Kora, do wyboru, albo tak zabezpieczony ogrod, ze koty nie wyleza poza albo siedza doma, taki urok i odpowiedzialnosc za zwierzaki.
Okrucienstwo przerazajace, moze byc pokazowka, jak pisze KF.
A swoja droga - cholernie irytujace sa przylazace, brudzace, kopiace wszedzie stwory z sasiedztwa.

[ Ostatnio edytowany przez: karjo1 14-07-2012 22:11 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Nie_z_tej_bajki

Post #7 Ocena: 0

2012-07-14 22:17:03 (13 lat temu)

Nie_z_tej_bajki

Posty: 7186

Kobieta

Z nami od: 23-08-2010

Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-)

Kurcze... moje kociary nauczone wychodzic tylko na ogrod ( swoj ). Kiedys chcialy wylezc na mur, ale piesa pilnowal ( ich/je ) i zaraz wrocily ( zeszly ). To tez pewnie "zasluga" sterylki - bo je "dalej' nie ciagnie.
Kasa nie mala za dwie sterylki u kociar, ale spokoj i bezpieczenstwo ich ( i moje ) sie oplacilo...
Nie myśl o szczęściu. Nie przyj­dzie - nie zro­bi Ci za­wodu.... Przyj­dzie - zro­bi niespodziankę :D. W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!! :-D

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

kora130

Post #8 Ocena: +1

2012-07-14 22:48:35 (13 lat temu)

kora130

Posty: 5

Kobieta

Z nami od: 14-07-2012

Skąd: Londyn

Moje koty tez oczywiscie kastrowane,tutaj wszystcy w okolicy maja,nawet po kilka kotow i wszystkie odwiedzaka sie nawzajem w swoich ogrodkach,nigdy nie podchodzilam do tego w ten sposob ze kot bedzie trzymal sie wlasnego ogrodu,poniewaz musialby chyba byc otoczony pieciometrowym murem,ale niewazne,pewnie bede musiala podjac drastyczne decyzje co do"wolnosci "
futer,a pamietam jeszcze jak calkiem niedawno tak bardzo sie cieszylam ze koty sa tu naprawde szczesliwe bo maja wolnosci ile chca!ta wolnosc zwlaszcza Dezowi bokiem wyszla...Tak ja wiem i potwierdzam ,ze kot ktory notorycznie przychodzi
do naszego ogrodu zalatwiac swoje potrzeby jest irytujacy,ale to nas wlasnie od zwierzat powinno odrozniac ,ze nim siegniemy po srodki ostateczne warto najpietw cos miedzy soba np.wyjasnic ,powiedziec co mi sie nie podoba.
Ja zreszta naprawde bie wiem czy to bylo przyczyna,poprostu nie wiem ,nie ogarniam...jezeli tak,to ten ktos doskonale wiedzial czy jest kot,a mimo to zamiast przyjsc i naswietlic sprawe ,odciol mu glowe.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kora130

Post #9 Ocena: 0

2012-07-14 22:55:37 (13 lat temu)

kora130

Posty: 5

Kobieta

Z nami od: 14-07-2012

Skąd: Londyn

Moje koty tez oczywiscie kastrowane,tutaj wszystcy w okolicy maja,nawet po kilka kotow i wszystkie odwiedzaka sie nawzajem w swoich ogrodkach,nigdy nie podchodzilam do tego w ten sposob ze kot bedzie trzymal sie wlasnego ogrodu,poniewaz musialby chyba byc otoczony pieciometrowym murem,ale niewazne,pewnie bede musiala podjac drastyczne decyzje co do"wolnosci "
futer,a pamietam jeszcze jak calkiem niedawno tak bardzo sie cieszylam ze koty sa tu naprawde szczesliwe bo maja wolnosci ile chca!ta wolnosc zwlaszcza Dezowi bokiem wyszla...Tak ja wiem i potwierdzam ,ze kot ktory notorycznie przychodzi
do naszego ogrodu zalatwiac swoje potrzeby jest irytujacy,ale to nas wlasnie od zwierzat powinno odrozniac ,ze nim siegniemy po srodki ostateczne warto najpietw cos miedzy soba np.wyjasnic ,powiedziec co mi sie nie podoba.
Ja zreszta naprawde bie wiem czy to bylo przyczyna,poprostu nie wiem ,nie ogarniam...jezeli tak,to ten ktos doskonale wiedzial czy jest kot,a mimo to zamiast przyjsc i naswietlic sprawe ,odciol mu glowe.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kociefraszki

Post #10 Ocena: 0

2012-07-15 12:24:16 (13 lat temu)

kociefraszki

Posty: 4551

Kobieta

Z nami od: 24-03-2011

Skąd: Keadby

Karjo, a ja nie wiem czy nie kupilabym, takiej bidy. Z jednej strony to nakreca interes, z drugiej, ta bida ma dzieki temu troskliwy dom. Niby nie uratuje sie wszystkich kotow swiata, ale mozna uratowac swiat tego jednego kota i to ma jakis sens. Nie wiem, czy nie ma sensu zgloszenie tego "hodowcy" (?) jakiejs corganizacji prozwierzecej bo skoro dopuscil do takiego stanu kociat, to pomijajac jawne oszustwo w temacie tresci ogloszenia a stanu faktyczniego, dopuscil sie drastycznych zaniedban co do dobrostanu zwierzat.
Kora, ograniczenie "wolnosci" przewaznie na poczatku budzi sprzeciw zwierzakow ktore wychodzily. Maluch w ogole nie zauwazy ze mogloby byc inaczej. Tak, ten ktos wiedzial ze to Twoj kot - moze mial cos do kota, moze do Ciebie a kot posluzyl tylko jako narzedzie... Nie wiem, ale chronilabym reszte kotow bo sytuacja moze sie powtorzyc.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

Strona 98 z 113 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 97 | 98 | 99 ... 111 | 112 | 113 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,