Str 70 z 113 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2011-07-10 13:53:26 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
izabela1967 | Post #2 Ocena: 0 2011-07-10 14:05:31 (14 lat temu) |
Z nami od: 11-09-2007 Skąd: Pembrokeshire |
Cytat: 2011-07-10 13:53:26, leonka napisał(a): Kociefraszki: wez kociaka, jak facet zapyta powiedziec ze to stary, masz go od zawsze, jego wina ze nie zauwazyl... Zrob mu wywod ze jest egoista I na ciebie nie patrzy... Ja tak robie z nowymi ciuchami I skutkuje ![]() Dobre!! ![]() ![]() |
ewela119 | Post #3 Ocena: 0 2011-07-10 17:38:17 (14 lat temu) |
Z nami od: 25-03-2011 Skąd: Coventry |
Ja patrze i patrze na kociaki i mam coraz wieksza ochote na jeszcze jednego. Wczoraj bylismy w agencji przedluzyc umowe na mieszkanie, wiadomosc o jeszcze jednym dziecku przyjeli spokojnie, pani nawet pogratulowala. O kocie chcielismy powiedziec do momentu kiedy pani powiedziala cos w stylu "tak jak bylo mowione na poczatku zadnych zwierzat w domu", grzecznie przytaknelismy i podpisalismy
![]() ![]() ![]() Tak w ogole to chcialam poruszyc jeszcze inny aspekt, mowi sie ze koty traktuja czlowieka z gory i chodza swoimi sciezkami. Nasz Rysiek jest chyba jakims wyjatkiem, bylismy teraz 2 tyg na urlopie i kota zostawilismy u pewnej rodziny, napewno bylo mu dobrze, jednak chodzil i miauczal, zaczal gubic siersc, przywiezlismy go juz do domu ale widac ze caly ten nasz wyjazd go zestresowal i ze bardzo to przezyl, kurcze niby tylko kot a taki uczuciowy, normalnie teraz kocham go jeszcze bardziej, przestalo mnie nawet wkurzac to ze budzi nas o 4 rano zeby dac mu jesc i wypuscic na dwor ![]() |
kociefraszki | Post #4 Ocena: 0 2011-07-10 17:46:17 (14 lat temu) |
Z nami od: 24-03-2011 Skąd: Keadby |
Andzia, fajne futerka!
Leonka, to nie przejdzie, ale numer z egoista... Hmmm... Ten wariat wywlokl mnie dzis na carboot, kupil nowka wozek dla dzidzia i to taki jak chcialam, kupil blender ("bo zupki trzeba bedzie przecierac" ![]() Ewela, kot przede wszystkim jest neofobem, wiec jak zafundowalas Rysiowi kompletna zmiane otoczenia to sie kocina niezle stresu najadla. Glupie przemeblowanie w domu, pojawienie sie czegos (lub kogos) nowego, moze byc przyczyna powaznych zaburzen zachowania kota, a Ty zmienilas mu nagle dom, opiekunow i w ogole terytorium. Nie mial prawa nie zglupiec. Powrot na "stare smieci" = powrot do normalnosci i kotek odzyl. |
ewela119 | Post #5 Ocena: 0 2011-07-10 17:53:47 (14 lat temu) |
Z nami od: 25-03-2011 Skąd: Coventry |
No wlasnie jeszcze calkiem do normalnosci nie wrocil, zdarza mu sie chodzic po domu czy ogrodzie i miauczec z niewiadomych powodow, no i jasna sprawa jest troche na nas obrazony, ale wkupujemy sie w laski dajac mu zarelko czesciej niz zwykle
![]() |
|
|
kolezanka_szkla | Post #6 Ocena: 0 2011-07-10 17:58:27 (14 lat temu) |
Z nami od: 17-12-2010 Skąd: L5 |
Ja bym zostawila kota w domu i poprosila kogos o opieke nad nim. Nie bralabym kota ze soba, tak jak i nie przeprowadzalabym kota w inne miejsce na czas urlopu.
"Chuda krowa, to jeszcze nie sarenka"
|
kociefraszki | Post #7 Ocena: 0 2011-07-10 18:16:29 (14 lat temu) |
Z nami od: 24-03-2011 Skąd: Keadby |
Futro mu odrosnie, chyba ze cos "podlapal".
Widzisz... Lepiej w takim ukladzie, poprosic kogos, zeby ze dwa razy dziennie wpadal do kota, nakarmil, kuwete ogarnal, wody dal, wyglaskal. Kot i tak wiekszosc doby przesypia, a w znanym wnetrzu bedzie sie najwyzej nudzil, ale nie bedzie sie bal. Nasi znajomi czasem podrzucaja nam swojego kota, ale zasada jest jedna - od czasu do czasu wpadaja z nim do nas, kociszcza sie "przypomna" sobie, on posprawdza zmiany. Kiedy przyniesli go pierwszy raz, nas tu jeszcze nie bylo, byl tylko maz. Kot dwa dni przesiedzial za kanapa, przed dobe sie nie zalatwil mimo kuwety i misek podstawionych w poblize wybranego przez niego schowka. Bal sie. Kiedy przyjechalam z moimi kotami, byl juz niezle zadomowiony, one z kolei zapoznawaly sie dopiero z otoczeniem i nie uznaly go za intruza, a za element wystroju co uchronilo go od wpieprzu. Fakt, Futro szybko mu pokazala ze z nia byle gowniarz dyskutowal nie bedzie, ale ona tak ma - najmniejsza, ale najstarsza i ona jezt z nami najdluzej wiec ustawia nawet 2x wieksze od siebie @@. Jesli chcesz kota podrzucac komus, daj mu sie wczesniej oswoic z "tymczasowym domem" - jego zapachami, odglosami i ludzmi. Bedzie mu latwiej. |
Nie_z_tej_bajki | Post #8 Ocena: 0 2011-07-11 21:45:25 (14 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
Dziewczyny - mam kolejny problem. Albo moze ja robie problem - juz sama nie wiem
![]() Kociary powoli dogaduja sie z piesem - czasem sie razem bawia, czasem piesa w pychol wylapie, a czasem on je pysiem tyrknie, ze az skacza i pol dnia go unikaja ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() [ Ostatnio edytowany przez: Nie_z_tej_bajki 11-07-2011 21:47 ] Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
![]() |
Post #9 Ocena: 0 2011-07-11 22:37:30 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Nie_z_tej_bajki | Post #10 Ocena: 0 2011-07-11 22:57:48 (14 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
Żesz Leonka - nie pomyslalam
![]() Sama sobie dopasuje ![]() ![]() Boje sie, że beda lazily po parapetach, okno otwarte, a piesowi czasem sie zdarza je pogonic ( bo sie bawic stary "szczenior" chce, one sie wystrasza ( widze co sie czasem dzieje ) i spadna... Dopiero 3,5 m-ca maja - w PL mialam kotecke, ale na parterze mieszkalam ![]() Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
![]() |