Str 71 z 113 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2011-07-11 23:04:32 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Nie_z_tej_bajki | Post #2 Ocena: 0 2011-07-11 23:08:17 (14 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
No wlasnie dlatego pytam - co bedzie jakby co...
![]() ![]() Druga sprawa jest taka, ze ja nie chce, zeby one wychodzace byly - jeszcze 2,5 m-ca i ida do sterylizacji... Starczy, ze drzwi musze pilnowac - otworzysz od ogrodu i one juz pierwsze do wyjscia - nie chce ich uczyc ![]() Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
![]() |
Post #3 Ocena: 0 2011-07-11 23:15:41 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
ewela119 | Post #4 Ocena: 0 2011-07-12 00:01:39 (14 lat temu) |
Z nami od: 25-03-2011 Skąd: Coventry |
Albo moze moskitiera? Podwojnie pozyteczna bo kot nie wyskoczy a i przez ta drobniutka krateczke nie wlezie zadne robactwo do domu. Na pewnym forum dla kociazy czytalam ze ludzie ogrody specjalnie zabezpieczaja zeby koty poza 'bezpieczny' teren nie wychodzily, dookola plot na na gore siatka, z tym ze wtedy z ogrodu masz zrobiona klatke wiec raczej prania nie powiesisz czy nie posiedzisz na krzesle, chyba ze masz baaaardzo wysoki plot
![]() |
Post #5 Ocena: 0 2011-07-12 00:11:10 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
kociefraszki | Post #6 Ocena: 0 2011-07-12 13:06:06 (14 lat temu) |
Z nami od: 24-03-2011 Skąd: Keadby |
Wietrzenie przy kotach to pewien problem. Tam gdzie mam lufciki w gornej czesci okna, otwieram bez ograniczen. W sypialni, gdzie okna uchylaja sie od dolu, wietrze zamykajac uprzednio drzwi i sprawdzajac czy nie zostal jakis zakonspirowany ogon. W kuchni otwieram tylko jak jestem w tym pomieszczeniu - tylko w kuchni nie mamy carpetow, wiec tam sa kuwety i koty musza miec dostep, a otwarte okno juz bywalo droga w swiat dla Miyuki. Lazienka spoko, byle nie za szeroko - okno ciezko chodzi wiec kotecki sobie nie otwieraja szerzej, a potem mam takie widoczki:
![]() [ Ostatnio edytowany przez: kociefraszki 12-07-2011 13:08 ] |
ewela119 | Post #7 Ocena: 0 2011-07-12 13:14:50 (14 lat temu) |
Z nami od: 25-03-2011 Skąd: Coventry |
Kurcze ona jest cudowna, normalnie zakochalam sie
![]() ![]() ![]() ![]() |
Post #8 Ocena: 0 2011-07-12 14:20:04 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
ewela119 | Post #9 Ocena: 0 2011-07-12 14:31:43 (14 lat temu) |
Z nami od: 25-03-2011 Skąd: Coventry |
My na szczescie mieszkamy na parterze. Wczoraj rano wychodzac zostawilam kota w domu bo akurat jadl, lufcik byl otwarty, oczywiscie kuweta tam gdzie zawsze, wracam i licze na to ze kot jak wykle przywita mnie pod drzwiami a tu kota nie ma, mysle teleportowal sie czy co, pozniej pomyslalam ze moze przez lufcik, chociaz zdawalo mi sie ze za wysoko. Okazalo sie ze jednak nie dla kota, w nocy probowal zrobic ten zam numer ale bylo tylko lekko uchylone a nie otwarte wiec sie nie zmiescil, spadl, zaplatal sie w rolety, nie dosc ze halasu narobil i mnie wystraszyl (moj mial nocke wiec strach podwojny) to jeszcze sie musi poobijal, chociaz najwyrazniej niebardzo bo teraz zamiast prosic zeby otworzyc mu okno jak robil zawsze skacze sobie przez lufick, szkoda tylko ze juz spowrotem wskoczyc nie moze, byloby to spore ulatwienie na czas kiedy nas nie ma bo okna caleko otwartego nie zostawie a przez lufcik to moglby sobie wejsc i wyjsc kiedy nas nie ma
|
Post #10 Ocena: 0 2011-07-12 14:48:25 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|