Str 74 z 113 |
|
---|---|
fioletowa | Post #1 Ocena: 0 2011-07-30 13:47:46 (14 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 30-06-2011 Skąd: manchester |
dziekuje nie z tej bajki, a Twoje kotki maja focha bo dorastaja razem, ktorys musi pokazac ze jest silniejszy,normalna rywalizacja, najlepiej zostawic je w spokoju, dogadaja sie
|
Nie_z_tej_bajki | Post #2 Ocena: 0 2011-07-30 13:50:14 (14 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
No silniejsza to jest "moja", czyli Doris - ma charakterek
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Edit: wlasnie przyjechala "dostawa" - drugi transporter, drugi kocyk i dodatkowa miska - bo juz przy jedzeniu na siebie warcza i Daisy musi czekac, az Dori laskawie skonczy jesc ![]() ![]() ![]() [ Ostatnio edytowany przez: Nie_z_tej_bajki 30-07-2011 13:51 ] Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
![]() |
fioletowa | Post #3 Ocena: 0 2011-07-30 14:02:12 (14 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 30-06-2011 Skąd: manchester |
pewnie pierwsza jest przy misce i wylizuje galaretke, nastepnie zostawia, idzie do drugiej miski wylizac galaretke i wraca. Doris rzadzi,to widac
Moj Simson zawsze tak robi z Santosem |
fioletowa | Post #4 Ocena: 0 2011-07-30 14:06:01 (14 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 30-06-2011 Skąd: manchester |
ale nie warcza na siebie, po prostu kazdy zna swoje miejsce w szeregu
|
Nie_z_tej_bajki | Post #5 Ocena: 0 2011-07-30 14:07:05 (14 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
Dokladnie tak jest
![]() Nawet jak do lozka mi sie laduja, to Doris pierwsza wybiera sobie miejsce ![]() Ja sie tak zastanawiam... wszyscy mowia, ze kotki pierwsza ruje dostaja kolo 6 m-ca... Kto wie, czy zdarza sie wczesniej? ![]() Fioletowa - poczytaj temat w miare od poczatku - pisalam jak "staralam sie" przyzwyczajac do siebie kociary i piesa ![]() I nie wierzylam w to, ze sie uda hehehe ![]() Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
![]() |
|
|
fioletowa | Post #6 Ocena: 0 2011-07-30 14:29:12 (14 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 30-06-2011 Skąd: manchester |
Cytat: 2011-05-11 09:56:35, kociefraszki napisał(a): A ja owszem, "dokacalam" dom dwukrotnie - jesli chodzi o koty to nieskromnie przyznam sie do pewnego doswiadczenia. Bajka polega na tym, ze sa terytorialne, wiec jesli wprowadzasz nowego kota na terytorium rezydenta, mozesz sie spodziewac jazdy. Roznej. Duzo zalezy od rezydenta - niektore koty nie zaakceptuja nowego w ogole i juz. Sa typami jedynaka i nie przeskoczysz. Wiekszosc zaakceptuje, ale wymaga to czasu. Przewaznie latwiej jest wprowadzic kociego podrostka niz doroslego kota. Zupelnego maluszka rezydent moze sie bac, spodziewajac sie ze gdzies w poblizu jest mamusia i spusci mu lomot. Lepiej dogaduja sie kocury,kotki bardziej pilnuja swojego terytorium. Wprowadzenie nowego kota do domu, wiaze sie z koniecznoscia nowego podzialu owego terytorium i ustalenia hierarchii. Wprowadzalam raz podrostka do doroslej kotki i jej podrastajacego syna - chlopaki dogadali sie bardzo szybko, kotka dosc dlugo zachowywala dystans, czasem dala obcemu w ryj zeby wiedzial kto tu rzadzi, ale do przelewu krwi nie doszlo. Za drugim razem do tego zzytego juz w miare zestawu wprowadzalam dwie dorosle