Str 15.6 z 113 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
Hieena |
Post #1 Ocena: 0 2011-05-12 15:41:23 (14 lat temu) |
 Posty: 384
Z nami od: 27-08-2010 Skąd: Londyn |
Madrze to napisalas Ewela.
Moja kota jest samotnikiem, w zyciu mi na kolana nie usiadla a na poglaskanie jej to musze sobie zasluzyc  ale mialam kiedys takich znajomych z synkiem co chyba ADHD ma :-Y, tak mi tego kota wystraszyl ze cala wizyte przesiedziala na moim karku trzesac sie ze strachu i tulac szukajac spokoju.
Godzine wytrzymalam jak tak za nia biegal, probowalam delikatnie tlumaczyc bo mamuska nawet nie raczyla az w koncu powiedzialm co swoje....no i to byla ich pierwsza i ostatnia wizyta.
Plakac nie bede bo jak ktos nie potrafi wytlumaczyc dzieciakowi ze zwierzak to nie zabawka to nie moje problem.:-W Zemsta jest jak pożar...
Im więcej pochłonie, tym bardziej robi się zachłanna.
|
 
|
 |
|
|
kociefraszki |
Post #2 Ocena: 0 2011-05-12 15:56:46 (14 lat temu) |
 Posty: 4551
Z nami od: 24-03-2011 Skąd: Keadby |
Anetka, bo Kuba jest swoj, domowy i kot wie czego sie po nim moze spodziewac.
Ewela, ja bym dzieciaki za drzwi wystawila. Kurcze, nie wyobrazam sobie, ze moj zwierzak, ktory jest u siebie w domu, jest ganiany przez dzieciarnie na goscinnych wystepach. Owszem, jesli dzieci sie bawia, kot powinien miec mozliwosc schowania sie w jakims spokojnym miejscu. Male dziecko nie zdaje sobie sprawy ze sprawia bol, male dziecko potrafi na przyklad w ramach czulosci zlapac kurczowo za twarz zeby dac buzi, prawda? My wowczas protestujemy i w ten sposob uczymy dziecia ze tak sie nie robi. Relacji ze zwierzetami tez mozna nauczyc i to calkiem male dziecko - maluchy z ktorymi masz do czynienia widocznie maja braki w wychowaniu. fajnie ze pozwalasz dziecku i kotu sie dogadywac na wlasnych warunkach - anetce to super wyszlo jak widac. Moj mi wlasnie uswiadomil, ze jak sie dzidziol urodzi to kotow z dziecinnego pokoju nie wywalamy. Hmmm... chyba jednak wywalamy - zostawienie kota z malenkim dzieckiem bez zadnej kontroli to jednak ryzyko. Nasze koty lubia spac na nas - 5kg uwalone na maluszku moze byc niebezpieczne.
Hieena, to jest to czego nie trawie - goscie z dzieckiem majacy w d... co ich pociecha wyprawia. Albo siedzisz i zaciskasz zeby bo jak opier... czyjes dziecko, przeciez od tego sa rodzice, albo zwracasz uwage i... foch.
|
 
|
 
|
|
Hieena |
Post #3 Ocena: 0 2011-05-12 16:08:01 (14 lat temu) |
 Posty: 384
Z nami od: 27-08-2010 Skąd: Londyn |
Kociefraszki, no ja zwrocilam uwage, chyba nawet z lekka podniesionym glosem (z tego co pamietam) i foch chyba byl/jest bo juz nie przyjezdzaja. No ale tak jak mowilam wczesniej jakos mi na tym niezalezalo.
Reszta moich znajomych z dziecmi wie, ze moja kotka to moja "dzidzia" i pod zadnym pozorem nie wolno jej meczyc, straszyc czy biegac za nia.
Jak chca poglaskac to przychodza grzecznie do cioci i pytaja. Chociaz zwykle ciezko jest bo biedaczka nie lubi dzieci i co zauwazylam obcych ludzi tez. Jak jestem sama w domku to jest wszedzie, wszystko chce itd ale jak ktos sie na horyzoncie pojawi to bardzo czesto chowa sie i wychodzi jak teren jest oczyszczony
Ach te nasze kochane kociaki..... Zemsta jest jak pożar...
Im więcej pochłonie, tym bardziej robi się zachłanna.
|
 
