Str 29.6 z 113 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2011-05-18 00:19:59 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
MerryPoppins | Post #2 Ocena: 0 2011-05-18 07:00:55 (14 lat temu) |
Z nami od: 15-02-2011 Skąd: Doncaster |
o matko, biedna jesteś, ja bym się chyba poddała na twoim miejscu, w sumie to ciężka sprawa z tym psiakakiem, uparty jak każdy facet
![]() [ Ostatnio edytowany przez: MerryPoppins 18-05-2011 07:02 ] Boże uchroń mnie przed fałszywymi przyjaciółmi, bo z wrogami sam sobie poradze...
[url=][img][/img][/url]
|
karjo1 | Post #3 Ocena: 0 2011-05-18 09:36:55 (14 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Andzia, ajka byla dysproporcja rozmiarow miedzy zwierzakami? Poza tym pozwolenie na znecanie sie jednego zwierzaka nad drugim ( a takim jest podrzucanie, podduszanie, gonienie, memlanie, jesli drugie zwierze nie ma mozliwosci ucieczki) jest okrutne.
Magic, nie bede sie czepiala, ze temat nalezaloby przperacowac przed podjeciem decyzji, wypracowac najpierw perfekcyjne posluszenstwo psa w roznych warunkach, w domu i na zewnatrz, przy biegajacych dzieciach, skaczacych wiewiorkach, lezacych kotach czy latajacych ptakach... Na juz, praca nad psem, nad posluszenstwem, wlacznie z dosc ostrym glosem powiedzanym zakazem gonienia kotow, zapewnienia kociakom mozliwosci ucieczki (np bramka w drzwiach, z takim rozstawem szczebelkow, by koty przeszly, a pies nie). Poza tym wprowadzanie psa na smyczy, po dlugim spacerze, na ktorym zmeczycie go fizycznie i psychicznie (jak wyglada przecietny dzien zajec z psem?). Kociaki z czasem naucza sie radzic z psem, na razie jest zbyt duza roznica mas, a pies w typie pracujacym, wymaga sporo zajecia z czlowiekiem, gdy tego brak, daja znac typowe zachowania znudzoengo zwierza. A tak juz zupelnie na boku, po poczytaniu watku, pewna refleksja. Jak dlugo bedzie pokutowalo uroczo-glupio-rozbawione podejscie, ze moje zwierzatko (mojej rodziny/znajomych,dowolnie do wstawienia), to sobie pogoni inne zwierzatko/pobawi w podbieganie, obszczekiwanie, podgryzanie/'pusci sie', 'pojdzie na laski'/zostanie oddane'bo brak warunkow', a cale swiete oburzenie z powodu okrucienstwa, bezmyslnosci bedzie skierowane w strone mitycznych 'onych', tak dlugo nic nie zmieni sytuacji zwierzat -pupilow domowych, tak dlugo schrony beda pekac w szwach, bedzie sie plakac krokodylimi lzami nad zwierzatkiem zaginionym/zabitym pod kolami auta, bedzie sie wybierac, ktore zwierzatko z posiadanych oddac, bedzie konieczna masowka usypiania tych 'kochanych' petow.... |
Nie_z_tej_bajki | Post #4 Ocena: 0 2011-05-18 09:47:04 (14 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
Zacznijmy od tego, ze nie moge sie poddac jak napisal ktos wyzej, bo moja decyzja o wzieciu kociakow byla przemyslana. Liczylam sie z tym, ze latwo nie bedzie, ze moj siersciuch nawet nie uczony, za kotami goni ( instynkt ), ze ciezko bedzie go przyzwyczaic do nowej sytuacji itd, itd, itd. Jesli biore jakies zwierze do domu, to nie rezygnuje tylko dlatego, ze nie mam juz sily. Bo zabierajac je pod swoj dach, biore za nie pelna odpowiedzialnosc i nie oddaje, bo mi sie znudzi na przyklad. Tak samo bylo z siersciuchem - wyjechalam do UK, a piesa byl ze mna odkad wzielam go ze schronu gdy mial 2 m-ce. Mialam go oddac/wyrzucic/zabrac do schronu tylko dlatego, ze pozmienialy mi sie plany zyciowe? Nie. Poukladalam wszystko tak ( a latwo nie nie bylo ), zeby moc go tu sciagnac, a zeby tez do tego czasu mial opieke w PL. I udalo sie.