kotki - jazda trwala ponad 2 tygodnie, o ile chlopakom szybko przeszlo, o tyle "kobiety" nie potrafily sie dogadac. Bywalo ze sie bily, aczkolwiek dokad nie lata futro i krew sie nie leje, nie ma co sie wtracac bo to sa kocie sprawy. Przez rok, mimo pozornego spokoju, Futro (kotka "od zawsze" u nas) nie polozyla sie obok Hino i Miyuki, omijaly sie szerokim lukiem, nie zblizaly do siebie nawet przy misce. Jesli ktoras chciala sie z Futrem bawic, ta reagowala wrzaskiem i ucieczka - sa duzo od niej wieksze, wiec zabawa nie musiala byc dla Futra fajna. Ciekawe, ze od przyjazdu do UK sytuacja sie zmienila i potrafia spac na tej samej kanapie - widocznie nieszczescie typu poltorej doby w transporterze zbliza nawet koty. Acha! Latwiej dogaduja sie kastraty. Pelnojajecznego kocura mialam na stanie raz, przez dobe - cora mi znajde podrzucila. Hino lazila za nim i wyla. Kot ktory prycha, syczy, parska - to nic. Kiedy zaczyna wyc, to tak jakby rzucal grozby karalne - nastepny jest wpieprz. |
Nie_z_tej_bajki | Post #7 Ocena: 0 2011-07-30 14:30:45 (14 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
Moze poszukaj jakiegos kojca dla psiaka? Sa takie - jak dla dzieci - czasem wieksze, czasem mniejsze. Ale bedziesz mogla spokojnie w nim zostawic szczeniorka
![]() Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
![]() |
kociefraszki | Post #8 Ocena: 0 2011-07-30 14:53:43 (14 lat temu) |
Z nami od: 24-03-2011 Skąd: Keadby |
Dokladnie - wprowadzajac psiaka do doroslych kotow, nie zostawialabym towarzystwa bez kontroli. Jesli razem, to pod kontrola czlowieka, przynajmniej przez pierwsze tygodnie, dokad psiak nie nabierze troche pewnosci w nowym otoczeniu i nie pozbedzie sie tej szczenieciej "dupowatosci". Przybycie nowego zwierzaka bedzie i dla kotow stresem, jak wszystko co w domu nowe - koty sa neofobami i nawet nieznaczne przemeblowanie potrafi je zestresowac - natomiast trudno powiedziec jak sie beda dogadywaly z psiakiem. To inny gatunek, inne sygnaly.
|
Nie_z_tej_bajki | Post #9 Ocena: 0 2011-07-30 15:47:05 (14 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
Przy okazji - widzialam ostatnio w sklepie "zwierzecym" takie cudo dla kotow - jest w sprayu, albo do pradu ( jako zapach niby ), co to sprawia ( ponoc ), ze kot sie odstresowuje - m.in wlasnie przy kolejnym zwierzaku w domu, zmianie miejsca, nowym domowniku ( noworodek ). Nie pamietam nazwy.
Ciekawe tylko, czy to rzeczywiscie dziala ![]() Ale reklama tego czegos, nawet u mojego weta wisi ![]() Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
![]() |
fioletowa | Post #10 Ocena: 0 2011-07-30 15:52:11 (14 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 30-06-2011 Skąd: manchester |
Cytat: 2011-07-30 14:53:43, kociefraszki napisał(a): Dokladnie - wprowadzajac psiaka do doroslych kotow, nie zostawialabym towarzystwa bez kontroli. Jesli razem, to pod kontrola czlowieka, przynajmniej przez pierwsze tygodnie, dokad psiak nie nabierze troche pewnosci w nowym otoczeniu i nie pozbedzie sie tej szczenieciej "dupowatosci". Przybycie nowego zwierzaka bedzie i dla kotow stresem, jak wszystko co w domu nowe - koty sa neofobami i nawet nieznaczne przemeblowanie potrafi je zestresowac - natomiast trudno powiedziec jak sie beda dogadywaly z psiakiem. To inny gatunek, inne sygnaly. |