|
 |
|
ewela119 |
Post #4 Ocena: 0 2011-05-12 16:09:44 (14 lat temu) |
 Posty: 579
Z nami od: 25-03-2011 Skąd: Coventry |
Ja tam lubie dzieci, sama jestem matka 5 latki a niebawem znowu zostane mama, nie jestem jakas fanatyczka jesli chodzi o przyrode i zwierzeta ale sa rzeczy ktorych nietoleruje i ucze swoja corke ze tak nie wolno, naleza do nich rzucanie smieci gdzie popadnie i wlasnie krzywdzenie zwierzat, nasz kot sie sam broni (a i ja zwracam jej uwage) i robi to tak skutecznie ze raz nawet wzywali mnie do szkoly dlaczego corka jest taka podrapana  Teraz juz mu mniej daje popalic. Jak czasami widze to choolerne dzieciaki co nawet za golebiem na deptaku biegaja probujac kopnac to mam ochote zlapac i ta noge wyrwac z d... gowniarzowi i za ucho wytargac. W zadnym wypadku nie jestem zwolenniczka bezstresowego wychowania jak widac :D ale nie jestem tez jakas sadystka
Z tym naszym kotem to taka smieszna historia bo ja nie przepadalam za kotami jakos specjalnie, jako dziecko mielismy kota ale on taki raczej dziki byl, moj mial i ma kota w domu w PL ale to raczej oczko w glowie jego zdziwaczalej matki niz uwielbieniec calej rodziny wiec nawet nie rozwazalismy posiadania kota. Az pewnego dnia przegladama ogloszenie na pewnej polonijnej stronie i pani oddawala kociaki, dolaczyla zdjecia, wszystkie byly takie zwyczajne i pospolite a ten nasz taki puszysty i slodziutki ze odrazu pomyslalam "musi byc moj", zadzwonilam, okazalo sie ze aktualne, zadzwonilam do mojego do pracy, nie zgodzil sie, kilka godz i fochow pozniej  wrocil do domu, pokazalam mu fotke i uslyszalam "bierzemy" i od tamtej pory jest u nas i rzadzi calym domem  Nie wyobrazam sobie zycia bez niego  PRzez krotki czas mielismy jeszcze kotke ktora trafila do nas od mojej bezmyslnej kolezanki ktora zabrala 4 tyg kociaka od matki a kilka dni pozniej chciala ja oddac do schorniska bo wczesniej nie pomyslala ze landlord moze sie nie zgodzic na kota  My mieszkamy we flacie i jak sie okazalo ze jestem w ciazy to koteczke oddalismy w dobre rece bo za malo mamy miejsca na 2 dzieci i 2 koty, ale bylo mi zal bo tyle bylo z nich smiechu ze az nas wszystkich brzuchy bolaly
|
 
|
 |
|
kociefraszki |
Post #5 Ocena: 0 2011-05-12 16:30:46 (14 lat temu) |
 Posty: 4551
Z nami od: 24-03-2011 Skąd: Keadby |
Hieena, i luz - jak rodzice nie wychowuja, to fucha przypada postronnym.
Ewelka, ja tez lubie dzieci. Mam piszace w tej chwili mature bliznieta i mam nadzieje ze za kilka miesiecy urodze. Mam nadzieje - w kazdym badz razie jestem w ciazy. Uwazam jednak, ze dzieci pewnych rzeczy trzeba uczyc - ot, wlasnie ze smieci wyrzuca sie do kosza, a zwierzeta to nie zabawki. Moja Bzdziagwa jak byla mala, rzucala sie do kazdego spotkanego psa. Poglaskac. Nauczylam ja, i mysle ze warto tego nauczyc, ze zanim poglaska czyjegos psa, trzeba spytac wlasciciela bo wlasciciel moze sobie nie zyczyc zeby ktos dotykal psa, albo pies moze nie lubic obcych. Na temat Twojej kolezanki pomilcze - branie 4-o tygodniowego kociaka i to bez pewnosci ze bedzie sie go moglo zatrzymac...
|
 
