Ja uwielbiam takie budzenie mruczeniem, noskiem, delikatnie łapką.. , no ale na litosć, nie TAK rano
Nasza Daisy ma chyba atomowo precyzyjny ten budzik. 7.15(teraz 6.15

) wstawać! otwierać ogród, bez dyskusji. Nie zdąży się człowiek położyć z powrotem na parę minut , bo 7.25 wycie: wody, wody, pić mi się chce! To znów z zamkniętymi gałami do łazienki, odkręcać kran. Misek ze swieżą wodą 10 po domu rozstawionych, ale skąd, woda ma być zimna, musi lecieć i kropka
Kiedys tak nie budziła. Od zawsze lata do oporu, do późnej nocy na zewnątrz, załatwia się gdzies, potem przybiega jak psiak, reaguje na wołanie gwizdaniem. Chyba z racji wieku nie wytrzymuje rano dłużej bez ogródka
Jeździmy codziennie doglądać dzieciaków zwierzynę. Moja to wszystkie koty by przygarnęła. Przez tydzień zaprzyjaźniła jednego bezdomnego malucha, ktos go musiał zostawić, porzucić. Nawet zadbany i nie jakis specjalnie chudy, ale jedna pchła na pchle
![:-M] :-M]](modules/Forum/images/smiles/devil.gif )
Chodziła po sąsiadach pytać ale nikt, nic.
Dała już mu nowe imię. Fajna łaciata krówka z tego Gustawa
Natura nie zapomniała wyposażyć go....
w równo malowane pisanki
[ Ostatnio edytowany przez: fugazi 29-10-2023 11:45 ]