no to lecimy po kolei
Ja jestem za natura, wszelkie 'smaki' z zoologa sa plastikiem naszpikowanym chemia, polepszaczami, dosmaczaczami, zapachami idiotycznymi z naturalnymi

.
Jak juz, to swietnym rozwiazaniem jest kong wypchany kawaleczkami np suszonego (w piekarniku, w przewiewnym miejscu, w temp. pokojowej, na grzejniku itp.) miesa, ryba, kawalkami sera, wysmarowany np. pasztetem (czasem wrzucony do zamrazarki z 'nadzieniem', by na dluzej starczyl). Jak kosci, to na rynku cielece, wolowe gnaty, wielkie, z kulka chrzastki, miesne do obgryzania (wymieniam na cos rownie fajnego, jak zostanie sama kosc, dla swietego mojego spokoju, coby problemow z zoladkiem nie bylo).
Co do sposobu zywienia, to na poczatku paskudna, czarna magia Barf, z czasem ulubiona surowizna(dla mnie do przygotowania, bo latwa, dla psow - bo pyszna) http://www.dogs.gd.pl/psiejstwo/barf.htm
http://www.dogomania.pl/threads/122507-Prosze-o-pomoc-w-jakich-ilosciach-BF
Jak nie to, to normalne gotowane mieso (ryby tez) z dodatkami (warzywa, owoce, oleje, ziola, miod, czosnek), ryzem/makaronem, z tym, ze to powinno byc mieso z wypelniaczem, a nie na odwrot.
Jak koniecznie suche, to dobrej jakosci i tak wyjdzie w cenie taniego zarcia, bo daje sie mniejsze porcje, a psu na lepsze wyjdzie, moge polecic Orijena, Acana, Taste of Wild, urozmaicane oczywiscie od czasu do czasu jogurtem, jajem (surowym z gnieciona skorupka), olejami (roslinnymi, tranem), kawalkiem miecha, rybki,znow owocami/warzywami (gotowane, surowe). Wazne, by bylo to urozmaicone, samo suche na dluzsza mete wyjalawia uklad pokarmowy, kazda zmiana karmy, pozarcie czegos na spacerze moga spowodowac niezla rewolucje zoladkowa.
Co do nie-budzenia w nocy, to moze byc opcja, ze pies kilka razy dostal opr... za lazenie i namolnosc nocna, w efekcie uznal, ze niezaleznie od powodu nie budzi sie czlowieka; moze robi to za delikatnie i przy dobrym snie po prostu nie slyszycie, a kojarzy zalatwianie sie w domu z niemila reakcja czlowieka, to sie chowa.
Po mojemu rozbicie dawki zarcia na dwie porcje, zmniejszenie i wczesniejsze podawanie wieczornej powino rozwiazac problem.
Co do zasadnosci co najmniej 2 posilkow, sama logika podpowiada, ze nie jest najzdrowiej nazrec sie raz do wypeku, a potem znow czekac 24h na nastepna porcje

.
Ja wredny czlowiek jestem, jedna z porcji/czesc z kazdej znich (przed karmieniem, na glodniaka) zuzywalabym na szkolenie w trakcie spaceru, w domu, w zabawie.
[ Ostatnio edytowany przez: karjo1 21-09-2011 21:25 ]