|
 
|
|
|
ewela119 |
Post #6 Ocena: 0 2011-05-12 16:45:17 (14 lat temu) |
 Posty: 579
Z nami od: 25-03-2011 Skąd: Coventry |
No ona "nie pomyslala" mialam ochote trzasnac ja w leb. Ja w zasadzie tez nie powinnam miec zwierzat w domu  ale czego oczy nie widza tego sercu nie zal  nasz landlord nigdy sie u nas nie pojawia, nawet nie wiem jak wyglada a z agencji jak maja przyjsc na kontrol to przysylaja list i po prostu wtedy ide z kotem na spacer  Koteczka ta byla bardzo ladna, duzo wody w rzecze uplynelo zanim Rysiek przyjal ja na swoje terytorium ale w koncu przyjal, nawet sie przy niej troche poprawil, zaczal czyscic sobie futerko i bezwarunkowo zalatwiac sie do kuwety, nawet wycieraczce na ten czas dal spokoj, jednak kobieta to kobieta  Mala byla w niezbyt dobrej kondycji jak do mnie trafila bo po pierwsze jeszcze nie bardzo umiala jesc no i kolezanka przez te kilka dni dawala jej krowie mleko prosto z lodowki :/ O tym ze byla nieodpchlona i nieodrobaczona pewnie nie musze wspominac. Jak tylko osiagnela odpowiedni wiek i wage doprowadzilismy ja do ladu i juz miala zostac jak dowiedzielismy sie o dziecku, ale nie wyrzucilam jej na ulice ani przez mysl nie przeszlo mi zeby ja oddac do schroniska, poszla do innej osoby, prawdziwej kociary, czasem ja widuje, prawdziwa dama z niej teraz, mnie juz nawet nie poznaje, patrzy na intruza spod oka. Czasami sie zastanawiam czy jakby sie teraz spotkali z Ryskiem to czy by sie znowu bili czy by pamietali ten spedzony razem miesiac, albo troche dluzej, juz nawet nie pamietam ile u nas byla
|
 
|
 |
|
Dwunasty |
Post #7 Ocena: 0 2011-05-12 16:58:36 (14 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Dobra, jeden z moich gnojków nasikał dziecku w pokoju!!!
Czekam na żonę aż wróci z pracy i będzie jazda.
Kurna mam dość.
Chińska dzielnica w Liverpoolu , dziś wieczorem.
:-Y:-Y:-Y
|
 
|
 |
|
wielbicielka |
Post #8 Ocena: 0 2011-05-12 17:13:53 (14 lat temu) |
 Posty: 12625
Z nami od: 29-04-2011 Skąd: Londyn |
Cytat:
2011-05-12 16:58:36, Dwunasty napisał(a):
Dobra, jeden z moich gnojków nasikał dziecku w pokoju!!!
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) napisz jeszcze ze na łóżko
|
 
|
 |
|
kociefraszki |
Post #9 Ocena: 0 2011-05-12 17:18:31 (14 lat temu) |
 Posty: 4551
Z nami od: 24-03-2011 Skąd: Keadby |
Ewela, przede wszytkim Twoja kolezanka zachowala sie jak male dziecko - dorwala sie do zabawki a potem... kicha. Nieodpowiedzialna. Co do czy Rysiek by ja poznal... Nie sadze. Kiedy tu przyjechalam, R. mial "na przechowaniu" kota znajomych - tego wlasnie polBRI. Oni mieli jakies zawirowania ze zmiana flatu i chwilowo kot byl u nas. Mial zniknac przed naszym przyjazdem, zeby ogonom zestresowanym podroza (poltorej doby zadne sie nie zalatwilo, o jedzeniu nie wspominajac) i nowym miejscem nie pogarszac sytuacji obcym kotem, ale nie zniknal. Dogadali sie dosc szybko, oczywiscie Futro byla na nie i unikala intruza konsekwentnie do konca, a proby nawiazania znajomosci kwitowala wrzaskiem i ucieczka. Z cala reszta obcy sie bawil i ganial przez z gora 3 miesiace. POtem poszedl do siebie, ale mieli awarie centralnego i po jakichs dwoch tygodniach Shadow wrocil - glupio bylo zeby siedzial sam w zimnym mieszkaniu. Praktycznie sie nie poznali. Fakt, przypomnieli sobie, ale zeby jakies wylewne powitanie to absolutnie.
Dwunasty, pomalutku - dorosle czy gowniarzeria?
|
 
|
 
|
|
MerryPoppins |
Post #10 Ocena: 0 2011-05-12 18:16:00 (14 lat temu) |
 Posty: 984
Z nami od: 15-02-2011 Skąd: Doncaster |
Dwunasty, bądź dzielny i się kotu ie daj, moja ruda łajza jak mu się kupaka zachce a na dworzu deszczyk siapi, to lezie do mojej sypialni i wali kupe do fikusa, tylko że dupsko za dniczkę wystaje i kupa ląduje na wykladzinę. Jak mi sie uda usłyszec pierdzenie i nagorącym uczynku gada złapię to kapciem w duoę dostaje a wtedy foch że hohoho, bo niby jakim prawem pancia gębe drze jak mu nie wygodnie było..zasraniec jeden Boże uchroń mnie przed fałszywymi przyjaciółmi, bo z wrogami sam sobie poradze...
[url=][img][/img][/url]
|
 
|
 |
|