Tak samo bedzie z kociakami - wzielam i zostana. Chocbym miala probowac i probowac "uczyc ich siebie ", az do znudzenia. Pomarudze sobie tutaj, ale to wszystko. Piesa ma problemy ze stawami, wiec dluzsze spacery, czy bieganie szybko go meczy. Tu gdzie mieszkamy jest wszedzie z gorki i pod gorke, wiec czasem jak wracamy ze spaceru, to staje, kladzie sie, nie ma sily. Ma reumatyzm. 8 lat juz ma ![]() Bawimy sie czesto na ogrodzie - lata z pilka, za pilka, ganiamy sie, ale tez szybko sie meczy... Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
![]() |
kociefraszki | Post #5 Ocena: 0 2011-05-18 09:48:19 (14 lat temu) |
Z nami od: 24-03-2011 Skąd: Keadby |
O te wlasnie roznice masy mi chodzi - poki co kotki sa malutkie, cokolwiek nieporadne, a psiunek sporawy. Z czasem kotki zrobia sie wieksze i sprawniejsze. Co do przepracowania wczesniej... Karjo, to nie takie proste bo poki nie masz w domu obiektu, poty nie wiesz jak pies do niego podejdzie. Moj bydlak na kotka zareagowal ciekawoscia, dostal ostrzezenie "ustne" od malutkiej, przysunal nos, potraktowala go lapa i zrozumial. Siedzial potem i piszczal do niej a ona lazila o metr od niego puszac ogon. Z tym ze jak ja wolalam to on ja przynosil. Dogadali sie perfekcyjnie, kotka bawila sie psim ogonem, atakowala lapy, nawet nos. Nie uczylam psa zachowania sie w stosunku do drobniutkiej koteczki - Shadow jest cholernie madrym i kontaktowym psem. Mix collie i ON-ka. Tutaj - mysle - potrzeba czasu. Mamy do czynienia z mixem wyzla jak pamietam, charakter i "pomysly" moga byc zdecydowanie inne, ale fakt ze nie jest agresywny napawa optymizmem. Obawiam sie tylko ze chcialby sie pobawic a nie wie jak.
|
|
|
karjo1 | Post #6 Ocena: 0 2011-05-18 09:53:21 (14 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Kociefraszki, mozna przepracowac reakcje na kota, nawet 'korzystajac' z okolicznych kotow, sasiedzkich, u znajomych. Chodzi o obycie, zauczenie reakcji na dosc specyficzny ruch. Duzo latwiej jest potem powtorzyc to w przypadku kota w domu.
Poza tym owczarkowate, to troche inna bajka, one predzej pobawia sie w pasienie (im wieksze stado, tym lepiej), u Magdy jest pies w typie labka (nie myle sie?), w typie ras do polowan, aporterow. |
Nie_z_tej_bajki | Post #7 Ocena: 0 2011-05-18 09:57:17 (14 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
Mieszaniec Labradora i wyzla niemieckiego...
Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
![]() |
karjo1 | Post #8 Ocena: 0 2011-05-18 10:02:56 (14 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
No ot od strony psiej
![]() Na stawy pomysl nad preparatem, w Holland&Barret kupuje za pare L zestaw, ktory z naklejka 'dla zwierzat' kosztuje kilka razy wiecej(podrzuce nazwe i link wieczorem). 8 lat to za wczesniej na takie problemy, z sercem ok? Samo rozladowanie energii u futra, to nie tylko ruch i bieganie, szkolicie go jakos, pracujecie z komendami? Najlatwiej w ten sposob zmeczyc psa z ogranczeniami fizycznymi. Pewnie sie powtorze, ale pomysly na zabawe/zmeczenie futra, wyrobienie reakcji na polecenia: link 1 link2 [ Ostatnio edytowany przez: karjo1 18-05-2011 10:07 ] |
Post #9 Ocena: 0 2011-05-18 10:05:29 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Nie_z_tej_bajki | Post #10 Ocena: 0 2011-05-18 10:08:48 (14 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
Karjo, poprosze ta nazwe - zaraz jak dasz, polece i kupie.
W PL probowalam mu dawac Glukozamine, ale mial ostre biegunki pozniej. Z sercem ponoc jest ok ( badany ), ale ma tzw katar zwrotny ( dosc czeste ataki zapowietrzania sie ) i nadwrazliwosc jelit - nie moze np jesc zadnych kosci, wedzonych uszu i calej tej reszty, ktora tak psy lubia obgryzac - ma wtedy ostre biegunki i rzyga... ![]() Marta - pogodzi sie - ma charakterek panci, wiec lubi innosc ![]() Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
![]() |