Str 2945 z 4839 |
|
---|---|
karjo1 | Post #1 Ocena: 0 2019-02-11 22:34:00 (5 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Te lapcie to takie, ze moga robic za atrape górolskich, a w porywach nawet gorolskich
Przy okazji, dlaczego nikt nie mowi, ze kot, to jak stado sloni? Tyle jest o kocim chodzie, spojrzeniu, wdzieku. A tu mnie na glowe takie dwa z poleczka spadly. I bez wdzieku zupelnie, z dzwiekiem dosc donosnym... Polowek zapewnial, ze mozna na poleczkach siadac, nawet przetestowal i co? Jego szanowny dol plecow dal sie wytrzymac, kocia galopada juz nie. |
MrAquario | Post #2 Ocena: -1 2019-02-11 22:36:52 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2019-02-11 22:30:42, darraj napisał(a): [ Ostatnio edytowany przez: <i>darraj</i> 11-02-2019 22:32 ] ...chcioł Kolega błysnuńć śląskom godkom? ale że jak? tak bez obrazka? |
karjo1 | Post #3 Ocena: 0 2019-02-11 22:45:01 (5 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Jak tak mozna deprymowac |
EFKAKONEFKA33 | Post #4 Ocena: 0 2019-02-12 06:53:18 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Wczoraj zaliczyłam jazde na skuterach śnieżnych. Super frajda. Brat jechał na jednym a ja na drugim z instruktorem, ze względu na problemy z oczami. Namawiali mnie na jazdę ale tylko na jakimś prostym kawałku trochę spróbowałam. Potem oddałam stery instruktorowi. Dzis od próby utrzymania sie na siedzeniu ( czasem prędkośc sięgała do 120 km/h) bolą mnie mięśnie ud i ramion. Niezła adrenalina Polecam Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
Richmond | Post #5 Ocena: 0 2019-02-12 10:01:12 (5 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Mozna poszales na skuterach. Ja jezdzilam w Szwecji podczas poprzedniego pobytu. W Polsce na pewno duuuuuuuzo taniej.
Musze pochwalic obsluge klienta w Calvin Klein. Kupilam kiedys przeceniona walizke w NYC, bo troche "rozroslam sie" podczas wyjazdu. Po 2.5 roku ulamala sie raczka i mysle, ze byla to moja wina, bo zdecydowanie przeciazalam te walizke, pakujac do 14kg (bagaz podreczny). Support zaoferowal mi przeslanie nowej walizki, wybor modelu z otrzymanej listy. Moze wytrzyma kolejne 2.5 roku albo dluzej jak nie bede jej przeciazac. A stara chyba naprawie, bo z tego co widze w internecie, to dosc latwo wymienic raczke. Troche szkoda, ze taka mala rzecz eliminuje calkiem dobry przedmiot, ale zapewne koszty przesylki i naprawy bylyby wieksze niz koszt walizki. Tak produkuje sie smiecie w 21 wieku. Pochwale tez Thomas Cook za tanie loty. W grudniu zaplacilam 33 funty za bilet do Genewy, dzisiaj przyszedl cashback 7 funtow Bilet kupowalam dzien przed wylotem. Carpe diem.
|
|
|
ZlotaPerla1 | Post #6 Ocena: 0 2019-02-12 13:51:50 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
... że przyszła moja walentynka, czas na zabawę
i dla mojego też przyszła walentynka [ Ostatnio edytowany przez: ZlotaPerla1 12-02-2019 13:53 ] Trzech nas w jednym ciele: Anioł, Diabeł i JA
|
andyopole | Post #7 Ocena: 0 2019-02-12 14:06:49 (5 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Każdemu wg potrzeb, czy wg zasług?
|
EFKAKONEFKA33 | Post #8 Ocena: 0 2019-02-12 19:16:28 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2019-02-12 10:01:12, Richmond napisał(a): Mozna poszales na skuterach. Ja jezdzilam w Szwecji podczas poprzedniego pobytu. W Polsce na pewno duuuuuuuzo taniej. W Polsce 250 PLN za godzinę. Nie wiem jak w Szwecji. Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
Richmond | Post #9 Ocena: 0 2019-02-12 22:38:14 (5 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Pol dnia kosztowalo ok 120 funtow za skuter. To ceny w Polsce nie sa nizsze.
Carpe diem.
|
Twinkle | Post #10 Ocena: +2 2019-02-12 23:13:35 (5 lat temu) |
Z nami od: 18-12-2011 Skąd: Somerset |
Chcialam powiedziec ze wczoraj jak zwykle biegalam przed 7 rano gdzie jest jeszcze dosyc ciemno.
Biegne sobie kolo ronda,patrze na srodku ulicy lezy walizka,biegne dalej,wszyscy ja mijaja,zatrzymuje sie jakis bus z drogowcami,rzucaja walizke na chodnik.Biegne dalej ale cos nie daje mi spokoju.Wracam.Podbiegam do walizki,obok idzie kobieta,mowie do niej ze chyba ktos zgubil walizke,ona cos mruknela i poszla dalej. Ja stoje i mam tysiac mysli.A co jezeli w srodku sa jakies zwloki lub cos strasznego.Robie kilka zdjec,i mysle sobie otworze kawalek jak cos zobacze to dzwonie na policje.Policja blisko.Ludzie jada,rowerzysci nikt nie zwraca uwagi na duza walizke na srodku chodnika. Otwieram kawalek,a tu okulary,jakies ciuchy....i caly zestaw aparatu Canon bardzo drogi.I juz wszystko wiem.Komus spadla walizka na rondzie,zle umocowana. Ide z nia do domu i juz wiem ze znajde goscia.Szperam w walizce w poszukiwaniu danych,znajduje prezent od narzeczonej wiem ze nazywa sie Sarah,znajduje list z imieniem i nazwiskiem ale nie ma telefonu.Oprocz aparatu sa bilety na Manchester United stadion dla calej rodziny. Szukam goscia na facebooku i jest ich pelno.Ale jeden ma narzeczona Sare.Pisze do niego ze mam wazna wiadomosc.Po godzinie facet odpisuje czy jest szansa ze znalazlam jego walizke.Oddzwaniam i opowiadam cala sytuacje.Facet przeszczesliwy bo mial wazne zdjecia w aparacie.Umawiamy sie pon odbior.Przyjechal z bukietem kwiatow.Szczelsiwy nie wierzyl ze kiedykolwiek odzyska walizke. A najlpeszy byl moj najmlodszy syn,pyta sie mamo to twoj boyfriend?A ja mowie nie synku,przrciez tatus to moj husband Taki mialam oto ciekawy dzien wczoraj.A swoja droga to naprawde czesto cos znajduje,portfele,dokumenty,telefony i zawsze oddaje.Moze kiedys ja zgubie i mi rowniez ktos zrobi niespodzianke i zwroci zgube [ Ostatnio edytowany przez: Twinkle 12-02-2019 23:19 ] lake...
|